jednym slowem bieda dla biednego polskiego odbiorcy
Bo u nas w latach `90 kupienie nowego samochodu to bylo COS, nie wazne ze auto bylo totalny golasem, wazne ze nowy i pachnacy (a raczej smierdzacy nowymi plastikami). Moj znajomy ma Astre I sedana z polskiego salonu, absolutny golas do kwadratu, az dziwne ze ma 1.6 75 koni, a nie 1.4 60...