Jaki samochód sobie kupic? - Ankieta
-
Bezawaryjny? Opel? Jakoś nie zauważyłem, a jestem z branży
.... a z jakiej branży jesteś, bo ja mam Opla (Astrę) od 9 lat i nie zauważyłem awaryjności tego auta <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Astre z '97 z niezłym wypasem kupisz, może nawet '98
Tylko chyba Astra nie taka znow ekonomiczna, co?
-
.... a z jakiej branży jesteś, bo ja mam Opla (Astrę) od
9 lat i nie zauważyłem awaryjności tego autaA ja pracowałem w serwisie obsługującym flotę pewnej firmy składającą się w znakomitej większości z Asterek I. Fakt faktem - auta firmowe, ale tyle co w tych samochodach części się nawymieniało, to w żadnych innych firmówkach <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
Sam chciałem swego czasu zanabyć Asterkę bo ma wiele zalet, ale jednak zrezygnowałem i nawet nie żałuję - wolę japońskie trabanty rodem z Europy <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Astre z '97 z niezłym wypasem kupisz, może nawet '98
A to dobre auto jest ? Znaczy czy się nie psuje i czy nie koroduje ? Bo biorę pod uwagę. Tańsza niż to co planowałem, brzydsza więc nie bedzie szkoda jak poobijają. Za to wnętrze ma łabniejsze i bardziej funkcjonalne.
-
Tylko chyba Astra nie taka znow ekonomiczna, co?
W zależności, co traktujesz jako auto ekonomiczne.
Czasami niestety trzeba brać pod uwagę kompromis, bo większy samochód, o większej wadze będzie z założenia palił więcej niż np. lekkie Tico. -
A ja pracowałem w serwisie obsługującym flotę pewnej firmy składającą się w znakomitej większości z Asterek I. Fakt
faktem - auta firmowe, ale tyle co w tych samochodach części się nawymieniało, to w żadnych innych firmówkach
Sam chciałem swego czasu zanabyć Asterkę bo ma wiele zalet, ale jednak zrezygnowałem i nawet nie żałuję - wolę
japońskie trabanty rodem z EuropyTo ja Ci napiszę, że przez 10 lat, z czego 9 lat w rodzinie, z moją Astrą nie było kłopotów.
Mimo, że samochód jest z 1996 roku to 99% części jest jeszcze oryginalnych (pomijam części typowo eksploatacyjne). Mimo, że to diesel, zapala nawet przy -27*C bezproblemowo, jeździ całkiem dynamicznie i komfortowo, a rdzy praktycznie nie ma.
Aby było ciekawiej, przy tym samochodzie praktycznie nic nie chodzę i nie zaglądam. Jedynie co, to sprawdzam płyny eksploatacyjne, ciśnienie w oponach i raz na dwa lata zerknę na hamulce.
Poza opłatami wynikającymi z eksploatacji nie wiem, czy jakakolwiek naprawa była droższa niż 100zł, a tak naprawdę te droższe wymiany wynikały z mojej nadgorliwości, np. wymieniłem w zeszłym roku jeszcze oryginalne amorki, mimo że na testach na stacji diagnostycznej miały jeszcze ponad 60% sprawności (kupiłem KAYABY po 102zł/szt).
W tym roku jedyna usterka to pęknięcie łącznika stabilizatora (ok. miesiąc temu) - koszt części ponoć oryginalnej ze zniżką to 37zł, a wymiana za darmo we własnym zakresie.
Czy rzeczywiście Astra I to awaryjny samochód <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
Czy rzeczywiście Astra I to awaryjny samochód
Mój ojciec jeździ astrami od początku produkcji tego modelu. Pierwszą kupił zaraz po premierze, czyli była to jedna z pierwszych Astr w Polsce (chyba 92r.). Ludzie oglądali się na ulicy za samochodem <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> Po jakiś 8 latach sprzedał i był tak zadowolony z tego samochodu, że kupił nową Astrę ale z mocniejszym silnikiem i lepszym wyposażeniem.
Ople nigdy go nie zawiodły. Nigdy nie stanęły na drodze, nigdy nie było żadnej poważniejszej awarii. Chociaż ojciec nieźle katował te samochody - wybudował dom więc targał samochodem materiały budowlane albo w środku albo na przyczepce. Poza tym ojciec ma takie dziwne hobby, że zbiera kamienie i jak znajdzie jakiś ciekawy to przywozi je domu oczywiście Oplem <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Raz mu się zapomniało i rozrząd zmienił 30 tys. km. później niż zalecała instrukcja obsługi <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Dlatego dziwią mnie niektóre kiepskie opinie na temat Opli. To co przetrwały samochody mojego ojca wzbudza mój głęboki szacunek do niezawodności tych samochodów <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Potrzebuje czegos
nieduzego, ekonomicznego i wmiare wyglednego.Eeeee... w dziedzinie takich aut to ja się nie wypowiem <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Ford guwno wort a Fiat to jego brat
Fiaty są <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Panzerwageny <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" />Lepiej LPG bo cena ropy idzie w góre
LPG też drożeje
-
Fiaty są
PanzerwagenyLPG też drożeje
bo zima idzie i to normalne <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
a w lato bedzie znowu 1,90 zł/litr <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> -
To jest po prostu dowód na to, że w każdej marce, modelu itd. można znaleźć przypadki potwierdzające jakąkolwiek teorię zawodności/niezawodności. Natomiast nie zmienia faktu, iż ja nie miałem okazji wyrobić sobie pozytywnej opinii.
Łączniki stabilizatorów to bolączka wielu marek, ale to wynika wiadomo czego <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> -
Fiaty są
No to kolejny stereotyp
Fix It Again Tommorow
sorry, ale nie mogłem się powstrzymać <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
W zależności, co traktujesz jako auto ekonomiczne.
Czasami niestety trzeba brać pod uwagę kompromis, bo
większy samochód, o większej wadze będzie z
założenia palił więcej niż np. lekkie Tico.Dokladnie o to chodzi. Ja chce jakis maly samochodzik, zeby malo palil. Wiem ze zapewne Astra w swojej "wadze" bedzie jednym z tych ekonomicznych aut, ale dla mnie...
-
A to dobre auto jest ? Znaczy czy się nie psuje i czy nie koroduje ? Bo biorę pod uwagę. Tańsza
niż to co planowałem, brzydsza więc nie bedzie szkoda jak poobijają. Za to wnętrze ma
łabniejsze i bardziej funkcjonalne.Na pierwsze pytanie odpowiedź brzmi nie a na drugie niestety tak. Nie słuchaj opinii ludzi, którzy słyszeli od wujka brata znajomego że Astra się psuje bo to nie jest prawda. To bardzo niezawodny samochód. Odnośnie drugiej kwestii, czyli korozji to niestety jest słabo. Astra I nie miała ocynku i w egzemplarzach około 8 letnich zdarza się, że zaczynają być widoczne objawy korozji.
-
Dokladnie o to chodzi. Ja chce jakis maly samochodzik, zeby malo palil. Wiem ze zapewne Astra w
swojej "wadze" bedzie jednym z tych ekonomicznych aut, ale dla mnie...wiec sie nie szczypaj <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
tylko poszukaj w miare nowego swifta <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
w HDI samopomoc za 1.3 zapłacisz za OC jak za litra
a samo autko , przy bardzo ciężkiej nodze spali max 7,5l nopb na każdą przejechaną setkę -
Dokladnie o to chodzi. Ja chce jakis maly samochodzik, zeby malo palil. Wiem ze zapewne Astra w swojej "wadze"
bedzie jednym z tych ekonomicznych aut, ale dla mnie...Hmm brat sobie wlansie kupil nissana almere. Ja teog bym nawte nie bral pod uwage, ale jak widze to calkiem ciekawy samochodzik <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Mini Classic <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
1. Oszczędne (5l / 100 km)
2. Nie buja na zakrętach (jak gokart się trzyma)
3. Będziesz się wyróżniał <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" />
4. Jak na takie <img src="/images/graemlins/diabel.gif" alt="" /> pudełko ma niezłe osiągi.
5. Właścicielem jest emeryt, który zęby zjadł na Mini
6. Mini jest piękne <img src="/images/graemlins/serduszka.gif" alt="" />
7. Waży 630 kg (bez kierowcy) <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />Sam popatrz
-
bo zima idzie i to normalne
a w lato bedzie znowu 1,90 zł/litrJasne. Szczególnie po wprowadzeniu 20 gr podwyżki na akcyzie <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
-
To powiedz jeszcze jak z dostępnością i cenami części <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Jasne. Szczególnie po wprowadzeniu 20 gr podwyżki na
akcyzieNa benzynę i ON też rosną akcyzy.
Nawet po podniesieniu o 20 gr będzie 2 zł taniej niż w/w