Co dziś dłubałem w Tico
-
Trochę mnie cena zaskoczyła, niestety negatywnie, 468zł za całość - 150zł robocizna, 318zł materiały (zbiornik paliwa 200zł, opaski 6zł, filtry z olejem 112zł)
Olej: Mobil Super 2000 10W-40 -
Kpina!
W Krakowie na borsuczej jest hurtownia olejów jedz tam dostaniesz olej za 50% tej ceny.
Zbiornik i filtry zamów na allegro albo zapytaj się w sklepie Euro-Japan Car w Kraku na wielickiej kolo Lidla. Maja tanie części.I za wymianę zbiornika zł? Szaleństwo. Toż to prosta robota, laikowi (patrz ja) zajmuje to 2 godziny, a "fachowiec" to góra godzinę, na półtorej. Czyli maks 70zł.
Mechaniory to ździercy.... (moja prywatna opinia)
-
Czyli maks 70zł. Mechaniory to ździercy.... (moja prywatna opinia)
Przecież zawsze można samemu zrobić. A taki mechanik tych 150 złotych nie bierze do kieszeni - ma do zapłacenia ZUS, podatki, do utrzymania warsztat, sprzęt też wieczny nie jest.
Wychodzę z takiego założenia, że przed zleceniem naprawy pytam o przypuszczalny koszt i wymagam poinformowania mnie w razie możliwości przekroczenia go - wraz z podaniem przyczyny. Jeżeli cena mi pasuje - auto zostaje, jeżeli nie - szukam gdzie indziej lub bawię się sam (na co najczęściej nie mam czasu, czyt. - nie opłaca mi się tracić czasu na naprawę auta).
-
Tzn ja bym sobie to sam zrobił, ale nie mam warunków za bardzo na to. Przy wymianie kół dopiero odnalazłem pęknięcie w baku. Fakt, że zauważyłem, że palił ostatnio więcej, ale myślałem że to wina niskich temperatur rano, a ja nie jeżdżę dużo, więc zanim on się rozgrzeje dobrze, ja jestem już na miejscu. Więc zawiozłem do mechanika, a przy okazji powymieniali resztę.
Dla przykładu, dwa dni wcześniej brat miał auto u tego samego mechanika - wymieniali filtry i olej, za robotę wzięli 50 zł, czyli i tak dużo. Ale chodzi o oto, że porównując ile wzięli jemu a ile mi, to wychodzi że za wymianę baku 100zł. -
Wszystko pięknie ładnie...ale nie zawsze tak jest.
Śruby baku lubią się ukręcać jak nie były ruszane od nowości...także czy ja wiem... -
W sumie jak dasz do mechanika to ma być zrobione i tyle, napewno jest to wygoda, nie tracisz czasu ani nerwów (np. ze śrubami właśnie), tylko że to czasami kosztuje trochę złociszy.
-
W sumie jak dasz do mechanika to ma być zrobione i tyle, napewno jest to wygoda, nie tracisz czasu ani nerwów (np. ze śrubami właśnie), tylko że to czasami kosztuje trochę złociszy.
A myślisz, że mechanikom nie ukręcają się śruby, nie łamią zatrzaski itp.
Jeżeli przydarzy się to Tobie, to starasz się naprawić to poprawnie, gdy mechanicy najczęściej tego nie robią lub zrobią tak, aby tylko się trzymało.
Mam sporo przykładów od wielu mechaników w swoich samochodach, a że nie chcę już się denerwować, to nie będę tego opisywał. -
A myślisz, że
mechanikom nie ukręcają się śruby, nie łamią zatrzaski itp.
Jeżeli przydarzy
się to Tobie, to starasz się naprawić to poprawnie, gdy mechanicy najczęściej tego
nie robią lub zrobią tak, aby tylko się trzymało.
Mam sporo
przykładów od wielu mechaników w swoich samochodach, a że nie chcę już się
denerwować, to nie będę tego opisywał.Ja ostatnio miałem pewne złe doświadczenia z mechanikiem-blacharzem, któremu się nie chciało poprawnie zamontować tego, co zdemontował
-
Z ciekawości spojrzałem pod auto - są nowe śrubki.
Na rachunku nie ma ich wypisanych. -
W Tico posprzątałem w bagażniku, bo wbrew pozorom w niedużej przestrzeni miałem duży bałagan.
Będę wymieniał łożyska z tylu w lewym kole, bo wyje jak bombowiec.W żonowym Matizie założyłem zimówki, bo się bała, że będzie śniegiem walić a ja nie zdążę jej zmienić.
Przy okazji zauważyłem, że zastały się hamulce z przodu, bo nie cały klocek trze po tarczy. Trzeba będzie to rozruszać przed mrozami. Mam u niej też zamiar wymienić wahacz, bo tuleja met-gum ma luz przy ruszaniu i hamowaniu. Dodatkowo ma pękniętą gumową osłonę na końcówce drążka, też będzie wymiana.Kurcze nazbierało się za parę miesięcy.
edyta wieczona: to u góry to rzecz jasna było wczoraj dokonane.
A z dzisiaj:
Tico: wymiana łożysk koło lewe tył. Czas operacyjny jakieś 30min, bez pośpiechu. Zobaczymy jutro efekty ale koło już ciszej się obracało. Padło duże łożysko. Wasz MANUAL manual jest pierwsza klasa.
Żonowy Matiz: wymiana oleju, filtra, ocena ogólna podwozia. Czas ok 2h (w międzyczasie kapania oleum była wymiana łożyska w Tico).
Masakryczny jest dostęp do filtra oleju. W najbliższych dniach to samo podziałam w Tico. -
W Tico posprzątałem
w bagażniku, bo wbrew pozorom w niedużej przestrzeni miałem duży bałagan.Genialna rzecz to jest siatka do bagażnika, dzięki temu stale wożone graty jak butelka z płynem do spryskiwaczy czy też apteczka nie obijają się o ściany na każdym zakręcie. Ja ostatnio założyłem sobie do Alto coś takiego:
-
Genialna rzecz to jest siatka do bagażnika
Świetna rzecz W Santku zmieniłem fabryczną - poziomą - na (mniej więcej) 2 razy większą, dzięki czemu mam przykrytą siatką praktycznie całą powierzchnię bagażnika (poprzednia była mała z dłuższymi "uszami").
Kombinuję jeszcze montaż siatki takiej, jak u Ciebie - pionowej za tylnymi siedzeniami - chociaż dostęp do niej będzie niestety dość problematyczny (głęboki bagażnik).
-
Zmieniłem troszeczkę zderzak na bardziej "sportowy" wycinając atrapkę pod rejestracją. Tablica powędrowała na lewą stronę.:) Zdjęcie słabej jakości...
-
Mam taką małą na rzepach gdzieś w gratach z poprzedniego auta i zapomniałem o niej , ale poupychałem wszystkie graty przy zapasie.
W bagażniku została tylko apteczka i klucz do kół duży krzyżak, bo nie mam oryginału na wyposażeniu.
Przy okazji: kiedy ostatnio sprawdzaliście sobie ciśnienie na zapasie? Ja wczoraj miałem 0,5 atm. - napierdziałem do 2,5. W dojazdówkach powinno być ok 4atm -
Przy okazji: kiedy ostatnio sprawdzaliście sobie ciśnienie na zapasie?
Ja ostatnio odkryłem jak się zapas wyjmuje I co ciekawe - miał ponad 2 bary
Oczywiście nie w Tico -
w żonowym Matizie miałem niedawno okazję testować swoje umiejętności PIT STOPiarza. Po zakończeniu zmiany koła żona się pyta i co teraz? Ja mówię, jedź już zrobione... takie oczy zrobiła.
Na szczęście było powietrze na zapasie. Cała zmiana koła może 3-4 minuty. Podnośnik i zapas chyba od nowości nie był używany. Zapas jeszcze z "cyckami" na oponie a podnośnik piszczał jak zarzynana świnia... ale już przesmarowany.P.S. muszę kiedyś pooglądać tego Santka Twojego, Biedronę już widziałem
-
A myślisz, że
mechanikom nie ukręcają się śruby, nie łamią zatrzaski itp.
Jeżeli przydarzy
się to Tobie, to starasz się naprawić to poprawnie, gdy mechanicy najczęściej tego
nie robią lub zrobią tak, aby tylko się trzymało.
Mam sporo
przykładów od wielu mechaników w swoich samochodach, a że nie chcę już się
denerwować, to nie będę tego opisywał.Podpisuję się pod tymi słowami dwoma rękami.
Święte słowa!
Do tego bardzo często mechanicy i monterzy LPG są pod wpływem alkoholu, co należy zawsze dodawać jak się pisze o mechanikach. -
P.S. muszę kiedyś pooglądać tego Santka Twojego, Biedronę już widziałem
W przyszłym tygodniu będę w Jaworznie już (pewnie pod koniec tygodnia), więc jakiegoś spota weekendowego można zrobić
Łatwo go poznać - to jedyny Santek na blachach RZ z grupy (chyba) 4 lub 5 srebrnych Santków jeżdżących po Jaworznie
-
Do tego bardzo często mechanicy i monterzy LPG są pod wpływem alkoholu, co należy zawsze dodawać jak się pisze o mechanikach.
Zmień mechaników Ja nigdy nie spotkałem się z zapachem alko u mechanika - aczkolwiek przyznać trzeba, że co do fachowości wielu "speców" mam identyczne obserwacje, jak Ty, Sharky i wielu, wielu innych posiadaczy samochodów.
-
Zmień mechaników
Ja nie korzystam z usług mechaników.
Ja nigdy nie spotkałem się z zapachem alko u mechanika
Szczęściarz.
Jak Palikot zalegalizuje Marihuanę, to dopiero będzie!- aczkolwiek przyznać
trzeba, że co do fachowości wielu "speców" mam identyczne obserwacje, jak Ty, Sharky
i wielu, wielu innych posiadaczy samochodów.Cieszę się!