Jeśli chodzi o tą szpachlówkę to po Twojej wypowiedzi wnioskuje, że to jednak jedno z
najgorszych rozwiązań. Czyli co? Oddać autko do blacharza i pozwolić mu je pospawać?
Wszystko zależy ile jest tej rdzy. Jeżeli zaczynają kwitnąć nadkola i inne elementy karoserii to Swift za 3 lata będzie tragedią. Zamiast wykwitów będą dziury. W takiego Swifta lepiej zainwestować w szpachlę bo za kilka lat buda i tak pójdzie na złom...
Jeżeli blacha jest w miarę zdrowa to inwstować w blacharza i w nowe progi...