Mam drugie Tico...
-
Niestety potwierdzam.
-
3.5kzł jeśli w gazie i bez rdzy. I powiem wam że warto bo mój zarobił przez rok 3tys złotych na tym że tankowałem LPG. Teraz śmigam bardziej na hulajnodze i pewnie zrobię Ticaczem tylko 15-20 tys w roku. Tico nawet w porównaniu do motocykla czy nawet skutera to mistrz ekonomiki. Ja też chciałbym drugie nowe!
-
ja swoje zagazowane sprzedałem za 2,5k rok temu, czasem można jednak trafić okazję,
znam gościa który skupuje tica w cenach do 1tysiąca by potem sprzedać je z zyskiem ok 1tys..
ale trzeba się sporo naszukać.. ze względu na ekonomikę tico to bardzo pożądane autko -
Witam.
A zna może ktoś te auta???http://otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C16343367
http://otomoto.pl/daewoo-tico-C16249470.html
http://moto.allegro.pl/daewoo-tico-i1336230021.html
http://moto.allegro.pl/sprzedam-daewoo-tico-i1332559460.html
http://otomoto.pl/daewoo-tico-super-tiko-800-ekonom-w-pelni-C16312200.html -
Witam wszystkie przedstawione w linkach autka to widać na oko blacharka do wymiany za te pieniążki nie można oczekiwać nic w lepszym stanie lepiej dołożyć i mieć coś w konkretnym stanie chodzi mi oczywiście o tico.
-
Ja swoje sprzedałem jakiś miesiąc temu za 2,3 tyś z LPG Było w dobrym stanie i od zawsze bezawaryjne.
Przy autu w cenie do 3k to raczej na rocznik nie ma co patrzeć, na przebieg również. Byle było sprawne i zdatne do jazdy, i miało jak najmniej korozji - bo to najdroższe do naprawy. -
Witam.
No tak rozumiem.
Korozje akurat sam sobie zrobię, posiadam miga także jeden weckend i się zrobi, no gorzej w sumie z malowaniem ale i bez tego tez da się żyć.MOże jutro bądź pojutrze pojadę oglądać prawie miejscowego tico, facet ma cenę2 tysie ale powiedział że na pewno coś się zbije, opłaty sa do maja ale co dalej to nic nie wiadomo, gościu po rozmowie to jakby jakiś z wioski no a oni nie dbają o auta.
To by było to:
http://moto.allegro.pl/sprzedam-i1321182972.html
Troszkę widać korozje a co więcej??
-
Ciężko powiedzieć, zdjęcia "mocno" ogólnikowe. Jeśli przebieg jest autentyczny, to w autku może być sporo rzeczy do wymiany... Najważniejsze -> dokładnie obejrzeć z uwzględnieniem podłużnic i poprzecznic...
-
To by było to:
http://moto.allegro.pl/sprzedam-i1321182972.html
Troszkę widać korozje a co więcej??Samochód miał prawdopodobnie stłuczkę - coś mi nie pasuje prawa strona.
Tylne drzwi nie trzymają szczeliny na całej wysokości, dodatkowo uszczelka tylnego okna odpada, co mogło by świadczyć o "ruszeniu" od tyłu tej strony. Dodatkowo przedni zderzak wygląda na "zmęczony" i prawdopodobnie przedni prawy błotnik oraz tylna klapa była malowana.
Poza tym zdjęcia kiepskie jakościowo, ale być może o to chodziło sprzedającemu. -
Tak czytam wasze wypowiedzi i żaden nie dobry. Ten podrdzewiały, ten może po stłuczce.
Moim zdaniem nie ma co zniechęcać bo za te pieniądze i ten rocznik to niestety ale nówka funkiel garażowany i świecący nie będzie.
Mój też był po stłuczce powtarzam po STŁUCZCE nie po crash teście i wiedziałem to już przy kupnie. Ciężko znaleźć samochód w takim wieku bez stłuczki chyba że chce się czekać na okazję długo.
U mnie tylne drzwi też nie trzymają szczeliny na dole ale dlatego że był wymieniany próg a nie walnięty.
Moja rada po prostu trzeba jechać i BARDZO dokładnie obejrzeć bo po zdjęciach nie da się określić faktycznego stanu auta.
-
Tak czytam wasze wypowiedzi i żaden nie dobry. Ten podrdzewiały, ten może po stłuczce.
Moim zdaniem nie ma co zniechęcać bo za te pieniądze i ten rocznik to niestety ale nówka funkiel garażowany i świecący nie będzie.Ja nie zniechęcam, tylko piszę, co zauważyłem, aby nie było wciskania kitu przez sprzedającego, że auto było trzecie w rodzinie, nigdy nawet nie draśnięte i służyło tylko do odwożenia dzieci do szkoły i do kościoła w niedzielę.
Znając chociaż wstępnie zauważone defekty można bardziej się przypatrzeć tym rzeczom, aby po kupnie nie było rozczarowania.
Co do stłuczki i naprawy - wszystko zależy, co to była za stłuczka oraz ile elementów wymieniono na nowe, ile prostowano i byle jak klepano itp.
Niestety, przy tanim samochodzie jakim jest Tico najczęściej naprawy wykonywane są mocno oszczędnościowo, aby nie ładować wielkich sum w tani samochodzik. Dlatego tym bardziej trzeba być wyczulonym na wszelkie naprawy.
Osobiście wolałbym samochód w jak najlepszym stanie blacharsko-lakierniczym, a z gorszą mechaniką. Po prostu prace blacharsko-lakiernicze nie wykonam dobrze sam, a mechanicznie mogę w większości przypadków poradzić sobie całkiem nieźle.
Dodatkowo te pierwsze mankamenty są drogie w naprawie, tzn. tak zwany "jeden element" u lakiernika kosztuje ok. 400zł i też często kręcą nosem. Jeżeli do poprawki byłoby sporo części, to wydatki byłyby ogromne (w porównaniu z wartością auta). -
Mi tez nie pasuje to auto
ja zagazowane tico z przebiegiem 140 tys sprzedałem za 2000 rocznik 1999 , wprawdzie siostrze stad ta cena
stan mechaniczny igła korozja błotnika , poprzedni wlasciciel chyba klepałtakże radze szukać dalej
-
Jest takie autko, niby ładne niby stan bdb ale nie wiem czy z takim przebiegiem to nie ryzyko.
http://moto.allegro.pl/daewoo-tico-98-godne-uwagi-i1359806477.html
-
Jest takie autko,
niby ładne niby stan bdb ale nie wiem czy z takim przebiegiem to nie ryzyko.Na tzw. stan licznika w ogóle nie patrz, bo może on nie odzwierciedlać rzeczywistego przebiegu. 230 tys. to dla Tico całkiem normalny przebieg, sporo osób na forum ma wyższy, a fakt że sprzedawca nie próbuje kantować cofając licznik to tylko plus.
-
No tak tylko jakiś kant tu chyba jest bo auto w bdb stanie godne uwagi za 1500zł hm.
-
I weź tu człowieku próbuj sprzedać Tico - dasz normalną cenę będą narzekać że drogo, obniżysz o pięć stówek to będą szukać gdzie jest kant. Licznik cofniesz to powiedzą żeś oszust, a jak nie cofniesz to stwierdzą że silnik zajeżdżony na śmierć
Oczywiście to był żart, ale po prostu każde auto trzeba dokładnie posprawdzać przed zakupem, patrząc na jego stan techniczny. Cena i stan licznika są na drugim planie. Czasem coś ciekawego trafi się szybko, czasem trzeba szukać kilka tygodni. Czasem uda się upolować okazję, a czasem wpakujesz się na minę która wyjdzie po jakimś czasie. -
samochód w jak najlepszym stanie blacharsko-lakierniczym, a z gorszą mechaniką. Po
prostu prace blacharsko-lakiernicze nie wykonam dobrze sam, a mechanicznie mogę w
większości przypadków poradzić sobie całkiem nieźle.Dokładnie mam tak samo.
Blacharze są bardzo drodzy. -
Witam .
No właśnie dzisiaj byłem oglądać dwa Tica z ogłoszenia, heh no i porażka. Nawet piszą prośby poprzez maile aby bardzo szczerze ludzie odpowiadali to nic tylko jak kłamstwo, przynajmniej ja właśnie dziś na takich trafiłem, aż normalnie żal mi się ich robiło jakich głupków z siebie robią. Nigdy tych aut nie sprzedadzą za taką cenę, jeden już był gotów puścić za 1000zł a i tak bym nie wziął, przy 500zł bym się zastanawiał bo jak policzyłem co trzeba zrobić wymienić to wyszło by coś około 2400zł. Ech.a zna może ktoś te autka???
-
Witam .
No właśnie dzisiaj
byłem oglądać dwa Tica z ogłoszenia, heh no i porażka. Nawet piszą prośby poprzez
maile aby bardzo szczerze ludzie odpowiadali to nic tylko jak kłamstwo, przynajmniej
ja właśnie dziś na takich trafiłem, aż normalnie żal mi się ich robiło jakich
głupków z siebie robią. Nigdy tych aut nie sprzedadzą za taką cenę, jeden już był
gotów puścić za 1000zł a i tak bym nie wziął, przy 500zł bym się zastanawiał bo jak
policzyłem co trzeba zrobić wymienić to wyszło by coś około 2400zł. Ech.
a zna może ktoś te
autka???Napisz coś więcej na temat "kłamstw" - Co mówili/pisali, a co się okazało...
-
Siemka.
No piwerwsze niebieskie. W ogłoszeniu buło , że ma przytarty tylko jedną częśc a całą reszta ok. Napisałem i poprosiłem o szczerą odpowiedz jaki jest stan faktyczny blachy włącznie z podłagą. i jaki stan ogumienia?
Bo tej prośbie dopisał, że korozja wychodzi jeszcze na tylnim błotniku a stan opon to 40-50% zuzycia. Przez telefon poprosiłem aby przed moim przyjazdem go nie rozgrzewał bo sam chciałem sprawdzic jak się zachowuje urządzenie rozrucjhowe i czy wogle prawidłowo odpaliNo to jedziemy i oglądamy.
Otyarcie na błotniku jest korozja na tylinim błotniku równiez, ale nie było opisane, że korzja wychodzi n wszystkich drzwiach, że progi sa do roborty zwłaszcza drugi na którym jest dziura ,wielka dziura ok 20 cm/8cm. Stan opon to zimówki 80% zużycia, i długo po terminie, opony popękane ze względu na wiek, czyli wszystkie do wymiany a to się juz robi ok 400zł. Wewnątrz brak klamki, brak korbki od podboszenia szyb, plastiki przy drzwiach popękane. Ja nawet nie chciałem, żeby mi go odpalił.
Drugie auto.
Nie pamiętam generalnie opisu na aukcji ale nie było tam nic niepokojącego jak tylko po fotce stwierdziłem że autko miało coś robione gdyż było kolorowe, także oprze z maila zapytałem się o to samo, czyli o stan blacharki stan ogumienia i czy auto miało stłuczkę?
Sprzedawca odpowiedział, że owszem miało ale bardzo małą i wszystko jest zrobione i auto jest po przeglądzie. Na stan ogumienia odpowiedział, że są elegandzkie i to dębica. Stan balcharki dobry i cały czas auto jest eksploatowane, więc stwierdziłem po tej odpowiedzi , że warto zobacyć.
No to jedziemy.
Na pierwszy rzut oka bez obecności sprzedawcy auto nie było baaardzo długo eksploatowane. Opony to nie żadna dębica tylko savy przy czym owszem na tylnym jednym kole znajdowała się dębica. Drzwi auta i to wszystkie do wymiany bo robota pokryłaby koszt nowych drzwi. Progi do roboty. Maska na przednim rancie do roboty ale to było widać na zdjęciu , jednak nie było widać na zdjęciu maski od wewnątrz gdzie okazała się być złomem. Jak się go spytałem co to była ze stłuczka to powiedział że poprzednia właścicielka wjechała nim po Jeepa i tu znów kłamstwo, bo w mailu napisał że miał nie wielką stłuczkę i wszystko jest zrobione. Maska nie trzymała się poprawnie na zawiasach.Pod maska servo totalnie zardzewiałe i podejrzewam że nie długo albo już do wymiany, elementy gaźnika pordzewiałe. Brakujące elementy podciśnienia, tzn wężyki.
Facet nie miał pojęcia na temat odpalania tegoż autka więc znowu złapany na kłamstwie , że eksploatuje go nabieżąco. Przy odpalaniu wyjechał cały akumulator gdzie musiał potem iść po rozruch. Moja Pani dopiero mu powiedział jak ma zapalić to auto i po tej odpowiedzi auto zapaliło.
Gdy moja Pani powiedziała mu , że nawet za 1000zł byśmy go nie wzięli to facet był odrazu godzien zjechać 750 zł i puścić go nam za 1000. Nie chce tego auto bo po przeliczeniu ile tam jest do roboty to wszystko wraz z tą ceną wyniosło by około 3000.
No to tyle.
Przepraszam za pismo i treść.