Co to za część (brzęczyk 39700A78B01-000)?
-
Przeglądam sobie katalog części Tico szukając nietypowych rzeczy z którymi się nie spotkałem w polskich Tico i napotkałem cudo o numerze katalogowym 39700A78B01-000 (element nr 28 na stronie http://www.wolff.zabrze.stk.net.pl/TicoCzesci/50.htm ). Angielska nazwa po przetłumaczeniu to "brzęczyk ostrzegawczy", w polskim katalogu ta część występuje po prostu jako "brzęczyk" a w niektórych sklepach jest opisana jako "brzęczyk kierunkowskazów" (???). W wątku sprzed kilku lat jest mowa o fabrycznym brzęczyku (nie wiem czy to ten) sygnalizującym zarówno zapalone światła jak też przekroczenie prędkości ( http://zlosniki.pl/ubbthreads.php?ubb=showflat&Number=548016#Post548016 ). W Ossowskim w opisie bezpieczników po zmianach w instalacji na stronie 163 wspomniane jest że bezpiecznik F12 zabezpiecza także "brzęczyk sygnalizacyjny" montowany jako wyposażenie dodatkowe (co ciekawe w rozpisce bezpieczników na stronie 185 już nie ma o tym ani słowa). Na schemacie na stronie 198 jest element H2 "sygnał akustyczny niezapiętego pasa bezpieczeństwa i przekroczenia maksymalnej prędkości pojazdu".
Czy ktoś wie co tak naprawdę sygnalizuje ten brzęczyk?
Tak przy okazji - w katalogu można znaleźć wiele egzotycznych części, np. 37960A78B00-000 - włącznik światła Taxi na dachu -
napotkałem cudo o numerze katalogowym 39700A78B01-000 (element nr 28)
W polskim wydaniu katalogu DU Tico pod tym nr figuruje przerywacz kierunkowskazów który ma też nr KP0079 i kosztuje w IC 104,98 zł.
Natomiast pod nr 38610A78B-000/KP0006 (poz. 17)figuruje przekaźnik.
-
W polskim wydaniu
katalogu DU Tico figuruje przerywacz kierunkowskazów który ma też
nowy nr katalogowy
KP0006 i kosztuje w IC 27,26 zł(cena klubowa).Czy przerywacz kierunkowskazów to nie jest ta część obok tego brzęczyka o który pytam (nr 17 na podanej stronie, numer katalogowy 38610A78B00-000)?
-
Czy przerywacz
kierunkowskazów to nie jest ta część obok tego brzęczyka o który pytam (nr 17 na
podanej stronie, numer katalogowy 38610A78B00-000)?Wg.katalogu przerywacz kierunkowskazów ma nr 39700A78B01-000(poz.28), a ten nr
38610A78B00-000 (poz. 17) to przekaźnik.Nie wiem jednak czy jest
jeszce stosowany w Tico i nie piszą do czego jest ten przekaźnik. -
Rozumiem. Szukając w takim razie nadal gdzie może być umiejscowiony w Tico fabryczny brzęczyk (sygnalizujący przekroczenie prędkości, być może także niezapięte pasy - była o nim mowa w archiwum i występuje on na schematach w Ossowskim) znalazłem na stronie http://www.wolff.zabrze.stk.net.pl/TicoCzesci/46.htm informacje na temat kompletnych zestawów wskaźników (część nr 1). Przy zestawach tych są dodatkowe adnotacje, niektóre posiadają sygnalizację włączonych świateł awaryjnych (takie były montowane u nas) a inne sygnalizację przekroczenia prędkości. Czyżby ten fabryczny brzęczyk był wbudowany w tablicę wskaźników? W sumie skoro u nas sygnalizację włączenia awaryjnych zrobili prostym układem na tranzystorze, wykrywającym jednoczesne włączenie obu kierunkowskazów, to w innej wersji mogli tam wbudować i brzęczyk. Przy okazji, gdyby ktoś potrzebował jest tam także kompletny zestaw wskaźników z rezerwą - nie trzeba nic przerabiać na płytce drukowanej i od razu jest ładny symbol na kontrolce. Ciekawe czy taki zestaw jest do sprowadzenia w Polsce i za ile?
-
Kiedyś grzebiąc sporo w różnych schematach Daewoo z całego świata ustaliłem, że brzęczyk ma jakiś związek z automatyczną skrzynią biegów i występował w takich właśnie wersjach Tico.
-
Kiedyś widziałem, a w minioną sobotę ponownie znalazłem jakiś niewykorzystany brzęczyk - znajduje się od strony wewnętrznej deski rozdzielczej poniżej włącznika ogrzewania tylnej szyby. Obecnie wystają tylko dwa nigdzie nie podłączone przewody koloru czarnego i czerwonego.
-
Ja też tam, dokładnie w tym samym miejscu, mam brzęczyk - a nawet dwa, sygnalizujące potrzebę włączenia i wyłączenia świateł.
Ale to są brzęczyki zakładane przeze mnie osobiście. -
Ja też tam,
dokładnie w tym samym miejscu, mam brzęczyk - a nawet dwa, sygnalizujące potrzebę
włączenia i wyłączenia świateł.
Ale to są brzęczyki
zakładane przeze mnie osobiście.Nawet fabryka umieściła Twoje brzęczyki w "serwisówce" widocznie takie dobre som
-
Ja też tam,
dokładnie w tym samym miejscu, mam brzęczyk - a nawet dwa, sygnalizujące potrzebę
włączenia i wyłączenia świateł.
Ale to są brzęczyki
zakładane przeze mnie osobiście.Leo tam w twoich opisach instalacji brzęczyków wkradła się mała pomyłka.
Mianowicie opis "pierwszego" brzęczyka powinien być pod brzęczykiem nr 2,a opis spod "drugiego" pod nr 1.Taki mały szczegół.Ostatnio zainstalowałem jeden brzęczyk i to przez przypadek odkryłem. -
Serio? Być może masz rację, ale patrz - przez tyle lat nikt nie zwracał na to uwagi...
Na 100% jesteś pewien? -
Serio? Być może
masz rację, ale patrz - przez tyle lat nikt nie zwracał na to uwagi...Być może przez to że wszyscy instalowali dwa od razu,a ja zainstalowałem dopiero 1.Można nawet powiedzieć,że dwa są ale drugiego jeszcze nie podłączyłem.
Przez chwilę zastanawiałem się czy czasem czegoś źle nie podłączyłem ,ale działa dobrze ten jeden.Na 100% jesteś
pewien?Tak
Twój opis z forum:Cytat:
I. Brzęczyk sygnalizujący pozostawione światła zewnętrzne po wyłączeniu silnika (światła drogowe, mijania i postojowe) - otwarcie drzwi nie ma wpływu na działanie brzęczyka.
Biegun ujemny brzęczyka łączymy z zaciskiem odprowadzającym napięcie do którejkolwiek postojówki (najlepiej "po bezpieczniku" - będzie to wtedy obwód chroniony). Stan tego zacisku: przy wyłączonych światłach jest "-", po załączeniu świateł jest "+"; niezależnie od włączenia stacyjki.
Biegun dodatni brzęczyka łączymy z zaciskiem przerywacza kierunkowskazów (jest to zacisk najbardziej wysunięty do przodu samochodu; u mnie odchodzi od niego żółty kabel fabryczny). Stan tego zacisku: wyłączona stacyjka - "-", po przekręceniu kluczyka jest "+".
Jak z tego wynika, przy zapalonych światłach i włączonym zapłonie dostarczany jest do brzęczyka "+" na obydwóch biegunach (nie piszczy); po wyłączeniu silnika doprowadzany jest "-" (piszczy); po wyłączeniu świateł podawany jest "-" na obydwa bieguny (nie piszczy).
W sytuacji, gdy chcemy lub musimy pozostawić jakiekolwiek światła po wyłączeniu silnika, a brzęczyk nam przeszkadza, wyłączamy go w/w wyłącznikiem. Trzeba tylko potem ponownie włączyć układ, jeśli chcemy mieć z niego pożytek. W moim przypadku rzadko, ale kilkakrotnie korzystałem z tego wyłącznika (np. przy pozostawieniu auta na chwilę na nieoświetlonym poboczu drogi lub w celu przyświecenia światłami mijania na campingu).II. Brzęczyk "zimowy", przypominający o konieczności włączenia świateł w okresie jesienno-zimowym. Biegun ujemny brzęczyka łączymy analogicznie - z zaciskiem odprowadzającym napięcie do którejkolwiek postojówki ("po bezpieczniku") - ja poprowadziłem jeden kabel i połączyłem bieguny ujemne obu brzęczyków, ponieważ są obok siebie). Stan tego zacisku: przy wyłączonych światłach jest "-", po załączeniu świateł jest "+"; niezależnie od włączenia stacyjki.
Biegun dodatni brzęczyka łączymy z zaciskiem bezpiecznik-kabel doprowadzający napięcie do zapalniczki ("po bezpieczniku"). Stan tego zacisku: wyłączona stacyjka - "-", po przekręceniu kluczyka jest "+".
Jak z tego wynika, przy zapalonych światłach i włączonym zapłonie dostarczany jest również do tego brzęczyka "+" na obydwóch biegunach (nie piszczy); po włączeniu zapłonu doprowadzany jest "+" (piszczy), informując o potrzebie włączenia świateł; po załączeniu świateł podawany jest "+" na obydwa bieguny (nie piszczy). Przy wyłączonych światłach i wyłączonym zapłonie na brzęczyku jest "-" z obydwóch stron.Powinno być:
II. Brzęczyk "zimowy", przypominający o konieczności włączenia świateł w okresie jesienno-zimowym - otwarcie drzwi nie ma wpływu na działanie brzęczyka.
Biegun ujemny brzęczyka łączymy z zaciskiem odprowadzającym napięcie do którejkolwiek postojówki (najlepiej "po bezpieczniku" - będzie to wtedy obwód chroniony). Stan tego zacisku: przy wyłączonych światłach jest "-", po załączeniu świateł jest "+"; niezależnie od włączenia stacyjki.
Biegun dodatni brzęczyka łączymy z zaciskiem przerywacza kierunkowskazów (jest to zacisk najbardziej wysunięty do przodu samochodu; u mnie odchodzi od niego żółty kabel fabryczny). Stan tego zacisku: wyłączona stacyjka - "-", po przekręceniu kluczyka (pozycja ON) jest "+".
Jak z tego wynika, przy zapalonych światłach i włączonym zapłonie dostarczany jest do brzęczyka "+" na obydwóch biegunach (nie piszczy)
-nie włączone światła i pozycja stacyjki ACC - nie piszczy
-nie włączone światła i pozycja stacyjki ON - piszczyI. Brzęczyk sygnalizujący pozostawione światła zewnętrzne po wyłączeniu silnika (światła drogowe, mijania i postojowe)
Biegun ujemny brzęczyka łączymy analogicznie - z zaciskiem odprowadzającym napięcie do którejkolwiek postojówki ("po bezpieczniku") - ja poprowadziłem jeden kabel i połączyłem bieguny ujemne obu brzęczyków, ponieważ są obok siebie). Stan tego zacisku: przy wyłączonych światłach jest "-", po załączeniu świateł jest "+"; niezależnie od włączenia stacyjki.
Biegun dodatni brzęczyka łączymy z zaciskiem bezpiecznik-kabel doprowadzający napięcie do zapalniczki ("po bezpieczniku"). Stan tego zacisku: wyłączona stacyjka - "-", po przekręceniu kluczyka jest "+".
Jak z tego wynika, przy zapalonych światłach i włączonym zapłonie dostarczany jest również do tego brzęczyka "+" na obydwóch biegunach (nie piszczy). Przy wyłączonych światłach i wyłączonym zapłonie na brzęczyku jest "-" z obydwóch stron.Ten brzęczyk ma jedną wadę
Szkoda że nie piszczy w takim ustawieniu:
-światła włączone (+) i stacyjka pozycja ACC (+)
Raz już mi się udało przez to rozładować aku -
Szkoda że nie
piszczy w takim ustawieniu:
-światła włączone
(+) i stacyjka pozycja ACC (+)A spróbuj się wpiąć pod + świateł i pod kontrolkę ładowania
-
Być może przez to
że wszyscy instalowali dwa od razu,a ja zainstalowałem dopiero 1.Można nawet
powiedzieć,że dwa są ale drugiego jeszcze nie podłączyłem.Aha. No dobra - nie mam podstaw, żeby Ci nie wierzyć , ale sam sprawdzę, zanim zmienię opisy. Niewykluczone, że się pomyliłem, tym bardziej, że opisywałem wszystko "z natury", kilka lat po zrobieniu tej instalacji.
Gdy zrobi się nieco cieplej, przejrzę podłączenia i się odezwę.Ten brzęczyk ma jedną wadę
Szkoda że nie piszczy w takim ustawieniu:
-światła włączone (+) i stacyjka pozycja ACC (+)
Raz już mi się udało przez to rozładować akuNo tak, ale... Slavo, to przecież bez sensu . Stacyjka w ACC (czyli de facto również pozycja pracującego silnika) i włączone światła... wtedy ma piszczeć? Czyli każdej jeździe na światłach towarzyszyłby pisk...
Chyba, że masz na myśli coś innego: uwzględnienie pracującego silnika i niepracującego, przy tych samych warunkach: stacyjka ACC i włączone światła. Tylko, że... komu potrzebna taka sygnalizacja przy ACC, światłach i niepracującym silniku? Kto i po co włącza zapłon (bez uruchamiania motoru), do tego światła i opuszcza samochód? Czemu ma służyć taka sytuacja?
Pomijam moment, gdy coś akurat naprawiamy i potrzebujemy takiej konfiguracji - ale to powinno trwać chwilę i nie powinno prowadzić do rozładowania baterii. -
Aha. No dobra - nie
mam podstaw, żeby Ci nie wierzyć , ale sam sprawdzę, zanim zmienię opisy.
Niewykluczone, że się pomyliłem, tym bardziej, że opisywałem wszystko "z natury",
kilka lat po zrobieniu tej instalacji.
Gdy zrobi się nieco
cieplej, przejrzę podłączenia i się odezwę.No tak, ale...
Slavo, to przecież bez sensu . Stacyjka w ACC (czyli de facto również
pozycja pracującego silnika)ACC to nie jest pozycja pracującego silnika
i włączone światła... wtedy ma piszczeć? Czyli każdej
jeździe na światłach towarzyszyłby pisk...Już tłumaczę co i jak...
Możliwe pozycje stacyjki to:
-LOCK ---> pozycja przy której można wyjąć kluczyki (zapalniczka,radio - brak zasilania)
-ACC ---> Akcesoria,radio,zapalniczka (dostęp do częściowego "prądu"),silnik wyłączony
-ON ---> wszystkie obwody zasilone,pozycja po odpaleniu
-START ---> uruchomienie rozrusznikaTo po krótce...
Chyba, że masz na
myśli coś innego: uwzględnienie pracującego silnika i niepracującego, przy tych
samych warunkach: stacyjka ACC i włączone światła. Tylko, że... komu potrzebna taka
sygnalizacja przy ACC, światłach i niepracującym silniku? Kto i po co włącza zapłon
(bez uruchamiania motoru), do tego światła i opuszcza samochód? Czemu ma służyć taka
sytuacja?Opisuje to na swoim przypadku.Kilka razy już mi się zdarzyło.Odwoziłem znajomych i jak to znajomi zawsze zagadają po dojeździe do miejsca.No i w takim wypadku wyłączam silnik(przekręcam z pozycji ON w ACC),ale zapominam o wyłączeniu świateł.Parę razy tknęło mnie i przypomniałem sobie w porę.Niestety pewnego ładnego i słonecznego dnia o tym zapomniałem (stary aku i po 30 minutach na światłach) i nie dało już odpalić auta
Pomijam moment, gdy
coś akurat naprawiamy i potrzebujemy takiej konfiguracji - ale to powinno trwać
chwilę i nie powinno prowadzić do rozładowania baterii.Często również zdarza się,że muszę gdzie wstąpić.Jak jadę sam to nie ma problemu,bo klucze wyciągam,zamykam i idę.Ale są również takie przypadki,że ktoś ze mną jedzie.Wtedy czasami ta osoba zostaje w aucie i zostawiam jej klucze(kluczyk z pozycji ON przełączam w pozycje ACC-silnik wyłączony)) żeby mogła słuchać radia(raz może to 15minut a raz i 1h).Bez kluczy nie można włączyć radia.Klucze muszą być conajmniej w pozycji ACC.
Naskrobałem -
Często również
zdarza się,że muszę gdzie wstąpić.Jak jadę sam to nie ma problemu,bo klucze
wyciągam,zamykam i idę.Ale są również takie przypadki,że ktoś ze mną jedzie.Wtedy
czasami ta osoba zostaje w aucie i zostawiam jej klucze(kluczyk z pozycji ON
przełączam w pozycje ACC-silnik wyłączony)) żeby mogła słuchać radia(raz może to
15minut a raz i 1h).Bez kluczy nie można włączyć radia.Klucze muszą być conajmniej w
pozycji ACC.
NaskrobałemPolecam podlaczenie radia bezposrednio pod aku
-
Polecam podlaczenie
radia bezposrednio pod akuTeż o tym pomyślałem,ale musiałbym zmienić też nawyki
BTW to znajomy tak miał i czasem samo radio się włączało i grało jak nikogo w aucie nie było -
Polecam podlaczenie
radia bezposrednio pod akuA a polecam przełączniczek. W jednej pozycji włączone na stałe, a w drugiej po stacyjce. Lepsze niż na chama pod aku Chociaż sam mam pod aku bezpośrednio
-
Naskrobałem
To teraz rozumiem. Jak znajdę chwilę, to jeszcze raz się zabawię w lełonarda i naskrobię
Jeden przekaźnik wystarczy z tego co myślę teraz -
Też o tym
pomyślałem,ale musiałbym zmienić też nawyki
BTW to znajomy tak
miał i czasem samo radio się włączało i grało jak nikogo w aucie nie byłoZawsze mozna wyciagnac panel Zreszta radia nie sposob zostawic wlaczonego przez nieuwage