Odcięcie nagrzewnicy
-
Rozważam odcięcie nagrzewnicy tak, żeby nie pracowała latem. Mam wrażenie, że pomimo wyłączonego ogrzewania dogrzewa auto W niektórych samochodach sterowanie ogrzewaniem odbywa się poprzez otwieranie/zamykanie zaworów od nagrzewnicy. Pomyślałem, że można by wstawić 2 zawory przed nagrzewnicą, które skierują płyn chłodzący tak, żeby omijały nagrzewnicę. Co wy na to?
-
rownie dobrze zatem mógłbyć również pozbyć się wydechu, który także auto podgrzewa. gra nie warta świeczki i kombinowania.
-
Po pierwsze - nie bardzo chciałoby mi się tam grzebać (z powodu kiepskiego dostępu - wiesz, o co chodzi ).
Po drugie - zostawiłbym to na wszelki wypadek, gdyby trzeba byłoby awaryjnie chłodzić silnik... No dobra, wiem, że to rzadko się przydarza.
Po trzecie... To, że nagrzewnica się rozgrzewa, nie oznacza, że grzeje wnętrze. Ten system zasłon chyba dość skutecznie blokuje dopływ ciepła, jeśli się go nie chce.
Po czwarte - trochę boję się majstrowania tam, bo gdy już się zacznie, może być tak, że co chwila trzeba będzie zaglądać i coś poprawiać.A w ogóle to całkiem niezły pomysł. Ja mam wrażenie, że odcięcie tzw. krótkiego obiegu przyspieszyłoby rozgrzewanie silnika zimą.
-
Po pierwsze - nie
bardzo chciałoby mi się tam grzebać (z powodu kiepskiego dostępu - wiesz, o co
chodzi ).Wiem, że to nie zachęca, ale grzebałem ostatnio w kilku ciaśniejszych autach i chyba mógłbym się podjąć
Po drugie -
zostawiłbym to na wszelki wypadek, gdyby trzeba byłoby awaryjnie chłodzić silnik...Biorę to pod uwagę, choć temperaturę monitoruję na bieżąco (dodatkowy czujnik temperatury) - w razie czego można zatrzymać samochód.
No dobra, wiem, że to rzadko się przydarza.
Po trzecie... To,
że nagrzewnica się rozgrzewa, nie oznacza, że grzeje wnętrze. Ten system zasłon
chyba dość skutecznie blokuje dopływ ciepła, jeśli się go nie chce.No właśnie tu mam wątpliwości. Podejrzewam, że system zasłon raczej nieskutecznie radzi sobie z izolacją cieplną. Mam na wierzchu obudowę nagrzewnicy z tico, którą dzisiaj oglądałem. Owa izolacja to jedna klapka sterująca przepływem zimnego/ciepłego powietrza.
Ponadto dzisiaj zastosowałem dodatkowy bajer - czujnik temperatury powietrza nawiewu. Okazało się, że po wyłączeniu silnika i zostawieniu samochodu na jakiś czas, temperatura w nawiewie - w części dolnej - nawiew na nogi (dzisiaj - czyli przy temp. ok 28-30 stopni na dworze) wynosi około 40-44 stopnie. Samochód pozostawiony w cieniu, w kabinie około 34 stopnie. Fizyki się nie oszuka Nagrzewnica emituje ciepło, stąd w nowszych konstrukcjach zastosowano regulowany przepływ za pomocą elektrozaworu, który przy włączonej klimatyzacji odcina całkowicie przepływ płynu przez nagrzewnicę.Po czwarte - trochę
boję się majstrowania tam, bo gdy już się zacznie, może być tak, że co chwila trzeba
będzie zaglądać i coś poprawiać.Jeśli zrobi się to porządnie - nie powinno to sprawiać problemów. Martwi mnie jednak opinia w książce Trzeciaka - że nie należy zaślepiać nagrzewnicy. Ja bardziej myślałem o zastosowaniu zaworu, którzy będzie sterował przepływem, tzn. kierował płyn przed nagrzewnicą do przewodu powrotnego.
A w ogóle to
całkiem niezły pomysł. Ja mam wrażenie, że odcięcie tzw. krótkiego obiegu
przyspieszyłoby rozgrzewanie silnika zimą.Tego akurat nie brałem pod uwagę. Mogłoby to pomóc, ale IMO termostat daje radę
-
jak masz lpg i reduktor wpięty równolegle to możesz wstawić zawór kulowy na wężu i zamykać
-
jak masz lpg i
reduktor wpięty równolegle to możesz wstawić zawór kulowy na wężu i zamykaćPo prostu zamykać? Czy lepiej przekierować? Choć na pewno zamknąć łatwiej, nawet elektrycznie.
-
nie ma potrzeby, po co aż trzy obiegi przy nagrzewnicy?
jeden zawór wystarczy -
nie ma potrzeby, po
co aż trzy obiegi przy nagrzewnicy?
jeden zawór
wystarczyCzyli zwykły zawór kulowy/elektrozawór na zasilaniu nagrzewnicy zrobi robotę?
-
Rozważam odcięcie nagrzewnicy tak, żeby nie pracowała latem.
Ja bym się nie bawił.
Oczywiście przez nagrzewnicę płynie ciepły płyn, jednak nagrzane powietrze nie jest kierowane do kabiny (no może troszkę w okolicy obudowy).
Oprócz argumentów podanych przez Leo, z którymi się zgadzam weź pod uwagę jedną rzecz - jeżeli przez dłuższy czas nie będzie przepływu płynu chłodzącego przez nagrzewnicę, to mogą powstać osady, kamień, szlam w jej wnętrzu. To właśnie w miarę stały przepływ cieczy utrzymuje jej wnętrze w miarę dobrej kondycji.
Do chłodzenia wodnego w moim PC wykorzystuję właśnie nagrzewnicę z Tico. Kupiłem taką używaną z allegro. Wiadomo, była zdemontowana i jakiś czas była pozbawiona płynu.
Czyściłem jej wnętrze ładnych kilkanaście razy różnymi odkamieniaczami, octem, kwaskiem cytrynowym, a z wnętrza ciągle leciał syf. Dlatego myślę, że lepiej zostawić nagrzewnicę włączoną w obieg cieczy chłodzącej. -
Czyściłem jej
wnętrze ładnych kilkanaście razy różnymi odkamieniaczami, octem, kwaskiem
cytrynowym, a z wnętrza ciągle leciał syf. Dlatego myślę, że lepiej zostawić
nagrzewnicę włączoną w obieg cieczy chłodzącej.Może i masz rację, ale trzeba też brać pod uwagę to, że większość leje tani/najtańszy płyn chłodniczy z orlenu lub marketu. Stąd osady i tym podobne rzeczy. Nie sądzę, żeby odłączenie nagrzewnicy z obiegu mogło by drastycznie pogorszyć jej stan
-
Rozważam odcięcie
nagrzewnicy tak, żeby nie pracowała latem. Mam wrażenie, że pomimo wyłączonego
ogrzewania dogrzewa auto W niektórych samochodach sterowanie ogrzewaniem
odbywa się poprzez otwieranie/zamykanie zaworów od nagrzewnicy. Pomyślałem, że można
by wstawić 2 zawory przed nagrzewnicą, które skierują płyn chłodzący tak, żeby
omijały nagrzewnicę. Co wy na to?Ale sterowałbyś tylko nimi spod maski? Po prostu na wiosnę odcinasz nagrzewnicę i spokój do jesieni?
W Poldku był zawór od nagrzewnicy na linkę - chciałeś cieplej to przesuwałeś dźwigienkę od ogrzewania i zawór się uchylał.
Warto taki zawór wykorzystać w Twoim projekcie, tylko go po prostu nie podłączać do linki.W nowożytnych autach praktycznie każde auto ma nagrzewnicę bez zaworów - tylko klapka kierująca ciepłe powietrze do nawiewu jest zamknięta jeśli jest wybrane zimne powietrze na suwaku/pokrętle
Wystarczy, że klapka się nie domyka i powietrze ciepławe dostaje się do nawiewów.
A właśnie w Poldku/PF 125p jak się zawór zamknęło to powietrze wpadało zimniutkie
Pod warunkiem, że linka zaworu była dobrze wyregulowana i zawór całkowicie się zamykał.
Zainspirowałeś mnie - chyba sobie na szrocie znajdę taki zawór i zamontuję
Edit: polonezowski nie pasuje, bo on jest przykręcany do obudowy termostatu chyba...
Trzeba dać zwykły hydrauliczny chyba 1/2 calaCiekawe, czy taki plastikowy da radę klik
-
Czyli zwykły zawór
kulowy/elektrozawór na zasilaniu nagrzewnicy zrobi robotę?W Poldku był jeden i wystarczało
-
Ale sterowałbyś
tylko nimi spod maski? Po prostu na wiosnę odcinasz nagrzewnicę i spokój do jesieni?Zastanawiam się, czy nie wstawić elektrozaworu, który przy włączaniu klimy odcina dopływ do nagrzewnicy. Ewentualnie prostsza i pewnie tańsza opcja - zwykły zawór otwierany na jesień i zamykany na wiosnę
W nowożytnych
autach praktycznie każde auto ma nagrzewnicę bez zaworów - tylko klapka kierująca
ciepłe powietrze do nawiewu jest zamknięta jeśli jest wybrane zimne powietrze na
suwaku/pokrętleMoże obudowa nagrzewnicy ma taką konstrukcję, że nie podgrzewa zimnego powietrza. Ale sam fakt obecności ciepłej nagrzewnicy w pozostawionym na parkingu samochodzie powoduje, że po powrocie upał atakuje ze zdwojoną siłą
Edit: polonezowski
nie pasuje, bo on jest przykręcany do obudowy termostatu chyba...
Trzeba dać zwykły
hydrauliczny chyba 1/2 cala
Ciekawe, czy taki
plastikowy da radę
klikPewnie nie wytrzyma wysokich temperatur, ja bym z takim nie ryzykował. Wolałbym zwykły metalowy 1/2".
-
Ja bym się nie bawił.
Tak samo i ja. Jak za gorąco to szybkę w dół lub nadmuch na full.
-
Wiem, że to nie
zachęca, ale grzebałem ostatnio w kilku ciaśniejszych autach i chyba mógłbym się
podjąćFakt - to tylko kwestia chęci.
Biorę to pod uwagę,
choć temperaturę monitoruję na bieżąco (dodatkowy czujnik temperatury) - w razie
czego można zatrzymać samochód.Tak, ale wtedy się nie jedzie... A znam przypadki, że kierowca po awarii układu chłodzenia wracał z trasy o własnych siłach - co prawda z otwartymi szybami i pocąc się przy gorącym nawiewie, ale jednak.
No właśnie tu mam
wątpliwości. Podejrzewam, że system zasłon raczej nieskutecznie radzi sobie z
izolacją cieplną. Mam na wierzchu obudowę nagrzewnicy z tico, którą dzisiaj
oglądałem. Owa izolacja to jedna klapka sterująca przepływem zimnego/ciepłego
powietrza.I sądzisz, że owa klapka nie wystarcza? Moim zdaniem ilość ciepła przekazywana do kabiny przy zamkniętej klapce jest naprawdę znikoma. Ale nie wiem, nie oglądałem tego całego bloku nagrzewnicy.
A może udałoby się jakoś usprawnić izolacyjnie tę klapkę zamiast zamykać dopływ cieczy?Tego akurat nie
brałem pod uwagę. Mogłoby to pomóc, ale IMO termostat daje radęTermostat nie ma nic do sprawy nagrzewnicy. Termostat zamyka obwód "dużego obiegu", czyli część układu chłodzenia zawierającą chłodnicę. Nagrzewnica zaś jest elementem "małego obiegu" - czyli nie ma w nim żadnej regulacji zależnej od temperatury płynu. Inaczej: gdy silnik pracuje (wszystko jedno, ciepły czy zimny) i działa pompa płynu chłodniczego, płyn zawsze krąży w bloku silnika i w nagrzewnicy; niezależnie od termostatu. Zajrzyj do schematów w Trzeciaku.
Takie rozwiązanie, tzn. połączenie jakby "na sztywno" nagrzewnicy z blokiem silnika, ma swoje zalety przydatne w zimie - wystarczy kilka chwil pracy silnika i już możesz skorzystać z ciepła w kabinie, żeby rozmrozić przednią szybę czy też zacząć nagrzewać wnętrze (oczywiście jednak z grzaniem całej kabiny lepiej jest się wstrzymać do uzyskania wyższej temperatury silnika). -
Fakt - to tylko
kwestia chęci.
Tak, ale wtedy się
nie jedzie... A znam przypadki, że kierowca po awarii układu chłodzenia wracał z
trasy o własnych siłach - co prawda z otwartymi szybami i pocąc się przy gorącym
nawiewie, ale jednak.Też znam taki przypadek
I sądzisz, że owa
klapka nie wystarcza? Moim zdaniem ilość ciepła przekazywana do kabiny przy
zamkniętej klapce jest naprawdę znikoma. Ale nie wiem, nie oglądałem tego całego
bloku nagrzewnicy.Nagrzewnica jest umieszczona tylko w plastikowej puszcze z cienkiego plastiku Brak jakiejkolwiek izolacji.
A może udałoby się
jakoś usprawnić izolacyjnie tę klapkę zamiast zamykać dopływ cieczy?Jak sobie pomyślę, że mam wyciągać cały zespół nagrzewnicy....
chłodniczego, płyn zawsze krąży w bloku silnika i w nagrzewnicy; niezależnie od
termostatu. Zajrzyj do schematów w Trzeciaku.Właśnie sprawdziłem Ale mi chodziło o to, że sprawny termostat wystarczy, żeby szybko rozgrzać zimny silnik I że nie muszę odcinać nagrzewnicy na zimę
Takie rozwiązanie,
tzn. połączenie jakby "na sztywno" nagrzewnicy z blokiem silnika, ma swoje zalety
przydatne w zimie - wystarczy kilka chwil pracy silnika i już możesz skorzystać z
ciepła w kabinie, żeby rozmrozić przednią szybę czy też zacząć nagrzewać wnętrze
(oczywiście jednak z grzaniem całej kabiny lepiej jest się wstrzymać do uzyskania
wyższej temperatury silnika).Odcięta nagrzewnica bardziej by przyspieszyła rozgrzewanie silnika, ale mi nie o to chodziło Ma być jak najcieplej zimą i jak najchłodniej latem
W wolnej chwili spróbuję podłączyć owy zawór w przewodzie zasilającym nagrzewnicę. Zrobię parę dni testów (w upalne dni) i zobaczę, jak to wszystko pracuje i czy gra warta jest świeczki
-
Próbuj.
W razie czego zostaw sobie tylko możliwość powrotu do "fabryki". -
Próbuj.
W razie czego
zostaw sobie tylko możliwość powrotu do "fabryki".Tak właśnie zamierzam, w zanadrzu mam chyba zapasowy, oryginalny przewód zasilający
-
Jeszcze jedno: elektrozawór może być trochę nieodpowiedni , chyba, że dostaniesz jakiś specjalny, odporny na wysoką temperaturę. Ale żeby był taki NA PEWNO, a nie tylko wg słów sprzedawcy... Albo popytaj w sklepach hydraulicznych o zawory kulowe, ale wysokotemperaturowe.
W ostateczności można spróbować ze zwykłym, małym zaworem kulowym (taki z wajchą mniejszą lub większą - lepiej z mniejszą), koniecznie do gorącej wody. Te z żółtą rączką są uniwersalne, a z czerwoną - przeznaczone do wody ciepłej.
Pamiętaj, że chłodziwo nagrzewa się do prawie 100 st. C, a ciepła woda w kranach nie osiąga takiego poziomu. -
Jeszcze jedno:
elektrozawór może być trochę nieodpowiedni , chyba, że dostaniesz jakiś
specjalny, odporny na wysoką temperaturę. Ale żeby był taki NA PEWNO, a nie tylko wg
słów sprzedawcy... Albo popytaj w sklepach hydraulicznych o zawory kulowe, ale
wysokotemperaturowe.
W ostateczności
można spróbować ze zwykłym, małym zaworem kulowym (taki z wajchą mniejszą lub
większą - lepiej z mniejszą), koniecznie do gorącej wody. Te z żółtą rączką są
uniwersalne, a z czerwoną - przeznaczone do wody ciepłej.
Pamiętaj, że
chłodziwo nagrzewa się do prawie 100 st. C, a ciepła woda w kranach nie osiąga
takiego poziomu.Wywód na temat wodnych zaworów kulowych- przepraszam, ale jest średnio zgodny z prawdą
Co do w/w pomysłu. Producenci odeszli od sterowania nagrzewnicą poprzez zawór, gdyż był on bardzo kłopotliwy w eksploatacji; zwykle zawalały go osady i przepuszczał, ewentualnie zacinał się w dziwnej pozycji. Wydaje mi się zatem, że ten pomysł jest ulepszaniem czegoś na siłę, aczkolwiek życzę powodzenia.