Bez paniki. Zrób jak radzą moi przedmówcy - wjedź na kanał i spokojnie sobie obczaj czy zderzak trzyma się we wszystkich punktach mocowania.
A może ktoś na parkingu puknął (przytarł) lekko w Twoje auto i zniknął - ja tak miałem kiedyś pod uczelnią. Wracam z wykładów, a tu zderzak dziwnie przesunięty i z ryską na rogu... <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />