Motorower do 50ccm - mieliście z tym styczność?
-
[color:#3333FF]Każdy z 3 powyższych sprzętów wygląda ciekawie.
Zumico GR200
wygląda jak stara Honda CB- pełna osłona
łańcucha - nawet po obfitym smarowaniu nie zapaćkasz ubrań.
- brak tarczy z
przodu, a hamulec na przednim widelcu jest zasadniczy!
BENZER WS 50
To pewnie to samo
co GR200
- tarcza z przodu
BARTON FIGHTER
Dużo
nowocześniejsza sylwetka cieszy oko. - tarcza z przodu
- dodatkowy
szkielet ramy (od silnika do główki) który z założenia powinien usztywnić
konstrukcję, oraz ochronić cylinder podczas podjazdu pod jakieś krawężniki czy inne
off-road'owe przeszkody .
Miałem ostatnio okazję posiedzieć i "przypasować się" do Zumico GR200 oraz do Router'a WS50.
Ten pierwszy nie przypadł mi do gustu, jestem na niego chyba za duży (a mam tylko 182cm wzrostu), czułem się na nim jakbym na kucyku siedział Miałem też niewielki problem aby zmieniać biegi.
Natomiast Router WS50 to już zupełnie inna klasa, siedząc na nim mam właściwą, wygodną pozycję za kierownicą, wszystko wydaje się być na swoim miejscu.
O, taki K L I K
Do tego w Tesco kosztuje 2699zł co uważam za przyzwoitą cenę.Tylko marzy mi się taki sprzęt w kolorze białym, a chyba takich nie robią...
- pełna osłona
-
Bartqu powiedz nam jeszcze czy jeździłeś którymś z powyższych sprzętów. Bo samo pasowanie na sucho nie wiele da. Ja obawiam się że te ramy są delikatnie mówiąc wiotkie. Jak odblokujesz taką maszynę, to może się okazać że powyżej 45km\h jakoś jazdy jest niska a motorower wpada w Shimy. Dodatkowo sądzę iż chińskie łożyska nie należą do klasy premium więc szybko się zużyją zwłaszcza w główce ramy oraz kołach co dodatkowo obniży przyjemność z jazdy. Wiem że będziesz bronił chińszczyzny ale może warto choć dla zasady sprawdzić coś innego -np. Simson bo to naprawdę dobra maszyna jest.
-
Bartqu powiedz nam jeszcze czy jeździłeś którymś z powyższych
sprzętów. Bo samo pasowanie na sucho nie wiele da. Ja obawiam się że te ramy są
delikatnie mówiąc wiotkie. Jak odblokujesz taką maszynę, to może się okazać że
powyżej 45km\h jakoś jazdy jest niska a motorower wpada w Shimy. Dodatkowo sądzę iż
chińskie łożyska nie należą do klasy premium więc szybko się zużyją zwłaszcza w
główce ramy oraz kołach co dodatkowo obniży przyjemność z jazdy. Wiem że będziesz
bronił chińszczyzny ale może warto choć dla zasady sprawdzić coś innego -np. Simson
bo to naprawdę dobra maszyna jest.Tu jest właśnie problem, nigdy nie jechałem na żadnym motorowerze / motorze.
Po to chciałbym nabyć taki sprzęt, aby dobrze nauczyć się zmieniać biegi jak w prawdziwym motorze i ogólnie techniki jazdy a następnie dopiero starać się o prawo jazdy kat. A.Temat wytrzymałości to faktycznie duża niewiadoma. Zastanawia mnie tylko to, czy aby Romet Zetka 125 to nie to samo co Router WS50 tylko z innym silnikiem?
Jestem zainteresowany zakupem takiego pojazdu, jeśli jednak przekonacie mnie że nie warto - nie będę planował z tego powodu samobójstwa
Zostanę przy moim skuterze i dalej będę mu nabijał kilometrów.Chciałem po prostu poznać waszą opinię na temat tanich jednośladów.
-
to faktycznie duża niewiadoma. Zastanawia mnie tylko to, czy aby Romet Zetka 125 to
nie to samo co Router WS50 tylko z innym silnikiem?Router, Coliber, Romet, mają ten sam silnik 4T, jeśli mówimy o 50cm... Na forach "skuterowych" trochę jest o tym napisane...
-
Router, Coliber,
Romet, mają ten sam silnik 4T, jeśli mówimy o 50cm... Na forach "skuterowych" trochę
jest o tym napisane...Ja raczej nie chcę porównywać silników 50ccm do siebie a raczej porównanie motorowerów/motorów które w te same ramy mają wkładane silniki o różnej pojemności.
-
A popatrz dokładnie na tę Aprillę
Bardzo ładna, prawie choperek -
A gdy mu się kiedyś zapłon opóźnił, zjarał tylko 1,6 l (ale zero przyjemności z jazdy).
Oj, na wsiach krąży wiele takich opowieści, tworzone są zwykle pod sklepem po wypiciu niskiej klasy wina Siedziałem parę lat w tych sprzętach i wiem, że to niemożliwe, 3l/100 to dobry wynik
Co do aprilki, sprzęt fajny, ale polecam się nie pchać w 70ccm zarejestrowane na 50, tak samo 125/50 i inne tego typu wydumki. Zarejestrowane one były mało legalną drogą, teraz weszły przeglądy motorowerów co dwa lata, a na tabliczce znamionowej takiej wydumki wyraźnie stoi 70ccm. Jak diagnosta się kapnie, to dowód do wora i masę tłumaczeń. Scigają ostro teraz takie machloje, także nie polecam się w to pchać. Co innego oryginalny, 50ccm silnik z akcesoryjnym cylindrem 70ccm, wtedy w tabliczce jest wszystko spoko, a mamy trochę więcej mocy, bo jeździć po mieście słabym motorowerkiem gwarantuje nam stały dopływ adrenaliny- spychanie przez tiry do rowu, wyprzedzanie nas na trzeciego itp.
-
Jeśli chodzi o jazdę chińskim sprzętem,to trzeba się przygotować na spore wibracje od silnika przy większych prędkościach. Nie dotyczy to skuterów. Dodatkowo nie spotkałem jeszcze "chinola" który miałby więcej niż jeden luz pomiędzy biegami. Zazwyczaj luz jest tylko pomiędzy 1 a 2 biegiem,więc sporo wachlowania stopą w mieście
-
Zazwyczaj luz jest tylko pomiędzy 1 a 2 biegiem
To nie tylko domena chinoli, taki uklad jest typowy -
To nie tylko domena
chinoli, taki uklad jest typowyW motorynce rometowskiej też tak było, luz między 1 a 2 biegiem, mając tylko dwa do dyspozycji
-
w rometowskich dezametach 3-biegowych od dołu 1, luz, 2, 3
tylko czemu 2 tasz szybko sie chrzaniły ze nie dało rady ich wrzucić albo luzu ?
-
W motorynce
rometowskiej też tak było, luz między 1 a 2 biegiem, mając tylko dwa do dyspozyciromet rometem, większość współczesnych motocykli posiada luz między 1 a 2, dzięki temu szybciej się zmienia biegi, co w sportach ma bardzo duże znaczenie. Nawet jakbyś miał luz między każdymi biegami, tobyś go zapewnie nie mógł znaleźć.
-
Oj, na wsiach krąży
wiele takich opowieści, tworzone są zwykle pod sklepem po wypiciu niskiej klasy winaStawiałeś, że jesteś tak mocno przekonany?
Napisałem: "A gdy mu się kiedyś zapłon opóźnił, zjarał tylko 1,6 l (ale zero przyjemności z jazdy)." No bo faktycznie tyle spalił, sprawdziłem. Akurat byłem w trasie, coś się w zapłonie pochrzaniło, grzebać mi się nie chciało (trasa i późny ciemny wieczór). Zero przyjemności, bo przyspieszać nie chciał, ledwo ciągnął, a do tego przystanek co 15-20 km z powodu gaśnięcia silnika z przegrzania (po paru minutach ruszał dalej). Ot, taki "tryb awaryjny" - ale do domu dojechałem z czystymi rękami.Siedziałem parę lat w tych sprzętach i wiem, że to niemożliwe, 3l/100 to dobry
wynikJa nie siedziałem, lecz jeździłem i sam regulowałem.
3 l/100 km dla Simsona 50 cm3? To znaczy, że:- miałeś dziurawy bak
- albo Ci kumpel paliwko "podprowadzał"
- albo nosa poza rzeczoną przez Ciebie wieś nie wystawiałeś (ja jeździłem sporo w trasy)
- albo nie potrafiłeś dobrze ustawić zapłonu, przerwy na świecy, gaźnika...
- albo katowałeś motorek bez pardonu.
Powtarzam, 2 l wychodziło na setkę przy normalnej eksploatacji.
Co do aprilki,
sprzęt fajny, ale polecam się nie pchać w 70ccm zarejestrowane na 50, tak samo
125/50 i inne tego typu wydumki.Popieram, też nie polecam.
Syn znajomego miał problemy, gdy na takiej 70-tce (papiery jako 50 cm3) wyhaltowali go niebiescy... na suszarkę...Co innego
oryginalny, 50ccm silnik z akcesoryjnym cylindrem 70ccm, wtedy w tabliczce jest
wszystko spoko, a mamy trochę więcej mocy,Nie rozumiem: znaczy polecasz kupno 50-tki, a potem zamianę samego silnika na większy?