Czym walczyć z rdzą w Tico?
-
Nie wiem kto wam to robi ale chyba musi narzekac na brak roboty, a za trzy dni zeby wziasc 200zl to chyba ktos rozpaczliwie szuka roboty. Po pierwsze ciezko dobremu majstrowi co ma robote wcisnac tico - tez mnie to irytuje, ale takie sa realia, wszyscy by chcieli nowe auta naprawiac gdzie czesci jest na wyciagniecie reki, po drugie np w takim miescie jak krakow licza sobie 250zl od elementu. Przy takich przednich drzwiach zejdzie caly dzien, bo czyszczenie, malowanie, szpachlowanie lub spawanie, giecie blachy, wszystko musi wyschnac do tego, a poza tym klient chce miec zrobione na cacy najlepiej "po pieniadzach". Dlatego nikt powazny tego nie wezmie bo wie, ze roboty duzo, Ty pewnie bedziesz chcial tanio, wiec nie ma sie ochoty z Toba uzerac ze po robocie CI powie 1000zl a Ty wielkie oczy zrobisz, a jak jest ktos uczciwy to Ci powie wprost jak sprawa stoi i sam zdecydujesz, ze lepiej nie pakowac w auto warte 1500zl pieniedzy w kwocie 1000zl tylko lepiej samemu pokleic za 100zl wartosci lakierow/szpachli itp. przy pomocy kogos kto sie juz w to bawil na przyklad. Rok, dwa, moze jedna zima i pomimo nawet wstawienia nowej blachy ruda wyjdzie. Oczywiscie jak auto jezdzi, silnik ok to trzeba ratowac co sie da i smigac dopuki mozna autkiem
-
Tzn. dokładnie to nie ja dawałem tą kasę tylko mój tata, było to przecież dwa lata temu.
Progi są zrobione na igłe. Wszystko pięknie zespawane, zakonserwowane, pomalowane na czarno, jak dotąd nigdzie nie wyszła rdza. Aha dowiedziałem się jeszcze, że w tej cenie była konserwacja podwozia. -
w tej nieustannej walce ja narazie się poddałem rdza zwycięża
co jakiś czas tylko podmalowuję hameraidem co by przesadnie nędznie i brzydko nie wyglądałbo kiedyś robiłem całe doły drzwi ale jak zobaczyłem co nasze zimy robią z samochodami to się poddałem...
-
Hehe prosze o rade
Kupilem szpachlowke i mate + zywica, na oby dwoch pojemnikach nie pisze jak mieszac, rysunki sa. Jak to sie miesza?
Dodam ze jezeli chodzi o proporcje to jest ten rysunek:Uploaded with ImageShack.us
czyli pokazana jest chyba tubka, w niej pisze 2+3 a obok 100,
Jak to wymieszac tj. szpachle z utwardzaczem zeby nie stwardnialo w sekundzie? -
2-3 części utwardzacza na 100 części szpachli
-
Cudownie . Zapewne odmierzanie i mieszanie bedzie dobrym doswiadczeniem
Dzieki -
Cudownie .
Zapewne odmierzanie i mieszanie bedzie dobrym doswiadczeniemTeż się zawsze nad tym zastanawiałem, jak to dobrze (w sensie dokładnie) zrobić...
-
Też się zawsze nad tym zastanawiałem, jak to dobrze (w sensie dokładnie) zrobić...
Jest taki program Fani czterech kółek i tam Ed China zawsze mówi, że proporcje powinny być następujące: na jedną porcję szpachlówki wielkości piłki golfowej przypada jedna część utwardzacza wielkości ziarnka grochu.
Kiedyś się bawiłem ze szpachlowaniem maski Tico i chyba użyłem za dużo utwardzacza, bo po ok. 5 minutach masa była już mało plastyczna
Teraz znalazłem szpachlę bez potrzeby mieszania z utwardzaczem i z tego jestem zadowolony. -
Aj daj spokój Szpachle z utwardzaczem miesza się w proporcjach jeden do jednego na jedne wiadro szpachli np. 10 L dajesz jedną szklankę utwardzacza.
A tak na poważanie to 3% sie daje utwardzacza do szpachli. biedy nie bedzie nawet gdy ktoś te 5% utwardzacza wrzuci
-
biedy nie bedzie nawet gdy ktoś te 5%
utwardzacza wrzuciTylko żeby pod koniec szpachli nie okazało się że już nie ma utwardzacza
-
Teraz znalazłem
szpachlę bez potrzeby mieszania z utwardzaczem i z tego jestem zadowolony.Podasz jakieś namiary? Nazwa i gdzie kupiłeś?
Zabieram się za blacharkę w Cordobie i na dniach będę potrzebował szpachli.
-
Tą szpachlę (kit szpachlowy do metalu) kupiłem w Castoramie lub na wyprzedaży w Nomi.
Producentem jest firma Dragon, a ceny dokładnie nie pamiętam
Przynajmniej dobrze się nakłada i całkiem dobrze szlifuje.Wyrób ten można zobaczyć TUTAJ
-
Tą szpachlę (kit
szpachlowy do metalu) kupiłem w Castoramie lub na wyprzedaży w Nomi.
Producentem jest
firma Dragon, a ceny dokładnie nie pamiętam
Przynajmniej dobrze
się nakłada i całkiem dobrze szlifuje.
Wyrób ten można
zobaczyć
TUTAJByłem dziś w Castoramie i zakupiłem szpachlę. Niecałe 10zł kosztowała.
Foto poniżej.
Do tego wziąłem jeszcze Brunox w sprayu (22zł ale niby jest od razu z podkładem epoksydowym ).Plan mam taki: dziś prysnąłem 3 warstwy Brunoxu. Wcześniej rdza oszlifowana grubym papierem ściernym. Jutro po wyschnięciu Brunoxu (producent zaleca 24h) nałożę szpachlę (dziury też są), oszlifuję drobnym papierem ściernym, prysnę podkładem i na końcu lakier. A potem auto na sprzedaż.
-
Byłem dziś w Castoramie i zakupiłem szpachlę. bzik Niecałe 10zł kosztowała.
Oby tylko się dobrze sprawdziła jako klajster
Plan mam taki: dziś prysnąłem 3 warstwy Brunoxu.
Brunox jest w miarę dobrym środkiem, ale wymaga bardzo długiego schnięcia.
Nie wiem, czy 3 warstwy za jednym razem to dobre wyjście. Na opakowaniu chyba jest zalecenie do stosowania za jednym razem tylko dwóch warstw i to też w kilkugodzinnym odstępie czasowym. -
Oby tylko się
dobrze sprawdziła jako klajsterMam nadzieję.
Brunox jest w miarę
dobrym środkiem, ale wymaga bardzo długiego schnięcia.
Nie wiem, czy 3
warstwy za jednym razem to dobre wyjście. Na opakowaniu chyba jest zalecenie do
stosowania za jednym razem tylko dwóch warstw i to też w kilkugodzinnym odstępie
czasowym.No właśnie na opakowaniu jest napisane, żeby 3 warstwy nałożyć - każdą w odstępie jednej godziny. A dopiero po nałożeniu ostatniej poczekać min. 24h
-
No właśnie na opakowaniu jest napisane, żeby 3 warstwy nałożyć - każdą w odstępie jednej godziny. A dopiero po nałożeniu ostatniej poczekać min. 24h
Ja mam Brunox w płynie i na ulotce jest napisane, aby drugą warstwę nałożyć po godzinie, a trzecią dopiero po min. 24 h.
Do wyschnięcia tego specyfiku potrzeba jednak więcej czasu niż 24h, bo ja po prawie dwóch dniach zauważyłem, że powierzchnia jest jeszcze klejąca. -
Ja mam Brunox w
płynie i na ulotce jest napisane, aby drugą warstwę nałożyć po godzinie, a trzecią
dopiero po min. 24 h.Pomarańczowa buteleczka w sprayu?
A może to ja coś pochrzaniłem? Nie zejdę teraz do auta sprawdzić, ale wierzę w takim razie Tobie.Do wyschnięcia tego
specyfiku potrzeba jednak więcej czasu niż 24h, bo ja po prawie dwóch dniach
zauważyłem, że powierzchnia jest jeszcze klejąca.Dlatego po wczorajszym spryskaniu Brunoxem, dopiero w niedzielę będę nakładał szpachlę.
-
Pomarańczowa buteleczka w sprayu?
To nie ta butelka. Tą miałem kilka lat temu, ale ponieważ "grubo" pryskała preparatem i bardzo nieprecyzyjnie, dlatego w tym roku w Castoramie kupiłem wersję 100ml do malowania pędzlem (fotka na dole).
Dlatego po wczorajszym spryskaniu Brunoxem, dopiero w niedzielę będę nakładał szpachlę.
Czytałem na kilku forach motoryzacyjnych, że Brunox długo schnie, chyba że zastosowało się go na rdzę. Niby więc warto tak zrobić, choć jeden magik napisał, cyt. "Czyszczę z luźnej rdzy, maluję i trzyma się nieziemsko, nawet problem to przeszlifować jest. Jednak kiedy wjadę szczotka druciana to po chwili dojeżdżam do rdzy która wcale się nie związała."
Tak więc sam nie wiem, jak dokładnie z tym środkiem postępować
Przynajmniej ja w miarę dokładnie mini szlifierką zeskrobałem rdzę do czystej blachy, po czym pędzelkiem pomalowałem pierwszą warstwę, po ponad godzinie drugą, a po dwóch dniach trzecią. Po kilku dniach prysnąłem farbą podkładową o właściwościach antykorozyjnych (dwie warstwy) i na kilka dni dałem spokój.
Po tym czasie prysnąłem 3 warstwy bazy w odstępach kilku minut, a następnie 3 warstwy lakieru bezbarwnego. Robiłem to w sobotę i czekam właśnie do tego łikendu, aby w miarę dobrze wyschnięty klar przeszlifować pastą do powłok lakierowanych AutoMax.
Czy to jest dobry sposób - nie wiem, ale ja przynajmniej tak robię -
Witam wszystkich forumowiczów.
Ponieważ jestem nowy więc kilka słów o mnie i o moim Tico.
Obecnie zamieszkuję Warszawę(już na stałe) i poruszam się po niej moim cudeńkiem,
czyli bordowe Tico rocznik 98' które to zakupiłem tu na miejscu w sierpniu 2010 i zainwestowałem w niego b.dużo kasy, ale nie żałuje.
Poprzednim Tico (również zakupionym w Wa-wie)jeździłem niecały rok i powiedziałem że
więcej Warszawiaka nie kupię ponieważ był to egzemplarz bity, dziurawy, zajeżdżony i wytłuczony w każdym tego słowa znaczeniu.
Niestety fakt iż było mi bardzo pilne zakupienie nowego pojazdu(w grę wchodziło tylko Tico) spowodował, że musiałem zakupić coś na miejscu za kwotę max 2tyś.
Po tygodniu poszukiwań byłem załamany bo za dwa tyś to tu cenią sobie np. coś co stoi pod drzewem i nie wiadomo czy odpali.
Ale jednak "coś" się trafiło i zakupiłem za jedyne 1500 bordowego tictaka którym jakaś tam dziewczyna dojeżdżała sobie do pracy.
Samochód zaniedbany, nic przy nim nie było robione, dwa lata nie zmieniany olej:/itd
Ale miał centralny, el.sz i całkiem przyzwoitą blaszkę na sobie
Od sierpnia 2010 zrobiłem przy nim:
Hamulce tył - wymienione wszystko wraz z przewodami
Nowy wydech
Wymiana aparatu zapłonowego na inny używany
Nowy zbiornik paliwa
Zregenerowany gaźnik u specjalistów(cholernie drogo ale efekt bajka)
Nowe świece, kable WN, kopułka, palec, dwa komplety filtrów, dwa razy olej, dwa razy klocki
No i w zimę zrobiłem mu spawanko progów i podłogi, dlatego piszę właśnie w tym wątku.
Było to tak że po stwierdzeniu wyraźnych dziur w progach zakupiłem nowe dwie sztuki odstawiłem samochód do znajomego który lubi takie zabawy i czekałem na odbiór.
Po drodze dowiedziałem się że to nie progi są najgorsze a podłoga i cztery dni to minimum się zejdzie bo trzeba się postarać żeby nie złamał się w trakcie roboty taki jest pognity
W podłogę poszły całe płaty blachy a w progi tylko wstawki.
Co ciekawe progi były dziurawe tylko w tych miejscach gdzie już kiedyś ktoś je robił:)
Kilka fotek jak wyglądało to przed, ja byłem w szoku
Reasumując stwierdzam że nie opłaca się robić nic oprócz spawania, a że spawanie wychodzi za drogo to i tak większość będzie rzeźbić co się da:)
Pozdrawiam -
Witamy, ale lepiej przywitać się w wątku dla Nowych (jest podwieszony u góry).
Zdjęcia zrobiły na mnie wrażenie, autko rzeczywiście było mocno zaniedbane. Jeżeli zostało dobrze naprawione i zabezpieczone, a to już chyba ostatnia chwila na to była, powinno jeszcze posłużyć - chociaż warto kontrolować co roku stan naprawianej blacharki...