Kontrolujcie stan opon! ...oraz rozważanie, jakie opony letnie wybrać.
-
ZTCW wcześniej były Sava Effecta (bez plusa) i one ponoć były gorsze. Nowszy model (Sava
Effecta+ ) zachowują się inaczej, lepiej. Może ktoś mylił te dwie opony?Możliwe. Moje wrażenia z jazdy przemawiają na korzyść Sava Effecta+ jeśli chodzi o mokrą nawierzchnię.
Masz na myśli sam wygląd (że dużo gumy dookoła felgi), czy też chodzi o coś innego?
To, że gumy jest więcej wokół felgi to szokuje na początku, zaraz po zmianie, ale potem już wydaje się normalne i jest OK jeśli chodzi o wygląd.
Pisząc gumowaty mam na myśli takie zachowanie się samochodu, podobne do terenówki na dużych oponach. Nie wiem jak to dokładniej opisać. Mam na myśli taką miękkość samochodu. -
...jeb...
no wszystko fajnie, Toje obliczenia sa jak najbardziej okey, ale to teoria, a wiesz że od teorii do praktyki to kawałek jest. Wiadomo że żaden producent nie robi nadkoli które w każdym miejscu pod błotnikiem zmniejszają dystans do koła tylko o grubość plastiku. Druga sprawa to wystarczy że tam gdzie ociera bedzie troche grubiej konserwacji, lub wkręt będzie w innym miejscu, każde jedno nadkole nie jest identyczne z drugim np od innego producenta. U mnie przy normalnej jeździe i na prostej drodze nie ociera, ale wpływ na to mają warunki inne. Np wyjezdzam gdzies na pełnym skręcie tyłem, huśtnie autem troche na jakimś krawężniku czy korytku odpływowym i wtedy jest hrrrrrrrrrrr....., tak poza tym to jest okey. Tak więc pewnie i te 145/80 bedą się nadawać, ale ja np czuje "ała" gdy słysze jak mi coś ociera chociaż momentami i czasami. Wiem jedno, jesli to jest takie tylko lekkie przetarcie po śliskim plastiku a nie jakiejś ostrej śrubie czy czym kolwiek innym krzywdzącym stan opony to nie ma się czym przejmować, tylko jeździć.
-
Możliwe. Moje wrażenia z jazdy przemawiają na korzyść Sava Effecta+ jeśli chodzi o mokrą
nawierzchnię.Zdecydowanie się z Tobą zgadzam, mialem ten sam model i rozmiar opon, byłem z nich bardzo zadowolony.
Z tego co pamiętam, ten konkretny typ produkowany jest u nas, bo inne np. Perfecta, który posiadam już w RPA, nota bene niektóre Fuldy też są robione w tym kraju <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Możliwe. Moje wrażenia z jazdy przemawiają na korzyść Sava Effecta+ jeśli
chodzi o mokrą nawierzchnię.<img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
To, że gumy jest więcej wokół felgi to szokuje na początku, zaraz po
zmianie, ale potem już wydaje się normalne i jest OK jeśli chodzi o
wygląd.Nie ma problemu, na wyglądzie mi mniej zależy, bardziej na trakcji.
Pisząc gumowaty mam na myśli takie zachowanie się samochodu, podobne do
terenówki na dużych oponach. Nie wiem jak to dokładniej opisać. Mam na
myśli taką miękkość samochodu.Aha. No cóż, jeśli tylko nie będzie "niepewności" na kierownicy, to może być "gumowaty". Zawsze to troszkę więcej komfortu. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
...jeb...
Siny, jeśli masz tak "cytować", to daruj sobie takie cytowanie w ogóle. <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
no wszystko fajnie, Toje obliczenia sa jak najbardziej okey, ale to teoria,
a wiesz że od teorii do praktyki to kawałek jest. Wiadomo że żaden
producent nie robi nadkoli które w każdym miejscu pod błotnikiem
zmniejszają dystans do koła tylko o grubość plastiku. Druga sprawa to
wystarczy że tam gdzie ociera bedzie troche grubiej konserwacji, lub
wkręt będzie w innym miejscu, każde jedno nadkole nie jest identyczne
z drugim np od innego producenta.Ależ oczywiście. Przypuszczam, że poza tym jest kilku producentów nadkoli i ich wyroby też mają różne kształty... Poza tym plastiki są różnie mocowane: niektórzy "łapią" je na 3 wkręty (i nadkole się potem łamie, hałasuje...), inni montują na sztywno do błotników. U mnie jest raczej ten drugi sposób.
Nie wiadomo, czy u mnie będą ocierały, czy zupełnie nie. Wg obliczeń (bo warto się trochę przygotować "z głową" - a siedząc przy komputerze i przed pojechaniem do zakładu, zostaje mi tylko teoria i pogaduchy na forum) powinno być dobrze. Widzisz, u Ciebie trą, u innych ludzi - nie. Zobaczy się. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />Wiem jedno, jesli to jest takie
tylko lekkie przetarcie po śliskim plastiku a nie jakiejś ostrej śrubie
czy czym kolwiek innym krzywdzącym stan opony to nie ma się czym
przejmować, tylko jeździć.To prawda. Przejrzę wcześniej nadkola i ewentualnie zlikwiduję wkręty w miejscu, gdzie mogą się spotkać z oponą.
-
Zdecydowanie się z Tobą zgadzam, mialem ten sam model i rozmiar opon, byłem
z nich bardzo zadowolony.Kolejna opinia in plus!
Dzięki. <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
Siny, jeśli masz tak "cytować", to daruj sobie takie cytowanie w ogóle.
Okey,zachowam w myślach takie zwroty. Jakoś na szybko tylko to mi do głowy przyszło;p;p
następnym razem będzie ...ciach..., albo ...Amba Fatima, było i nima...
-
Okey,zachowam w myślach takie zwroty. Jakoś na szybko tylko to mi do głowy
przyszło;p;p
następnym razem będzie ...ciach..., albo ...Amba Fatima, było i nima...W Twoje myśli nie zaglądamy <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />, ale na forum zachowuj się. Byle jak, ale zachowuj. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
wcześniej jeździłem na Dębica nawigator 135/80R12 - przód, oraz KUMHO (oryginalne 11
letnie) -nie pamiętam rozmiaru ale też chyba 135/80R12.
Dokładnie mam ten sam zestaw teraz.Po zmianie na nowe SAVY różnica jest kolosalna:
Powiedz jak wygląda spalanie twojego Tico przy zmianie opon na szersze? Bo pewnie trochę wzrosło?Mnie aktualnie na Debicy Nawigator 135/80R12 i Kumho z tyłu, pali średnio 4,3l.
Pozdrawiam
-
No i już, tico zostało na nowo ogumione. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Nabyłem cztery Sava Effecta+ 145/80/12. Niedrogie opony, dość sympatycznie wyglądają. Zgadzam się z Dahaka - byłem przyzwyczajony "optycznie" do 135/80, a teraz koła wyglądają inaczej (ale mnie się podoba. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> ).
Dziś zrobiłem na nich 100 km i jestem zadowolony. Pierwsze wrażenia:- duuużo cichsze od 7-letnich Kormoranów (chociaż Savy też nie są nieśłyszalne - ale chyba zupełnie "niemych" opon nie ma; w każdym razie hałas bardzo łatwy do zaakceptowania (dla mnie ważne, że jest lepiej, niż było);
- potwierdzam wrażenie "gumowatości" w zachowaniu: porównuję na świeżo ze starymi gumami, więc czuję, że wraz z rozmiarem nieco wzrosło tłumienie, auto zachowuje się bardziej miękko; drobne, twarde uderzenia stały się wyraźnie delikatniejsze;
- kierownica "chodzi" o wiele lżej, niż przy cieńszych Kormoranach;
- samochód reaguje nieco bardziej "mułowato" podczas przyspieszania, szczególnie przy niższych obrotach silnika, ale tragedii nie ma; zresztą... mogą to być wrażenia nieco subiektywne, bo IMHO rzeczywista prędkość samochodu jest taka sama (o tym w następnym poście);
- opony nie ocierają o nadkola;
- nie piszczą na zakrętach ani przy mocniejszym hamowaniu.
Jeżeli będą się jeszcze zachowywały przyzwoicie na mokrej nawierzchni i okażą się trwałe - będę zadowolony.
Jutro jadę w ponad tysiąckilometrową trasę, będzie okazja do obserwacji. -
Powiedz jak wygląda spalanie twojego Tico przy zmianie opon na szersze? Bo pewnie trochę
wzrosło?Co do spalania to nie mogę się wypowiedzieć, bo ciągle kombinuję z regulacją zaworów, ustawianiem zapłonu, czyszczeniem gaźnika, regulacją mieszanki i nie mogę zejść poniżej 5 litrów na 100km. Coś mam nie tak z gaźnikiem i nie wiem co. Nie ważne czy na starych oponach czy nowych. Nie mogę porównać, bo ciągle coś grzebałem w celu obniżenia spalania, co czasami się objawiało wzrostem do nawet 9litrów/100km.
Ale myślę, że nie wzrosło a nawet mogło spaść bo opony mimo to, że szersze, czuć, jakby miały mniejszy opór toczenia od tych starych. -
Co do spalania to nie mogę się wypowiedzieć, bo ciągle kombinuję z regulacją zaworów,
ustawianiem zapłonu, czyszczeniem gaźnika, regulacją mieszanki i nie mogę zejść poniżej 5
litrów na 100km.Jak nie mozesz zejsc ponizej 5 litrow to juz nic nie kombinuj. 5 litrow to bardzo malo. Nie wiem do jakiego pulapu dazysz, ale spowodowac to moze wiele niekorzystnych skutkow ubocznych dla silnika.
-
(Przepraszam za zwłokę - przerwa w połączeniu z siecią.)
Powiedz jak wygląda spalanie twojego Tico przy zmianie opon na szersze? Bo
pewnie trochę wzrosło?Co do spalania i "mułowatości": myślę, że należy wziąć pod uwagę to, iż mówimy o oponach o większej średnicy niż standard 135/80 (pomijam szerokość). Kwestię spalania możemy przełożyć na obroty silnika, które przekładają się na obroty koła (zakładam, że biegów używamy tak samo przy obu rodzajach opon). Oczywiście szerokość opony i jakość gumy mają też znaczenie, ale IMHO ważniejsze są obroty silnika (czyli też kół).
Dalej: podczas jednego obrotu koła standardowa opona pokonuje 163,53 cm drogi, a opona 145/80 - prawie 168,56 cm. Różnica wynosi ponad 5 cm na 1 obrocie koła.
Liczmy więc dalej: aby pokonać 100 km, standardowa opona musi wykonać 611,5 obrotu, zaś nasza większa - 593,3 obrotów. Różnica wynosi nieco ponad 3% (zresztą taka sama różnica procentowa jest w wysokości opon, to logiczne <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> ).Wnioski: czysto teoretycznie, biorąc pod uwagę obwody kół, na każde 100 km powinniśmy (jeżdżąc na większych oponach) zaoszczędzić 3% paliwa. Trzeba jednak uwzględnić jeszcze większe opory toczenia (szersza opona o 1 cm), nieco wyższą masę większego koła oraz potrzebę przyłożenia nieco większej siły ze strony motoru, aby to większe i cięższe koło rozpędzić. Owe 3% oszczędności zostanie więc szybko skonsumowane, ale... nie sądzę, aby spalanie wzrosło dużo więcej.
Ponieważ jutro mam dłuższą trasę (na nowych gumach), którą pokonywałem już ponad tydzień temu na standardowych oponach i mniej-więcej pamiętam zużycie gazu (5,11 l LPG/100 km), będzie okazja do porównania. Podzielę się wynikami.Warto jeszcze coś zauważyć: Odczuwając "mułowatość" auta (po zmianie opon na większe) warto pamiętać, że tak naprawdę są rozwijane nieco wyższe prędkości - z powodu większych kół. Czyli owo "zamulenie" wcale nie musi przekładać się na niższe przyspieszenia i prędkości - one zapewne nie odbiegają od starych osiągów, jedynie my odnosimy trochę złudne odczucia.
I jeszcze jedna sprawa: powinniśmy pamiętać, że wraz ze zmianą opon na większe zmieni się troszkę relacja: prędkość rzeczywista a wskazania prędkościomierza. Starsi stażem koledzy pamiętają wątki o przekłamaniach licznika Tico - u jednych były większe, u innych mniejsze. Najczęściej jednak wskazania były nieco zawyżone w stosunku do prędkości samochodu.
Mój przykład: rok temu jechaliśmy z Voytassem w dłuższą trasę. On, korzystając ze wskazań GPSu, informował mnie o rzeczywistej prędkości: mój licznik zaniżał V o ok. 5-7 km/h przy licznikowych odczytach ok. 90 km/h. Oczywiście przy mniejszych prędkościach przekłamania się zmniejszały. Ciekawe, jak jest teraz - przypuszczam, że wskazania licznika będą bliższe rzeczywistości. Jednym słowem: trzeba będzie bardziej uważać przy ograniczeniach na drodze. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
Mój przykład: rok temu jechaliśmy z Voytassem w dłuższą trasę. On, korzystając ze wskazań GPSu,
informował mnie o rzeczywistej prędkości: mój licznik zaniżał V o ok. 5-7 km/h przy
licznikowych odczytach ok. 90 km/h. Oczywiście przy mniejszych prędkościach przekłamania
się zmniejszały. Ciekawe, jak jest teraz - przypuszczam, że wskazania licznika będą bliższe
rzeczywistości. Jednym słowem: trzeba będzie bardziej uważać przy ograniczeniach na drodze.O jedynym musisz pamiętać: prędkość odczytywana z GPS-a też nie jest dokładnie taką jaką masz, kwestia opóźnień sygnału do satelity. W sumie można by się w tym zagłębić, jak to w 100% działa, bo sam niegdyś byłem w błędzie. Najlepiej chyba o prędkości poinformują nas radarowe czujniki, które na niektórych drogach były montowane no i radary policyjne <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> - tych radzę unikać.
Co do opon, ja przeskoczyłem ze standardowych 135/80 na 155/65 - potwierdzam większą mułowatość i dynamikę (troszeczkę) ale za to tor jazdy i trzymanie trakcji - bez porównania lepsze. Jednak wolę być pewniejszy tego że auto nie wyleci z zakrętu lub z koleiny niż odrobiny większego spalania.
-
O jedynym musisz pamiętać: prędkość odczytywana z GPS-a też nie jest
dokładnie taką jaką masz, kwestia opóźnień sygnału do satelity.
W sumie można by się w tym zagłębić, jak to w 100% działa, bo
sam niegdyś byłem w błędzie.GPS właśnie działa na zasadzie liczenia opóźnień z róźnych satelitów, i o ile wykazuje błąd pozycji rzędu metrów lub dziesiątek metrów w zależności od konfiguracji, odbić i widocznych satelitów to prędkość podaje dokładnie. A przynajmniej o wiele dokladniej niż licznik samochodu. Wieksza dokładność podawania prędkości wynika z tego iż w tym wypadku nie jest istotny bład wyznaczania pozycji tylko zmiana pozycji, dzieki temu na pomiar prędkości nie mają wpływu stałe lub wolno zmieniajace się błędy wyznaczania pozycji.
Można też wyznaczać GPSem średnią np. z ostatnich 5s i uniknąć w tym wypadku chwilowych zaników lub odbić sygnału. -
Ponieważ jutro mam dłuższą trasę (na nowych gumach), którą pokonywałem już
ponad tydzień temu na standardowych oponach i mniej-więcej pamiętam
zużycie gazu (5,11 l LPG/100 km), będzie okazja do porównania. Podzielę
się wynikami.Wróciłem i policzyłem. Wnioski: spalanie jest na bardzo zbliżonym poziomie, prawie takie samo i oscyluje na granicy błędu pomiaru.
Jeśli ktoś ma ochotę przeczytać... Oto szczegóły: średnie spalanie na przestrzeni prawie 1000 km trasy wyniosło teraz (patrząc na licznik) 5,4 l LPG/100 km (na starych gumach, powtórzę, uzyskałem ostatnio wynik 5,11).
ALE:
Na starych oponach 135/80/12 odległość od pokonywanego punktu A do B wynosiła WG LICZNIKA 490 km, na nowych 145/80/12 wyszło 470 km. Różnica prawie 4,1%. Jest to różnica wynikająca z większej średnicy nowych kół; teoretycznie o 3,1%, praktycznie wychodziłoby 4,1% - być może dlatego, że na mniejszych i starych gumach bieżnik był już sporo zdarty.
Jest to bardzo istotne, bo suche wyniki porównania (5,11 i 5,4 l/100 km) są jednak mocno zafałszowane. Wobec różnicy wykazanych odległości nie powinienem sugerować się wyłącznie wskazaniami licznika, lecz trzeba byłoby porównać po prostu ilość gazu zużytego na pokonanie danej odległości (od A do B, bez brania pod uwagę wskazań ilości km). I tak: na przejechanie "tam i z powrotem" (niespełna 1000 km), na starych oponach auto potrzebowało 50,08 l, na nowych 50,76 l. Powtarzam: odległość rzeczywista się nie zmieniła, różne są tylko wskazania licznika (980 i 940 km).
Różnica w spalaniu na RZECZYWISTE 100 km jest więc naprawdę znikoma - rzędu setnych części litra. Nie należy sugerować się przy tym jedynie wskazaniami licznika auta na dwóch rozmiarach opon, bo - jak wynika z praktyki - wartości te są zafałszowane z powodu różnych średnic ogumienia. Dodam jeszcze, że na błędy w obliczeniach na pewno mogły jeszcze wpłynąć zmienne warunki jazdy, pogoda, nawet nieznaczne różnice prędkości, obciążenie oraz tankowanie w trasie na różnych stacjach (czyli ilość tankowanego paliwa, związana z momentem "odbicia" pistoletu dystrybutorów). Szczególnie tego ostatniego jestem pewien, gdyż dokonywałem pomiarów na bieżąco, w trasie, po każdym tankowaniu - wtedy wyniki spalania wahały się (zależy, gdzie zatankowałem) od 5,0 do 5,6 l/100 km).Po tych pomiarach, skrupulatnych obliczeniach oraz przemyśleniach związanych z teorią, praktyką i błędami, dochodzę do wniosku, że RZECZYWISTE spalanie na oponach 135/80/12 oraz 145/80/12 jest niemalże na takim samym poziomie i nie należy obawiać się różnic (choć oczywiście licznik kilometrów będzie nam podpowiadał co innego). Jeżeli różnica wyszła 0,68 l na niecałym 1000 km, to na 100 km będzie to ok. 0,065 l... a to już na pewno wynik na granicy błędu.
-
A co sądzicie o nieśmiertelnych D-124?