Jaki samochód sobie kupic? - Ankieta
-
Pewnie taka sama jest bajka z Honda Civic?
podobna <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
barti sie pewnie wypowie,chcesz ekonomicznie ?
to masz wybor miedzy
swiftem
cc sporting
matizem i tico -
podobna
barti sie pewnie wypowie,
chcesz ekonomicznie ?
to masz wybor miedzy
swiftem
cc sporting
matizem i ticoZ tych najbardziej mi Swift podchodzi. A co z ta mazda 121?
-
Z tych najbardziej mi Swift podchodzi. A co z ta mazda 121?
Ktoś napisał Corsa bezawaryjna <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />, mój tata jeździł tydzień służbową i po 2 dniach musiał wrócić do fabi. Za 10 tysi można kupić swifta nieźle wyposażonego. Albo ciut starszy civic <img src="/images/graemlins/serduszka.gif" alt="" /> -
Z tych najbardziej mi Swift podchodzi. A co z ta mazda 121?
Z ekonomicznych i bezawaryjnych aut jest jeszcze nissan micra, toyota starlet, mitsubishi colt... Jak mazda ci się podoba to moim zdaniem też może być <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Pewnie taka sama jest bajka z Honda Civic?
Napewno nie , zwłaszcza CIvic 5-gen z 1,5 vtec-e , pisał o tym motorku wcześniej Skip , jak nie ciśniesz w trasie możesz zejść > 5 l . Niestety trudno znależć wersję japońską (92-95) , dominują "angielki"
Wiem bo mam . <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Dane z : http://www.hondapl.org/ -
Ktoś napisał Corsa bezawaryjna , mój tata jeździł tydzień służbową i po 2 dniach musiał wrócić
do fabi. Za 10 tysi można kupić swifta nieźle wyposażonego. Albo ciut starszy civicBo byla sluzbowa, wiadomo jak sie ludzie ze sluzbowymi autami obchodza. Moj stary ma Vectre rocznik 95 chyba, albo starsza, przejechane ponad 250 tys i hula bez napraw juz od dwoch lat (oprocz jednego przegubu <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />)
-
Bo byla sluzbowa, wiadomo jak sie ludzie ze sluzbowymi autami obchodza. Moj stary ma Vectre
rocznik 95 chyba, albo starsza, przejechane ponad 250 tys i hula bez napraw juz od dwoch
lat (oprocz jednego przegubu )moja felicia też była służbowa bo mam krate w niej. A przebieg nawet nie jest aż tak strasznie wielki. Ale jak ją kupiłem to zdębiałem i wychodzi że przez ostatnie 2 lata zrobiła ponad 80 kkm <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> a pierwsze lata około 20kkm /rok
-
Beda to moje pierwsze wlasne 4 kola. Potrzebuje czegos nieduzego, ekonomicznego i wmiare wyglednego. Wszystkie okolo
rocznika 96-98.
No wiec
Suzuki Swift
Mazda323
Mazda121
Opel Corsa
Moze cos innego, tak do 11 tysiaczków?Astre z '97 z niezłym wypasem kupisz, może nawet '98 <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Miałeś jakiegoś Opla?
A owszem - miałem
A teść ma 4 letnią Corsę w której stale coś nawala... -
Bezawaryjny? Opel? Jakoś nie zauważyłem, a jestem z branży
.... a z jakiej branży jesteś, bo ja mam Opla (Astrę) od 9 lat i nie zauważyłem awaryjności tego auta <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Astre z '97 z niezłym wypasem kupisz, może nawet '98
Tylko chyba Astra nie taka znow ekonomiczna, co?
-
.... a z jakiej branży jesteś, bo ja mam Opla (Astrę) od
9 lat i nie zauważyłem awaryjności tego autaA ja pracowałem w serwisie obsługującym flotę pewnej firmy składającą się w znakomitej większości z Asterek I. Fakt faktem - auta firmowe, ale tyle co w tych samochodach części się nawymieniało, to w żadnych innych firmówkach <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
Sam chciałem swego czasu zanabyć Asterkę bo ma wiele zalet, ale jednak zrezygnowałem i nawet nie żałuję - wolę japońskie trabanty rodem z Europy <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Astre z '97 z niezłym wypasem kupisz, może nawet '98
A to dobre auto jest ? Znaczy czy się nie psuje i czy nie koroduje ? Bo biorę pod uwagę. Tańsza niż to co planowałem, brzydsza więc nie bedzie szkoda jak poobijają. Za to wnętrze ma łabniejsze i bardziej funkcjonalne.
-
Tylko chyba Astra nie taka znow ekonomiczna, co?
W zależności, co traktujesz jako auto ekonomiczne.
Czasami niestety trzeba brać pod uwagę kompromis, bo większy samochód, o większej wadze będzie z założenia palił więcej niż np. lekkie Tico. -
A ja pracowałem w serwisie obsługującym flotę pewnej firmy składającą się w znakomitej większości z Asterek I. Fakt
faktem - auta firmowe, ale tyle co w tych samochodach części się nawymieniało, to w żadnych innych firmówkach
Sam chciałem swego czasu zanabyć Asterkę bo ma wiele zalet, ale jednak zrezygnowałem i nawet nie żałuję - wolę
japońskie trabanty rodem z EuropyTo ja Ci napiszę, że przez 10 lat, z czego 9 lat w rodzinie, z moją Astrą nie było kłopotów.
Mimo, że samochód jest z 1996 roku to 99% części jest jeszcze oryginalnych (pomijam części typowo eksploatacyjne). Mimo, że to diesel, zapala nawet przy -27*C bezproblemowo, jeździ całkiem dynamicznie i komfortowo, a rdzy praktycznie nie ma.
Aby było ciekawiej, przy tym samochodzie praktycznie nic nie chodzę i nie zaglądam. Jedynie co, to sprawdzam płyny eksploatacyjne, ciśnienie w oponach i raz na dwa lata zerknę na hamulce.
Poza opłatami wynikającymi z eksploatacji nie wiem, czy jakakolwiek naprawa była droższa niż 100zł, a tak naprawdę te droższe wymiany wynikały z mojej nadgorliwości, np. wymieniłem w zeszłym roku jeszcze oryginalne amorki, mimo że na testach na stacji diagnostycznej miały jeszcze ponad 60% sprawności (kupiłem KAYABY po 102zł/szt).
W tym roku jedyna usterka to pęknięcie łącznika stabilizatora (ok. miesiąc temu) - koszt części ponoć oryginalnej ze zniżką to 37zł, a wymiana za darmo we własnym zakresie.
Czy rzeczywiście Astra I to awaryjny samochód <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
Czy rzeczywiście Astra I to awaryjny samochód
Mój ojciec jeździ astrami od początku produkcji tego modelu. Pierwszą kupił zaraz po premierze, czyli była to jedna z pierwszych Astr w Polsce (chyba 92r.). Ludzie oglądali się na ulicy za samochodem <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> Po jakiś 8 latach sprzedał i był tak zadowolony z tego samochodu, że kupił nową Astrę ale z mocniejszym silnikiem i lepszym wyposażeniem.
Ople nigdy go nie zawiodły. Nigdy nie stanęły na drodze, nigdy nie było żadnej poważniejszej awarii. Chociaż ojciec nieźle katował te samochody - wybudował dom więc targał samochodem materiały budowlane albo w środku albo na przyczepce. Poza tym ojciec ma takie dziwne hobby, że zbiera kamienie i jak znajdzie jakiś ciekawy to przywozi je domu oczywiście Oplem <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Raz mu się zapomniało i rozrząd zmienił 30 tys. km. później niż zalecała instrukcja obsługi <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Dlatego dziwią mnie niektóre kiepskie opinie na temat Opli. To co przetrwały samochody mojego ojca wzbudza mój głęboki szacunek do niezawodności tych samochodów <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Potrzebuje czegos
nieduzego, ekonomicznego i wmiare wyglednego.Eeeee... w dziedzinie takich aut to ja się nie wypowiem <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Ford guwno wort a Fiat to jego brat
Fiaty są <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Panzerwageny <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" />Lepiej LPG bo cena ropy idzie w góre
LPG też drożeje
-
Fiaty są
PanzerwagenyLPG też drożeje
bo zima idzie i to normalne <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
a w lato bedzie znowu 1,90 zł/litr <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> -
To jest po prostu dowód na to, że w każdej marce, modelu itd. można znaleźć przypadki potwierdzające jakąkolwiek teorię zawodności/niezawodności. Natomiast nie zmienia faktu, iż ja nie miałem okazji wyrobić sobie pozytywnej opinii.
Łączniki stabilizatorów to bolączka wielu marek, ale to wynika wiadomo czego <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />