Problem z rejestracją auta
-
Witam. Mam taki problem z rejestracją samochodu.
Otóż auto zostało w Niemczech wyrejestrowane w 2004 roku. W Wydziale Komunikacji powiedziano mi,
że nie mam możliwości jego zarejestrowania ponieważ był wyrejestrowany przez ponad 18
miesięcy. Samochód przeszedł bez problemu badanie techniczne i nie wiem co mam teraz dalej
robić. Dodam tylko, że nie jest to samochód kwalifikujący się do kategorii zabytków
ponieważ jest z 1994 roku. Czy ktoś może mi poradzić co mam robić w takiej sytuacji? Czy
jest jakaś możliwość jego rejestracji?Wygląda na to, że z rejestracją będziesz musiał poczekać, aż auto stanie się pojazdem zabytkowym. A jeśli nie masz tyle czasu <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> to zawsze możesz sprzedać samochód na części. W całości lub po kawałku <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Ale ja się nie znam
<img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> -
Ciezka sprawa, podali jakas interpretacje przepisow??? Auto pewnie kupione od handlarza i to na niemca...
-
Otóż tak. Jedyną uwagą urzędu jest to iż samochód był wyrejestrowany przez ponad 18 miesięcy i tyle. I że, takiego auta już nie można zarejestrować. Kurcze nie za bardzo to rozumiem. Samochód jest w idealnym stanie, przegląd przeszedł bez najmniejszego zarzutu, rejestrowane są dużo starsze auta, w dużo gorszym stanie, a mi mówią że nie zarejestrują? Co to kogo obchodzi, że samochód stał przez 3 lata w "stodole" i nikt nim nie jeździł, skoro jest sprawny i kompletny?
Dziękuję za radę z czekaniem do pełnoletniości auta lub pozbyciem się go na części, traktuję je jako "miły" żart. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Może jednak ktoś orientujący się trochę w przepisach, lub mający podobną sytuację, mógły mi coś poradzićw tej sytuacji? -
Ja bym ich pognebil, zeby podali odpowiedz na pismie, z konkretna interpretacja przepisow.
-
Ja bym ich pognebil, zeby podali odpowiedz na pismie, z konkretna interpretacja przepisow.
Popieram, niech uzasadnią konkretami a nie tak, jak za komuny się zachowują...
Można by zadzwonić do tego urzędu i zapytać co jest potrzebne do zarejestrowania wozu i że jest wyrejestrowany.
Inna jest gadka przy okienku w kolejce, a inna przez telefon. (przynajmniej w Gdańsku)
-
Ja też kiedyś słyszałem o tym, że trzeba uważać na to, aby auto nie było za długo(chyba ponad rok) w innym kraju wyrejestrowane bo u nas nie będzie go można zarejestrować <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
Niczego więcej Ci nie powiem bo nie wiem <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Życzę powodzenia w pomyślnym rozwiązaniu sprawy <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
Czy ktoś może mi poradzić co mam robić w takiej sytuacji? Czy
jest jakaś możliwość jego rejestracji?W ostateczności zarejestruj na ciotke z innego województwa, jak tam nie bedą robić problemów, a potem spiszcie umowe i auto jest spowrotem twoje.
-
Witam. Mam taki problem z rejestracją samochodu.
Otóż auto zostało w Niemczech wyrejestrowane w 2004 roku. W Wydziale Komunikacji powiedziano mi, że
nie mam możliwości jego zarejestrowania ponieważ był wyrejestrowany przez ponad 18 miesięcy.
Samochód przeszedł bez problemu badanie techniczne i nie wiem co mam teraz dalej robić. Dodam
tylko, że nie jest to samochód kwalifikujący się do kategorii zabytków ponieważ jest z 1994
roku. Czy ktoś może mi poradzić co mam robić w takiej sytuacji? Czy jest jakaś możliwość jego
rejestracji?Najlepiej jakby była inna data wyrejestrowania, może uda się to jakoś załatwić.
-
Najlepiej jakby była inna data wyrejestrowania, może uda się to jakoś załatwić.
Date wyrejestrowania, o ile pamietam, zawiera Brief, wiec nie bedzie to takie proste...
-
No właśnie chyba tak postaram się zrobić i zarejestrować w innym mieście. Ale jeśli potem zarejestrowali, znaczy przerejestrowali auto na mnie bez najmniejszych problemów, to oznacza że Polska to bardzo delikatnie ujmując bardzo dziwny kraj......Jutro będę próbował rejestrować gdzie indziej. Zobaczymy co z tego wyniknie. Dam znać jak sprawa się potoczyła.
Tylko trochę mnie martwi sprawa opłaty recyklingowej. Otóż zapłaciłem ją i na kwicie są moje dane, ale jest też numer nadwozia za które opłata ta zostałą wniesiona. Nie wiem czy w innym urzędzie to będą honorowali? -
ale jest też numer nadwozia za które opłata ta zostałą wniesiona. Nie wiem czy w
innym urzędzie to będą honorowali?
[color:"blue"] Będą bo istotne jest to na jakie auto (dane identfikacjne) jest uiszczona opłata a nie to kto wpłacał. Przecież popularne jest w polsce sprzedawanie aut nieazrejesrowanych - patrz allegro.
-
Wita. I już się wyjaśniła sprawa. Samochód mam już zarejestrowany. W wydziale komunikacji innego miasta zarejestrowali bez problemów, nawet nie było najmniejszego pytania o auto. Po prostu Pani wzmięła dokumenty, zarejestrowała i tyle. Poczekam sobie teraz spokojnie na stały dowód i jak już przerejestruję samochód w tej beznadziejnej Warszawie, to w wydziale w którym mi odmówili rejestracji zrobię porządną awanturę. A tak nawiasem mówiąc to jak do tej pory to tylko słyszałem że nasz kraj jest chory i pełno w nim absurdów - a teraz się o tym przekonałem na własnej skórze i wiem że tak niestety jest!!!! <img src="/images/graemlins/mad.gif" alt="" />
-
[color:"blue"] Gratuluje. Mnie to nie dziwi. Ja nie takie rzeczy rejestrowałem i wiem że co urząd to obyczaj.
Pozdrawiam -
Wita. I już się wyjaśniła sprawa. Samochód mam już
zarejestrowany. W wydziale komunikacji innego
miasta zarejestrowali bez problemów, nawet nie było
najmniejszego pytania o auto. Po prostu Pani
wzmięła dokumenty, zarejestrowała i tyle. Poczekam
sobie teraz spokojnie na stały dowód i jak już
przerejestruję samochód w tej beznadziejnej
Warszawie, to w wydziale w którym mi odmówili
rejestracji zrobię porządną awanturę.Lepiej siedź cicho i się ciesz, że masz rejestrację. Bo jeszcze się okaże, że rację miał twój urząd i ci anulują.
-
Myślę, że jak już dostanę tablice i dowód po przerejestrowaniu do ręki to w urzędzie mogą mnie pocałować w wiadome miejsce. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Myślę, że jak już dostanę tablice i dowód po przerejestrowaniu do ręki to w
urzędzie mogą mnie pocałować w wiadome miejsce.... oby Cię tylko tam nie ugryźli... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Orełek ma rację. Odpuść sobie i ciesz się zarejestrowanym autem. -
... oby Cię tylko tam nie ugryźli...
Orełek ma rację. Odpuść sobie i ciesz się zarejestrowanym autem.Zapewne dostałeś dowód miękki na miecha, jesli wszystko bedzie ok to dotaniesz twardy a jesli nie to niestety-brak mozliwosci zarejestrowania
-
Zapewne dostałeś dowód miękki na miecha, jesli wszystko bedzie ok to dotaniesz twardy a jesli
nie to niestety-brak mozliwosci zarejestrowaniaNo to znowu myk jak wczesniej. Ciotka idzie zarejestrować i Ci auto sprzedaje jak dostanie dowód itd...
-
Witam po raz kolejny. Myslałem, że jak juz zarejestruję samochód w innym mieście i potem przyjdę do swojego urzedu go przerejestrować to moje problemy sie skończą. Ale nie sądziłem, że mogę sie tak grubo mylić. Dalej w tym chorym urzędzie, w tym głupim mieście nie chcą mi tego samochodu zarejestrować!!!!Otóż sprawa wygląda tak: Poprzedni właściciel przesłał mi wczoraj stały dowód i poszedłem sobie spokojnie do urzędu. A ta "miła pani" w okienku mówi mi że nie zarejestrują mi samochodu ponieważ: po pierwsze kupiłem samochód jak jeszcze miał miękki dowód a tak nie można (OD KIEDY TO W WOLNYM KRAJU JAKIŚ DURNY URZĄD MÓWI MI KIEDY MOGĘ KUPIĆ A KIEDY SPRZEDAĆ AUTO - TO CHYBA JA SAM O TYM DECYDUJĘ) a po drugie mówi, że skoro na umowie mam napisane, że "układ zawieszenia do poprawek to muszę przedstawić nowe badanie techniczne. Ale po co mam robić badanie i wydawać na nie kasę skoro w dowodzie rejestracyjnym jest termin następnego badania w 2008 roku. I dlaczego poprzednim razem nikt nie zwrócił na to uwagi???
A teraz najbardziej absurdalna rzecz jak może być. Pytam otwarcie kobiety co mam teraz zrobić? i mówię do niej, że co mam sobie zmienić datę na umowie, przyjść wtedy i mi pani zarejestruje? A ona na to - ja panu tego nie mówię - w taki sposób to powiedziała, że wiadome było, że o to chodzi...
To jest szczyt wszystkiego. To po prostu jest już tak chory kraj, że wsyd o tym mówić.
W piątek idę z "nową umową" i zobaczymy co będzie.
Ale jakoś mam dziwne przeczucia. Tym razem "miłej pani" w urzędzie może się teraz nie spodobać, że samochód jest czerwony, albo że ma cztery koła, albo że ma kierownicę....to jest chory kraj!!!!! Dlaczego w jednym urzędzie wszystko pójdzie bez problemów, a w innym tej samej sprawy nie da się załatwić -
[color:"blue"]Sam sobie jesteś kolego winny, a za nie znajomość przepisów możesz winić tylko siebie a nie panią w okienku.
Dowód miękki jest papierkiem zezwalającym tylko na użytkowanie auta przez okres podany w dowodzie - około miesiąca. Prawnie to auto nie jest zarejestrowane - urząd sprawdza czy nie masz kradzionego wozu itp. takie są procedury i nie że boli.
Co do wysłana na badanie. Teraz już urzędnicy mają świadomość iż auta które są do "poprawek" najczęściej mogą stanowić zagrożenie na drodze. Urzędnik ma obowiązek skierować Cię na dodatkowe badanie jeżeli coś takiego pisze w umowie - recepta jest prosta nie zaniżamy wartości w umowie i po kłopocie.
Przykład jak rejestrowałem Geo od brata i na pytanie czemu nie mam jednej tablicy odpowiedziałem że odleciała w siną dal podczas stłuczki to kobita już się wzieła do wypisywania skierowania na badania.
Durze urzędy nie będą się z Tobą ciaćkać - tam łatwej wychwycić błędy.
Pozdrawiam