mówisz i masz
http://www.youtube.com/watch?v=HBgPARqLCKw nuda trzęsię się wszystko bo to
tylko rozlatujący się swift
Fajna pojezdzawka, wiecej jezdzenia niz przez rok w Szn
mówisz i masz
http://www.youtube.com/watch?v=HBgPARqLCKw nuda trzęsię się wszystko bo to
tylko rozlatujący się swift
Fajna pojezdzawka, wiecej jezdzenia niz przez rok w Szn
Masa czyni cuda, mnie sie udalo sporo Golfow zniszczyc i jakis innych smiesznych smietnikow Gorzej na trasie
To nie tylko urok swifta ale ogolnie japońcow z tamtych lat. Jak sie dowiadywalem o ceny gratow do Colta '91 w aso to glupi wahacz 1010zl do zwyklego 1.3. Taki urok starych aut ze byle puk puk i calkowita szkoda.
W przypadku GTi Mk2 89 w bdb stanie wartosc auta wycenili na 2500zl (PZU), wartosc wraku 500zl, do wyplaty 2000\. Do wymiany byl zderzak przedni i jego lakierowanie. Za GTi Mk3
95 z klima policzyli wartosc auta 3500zl, podczas faktyczna wartosc to 2x tyle.
Czesci do GTi nie ma poza ASO (nowych), a w ASO zderzak tyl 1700zl. Wzmocnienie pod zderzak ponad 400, nakladka zderzaka tylniego ponad 700. Maski i lamp nie wiem, ale podejrzewam, ze 2tysie pekna. Dla mnie wartosc realna tego rdzewusa to okolice 2.5-3 tys zl, wiec wycena ubezpieczyciela na poziomie 2-2.5k zl nie bedzie daleka od prawdy. Koszt naprawy nawet z zanizona rbg blacharza i lakiernika pewnie i tak przekroczy grubo ponad 10 tys zl. Wez kase z ubezpieczenia (pewnie pod 2tys zl), sprzedaj auto (pewnie kolo 1.5 tys zl) i kup cos co nie jest.... zardzewiale tak jak to co widze na foto. Chyba ze sam sobie wyklepiesz go mlotkiem.
Ja wiem ze mozna po sniegu na dobrej zimowce nawet oska szybko polatac i efektywnie i efektownie, ale jak widze drzewa to mi sie stop wlacza Jakiego masz cywila?
Powiem tak... jak
jest odpowiednio szybko to i przednim napędem niewiele efektowniej niż ten czerwony
4wd się pójdzie.
Tylko zrob odpowiednio szybko na takiej drodze z drzewami wcale nie zbyt szerokiej i to jeszcze cywilem Ja pamietam, ze na lotnisku na pasie startowym jak chodzilem bokami po sniegu przy predkosciach rzedu 100-120 to ni ch nie dalo sie tego opanowac i pas robil sie jakby waski, a wszystko konczylo sie mega baczkiem, a gdzie droga i drzewa Ale wrazenia dobre jak sie leci ponad paczke totalnym bokiem. Szkoda, ze z Przemkiem nie nakrecilismy jakis filmikow Szacunek do tego 4wd, bo trzeba umic i sie nie bac. Ja bym nie dal rady tak miedzy drzewami
Nawet testujacy Audi S4 gdzie mocy jakby sporo i pod dostakiem przy kazdych obrotach pisali ze auto same chce wychodzic z poslizgow i ze boki wcale nie latwe do ogarniecia
Ale popatrz obiektywnie, po 2 tyg od zakupu poszla uszczelka pod glowica, jak auto lecialo na piatce pod gorke na ekspresowce i dostalo obciazenia. Diagnoza mojego mechanika - "najtansza uszczelka, to tak sie musialo skonczyc, kwestia kiedy". Spoko, kupilem porzadna, nowy olej, nowy plyn, nowe uszczelniacze, nowe uszczelka bodjaze dolotowego i od razu troche sie ja liznelo jak byla sciagnieta. Jak robic to porzadnie. Pozniej po wymianie oleju zaczely grac szklanki. Straszna sieczkarnia, tak ze strach bylo jezdzic. Wymienilem dwie (150zl za dwa glupie popychacze, podczas gdy do Audi to 8zl za sztuke za jakis shit i 12zl za markowe) i cisza. Rozebralismy stare z ciekawosci z Marcinem i Przemkiem zeby popatrzyc jak to jest zbudowane i jak sie czysci. Jeden byl kompletny ale zuzyty (jego prawo, w koncu stare auto ale z tak niskim przebiegiem???) a drugi nie mial polowy czesci w srodku, za to wypadla jakas blaszka niewiadomo jaka. Twoj mechanik je czyscil i zle zlozyl, co ja pisze on ich wogole nie zlozyl. Nie wiem jak dzialal popychacz bez kulki i sprezynki. Centralka od alarmu spalona, nie wiem czemu ale byla. 300zl za nowa i wszystko dzialalo bez problemu dalej. Sadzac po 3m kabla ukrytych w nadkolu domniemywam ze tez ktos to robil bez pojecia i sie spalila. To juz 3 wtopy. Hamulce wymieniles ale szybko umarly i od poczatku slabo hamowalo. Domniemywam, ze cos znowu zle zlozone. W listopadzie auto bylo na podnosniku i podloga cala, w wakacje pisze mi nowy wlasciciel ze jej prawie nie ma, podobnie jak progow. Ale blacharka wiadomo, co by sie nie robilo i tak padnie w Swifcie. Za to kolejnemy wlasicielowi zmielila sie dwojka w skrzyni (hmmm... kto rozbieral skrzynie?) oraz wybuchla klimatyzacja (hmmm.... kto zakladal klimatyzacje?). Dla mnie samochod byl fajny ale byl nieodpowiednio serwisowany, tzn robiles to co trzeba ale zlecales to ludziom ktorzy nie powinni dotykac samochodow, zaczynajac od uszczelki zle zalozonej (matko jakie szczescie ze na A4 jej nie wyplulo po kupnie tylko 40km od Szczecina), zle zlozonych popychaczy, zle zalozone centralki z niechlujnie pozwijanymi kablami itp. itd. Nie pisze ze mnie oszukales (skad wogole takie podejrzenie), bo tak nie bylo. Po prostu to zli mechanicy byli. Musiales miec do nich okrutnego pecha, ale czlowiek uczy sie na bledach. Ja mam cale szczescie dwoch roznych zaufanych ludzi i jeszcze nie mieli zadnego [motyla_noga]-up`u.
Wiadomo, ze w starym aucie sypie sie co jakis czas jakas czesc, ale w tym SS sypalo sie tylko to co dotykales (mechanicy). Nic wiecej. Gdyby nikt nie czyscil popychaczy to by dalej chodzily tylko np. na zimno chwile zagraly, gdyby nikt nie wymienial uszczelki to by nie puscila drugi raz, gdyby nikt nie montowal alarmu to bym go sam sobie zalozyl i by nie padla centralka, gdyby hamulce byly seryjne to podejrzewam, ze by dzialaly. Jakby skrzyni nikt nie ruszal, to by sie dwojka nie zmielila, itp.
Kwestie
popychaczy wyjasnilismy sobie mam nadzieje z Krzyskiem, wyszlo tak ze moj mechanik
raczej sie skompromitowal niz kogos chcialem oszukac!
Mechanik tez nie popisal sie z uszczelka Ogolnie to wybulilem 1.5 tysia na Twojego mechanika i jego patenty. Nie wspomne o 3km kabla Sa gdzies foty, ale nie mam pretensji do Ciebie, bo pewnie nawet o tym nie wiedziales, popychacze na Valvo zaczely gadac, a uszczelka na piatce sie poddala pod wzniesienie.
Wiec jesli teraz Krzysiek twierdzi ze dostal
ode mnie samochod ze spalonymi hamulcami, to sa brednie. A jesli kolejny wlasciciel
upalał samochod na torze, i jak sam twierdzi z lewa noga jezdzil po torze
kartingowym, to sorry ale zwalanie spalonych hamulcy na poprzedniego wlasciciela
brzmi co najmniej nierozsadnie.
Na torze bylem raz doslownie (nie, dwa, drugi raz zima po sniego-lodzie juz bez lewej bo po wybebeszeniu samo chodzilo bokami przy hamowaniu prawa), to byl Track Day w grudniu 2009, wczesniej nie moglem bo auto sie robilo 2 tyg (uszczelka), a pozniej w lutym kupilem Colta. Od kupna nie dalo sie na zimno zablokowac kol, jeszcze jak jechalem na wymiane popychaczy przed TD to pokazywalem to bodajze Przemkowi i obsatwialismy green stuffy. W kazdym razie Colt na niewiadomo ilu letnich hamulcach zyje juz rok czasu mimo katuszy w RallySprintach gdzie jest np. 6km x3 i nic sie nie pali i blokuje kola zawsze. Swiftem zrobilem moze z 5 tys km i raz bylem na torze kartingowym, gdzie sie przejezdzalo 2x800m i 5 zakretow z lewa dlugosci moze 10m kazdy. One juz byly dobite, nie ma innej opcji. Wybuch chlodnicy do klimy to tez nie przypadek tylko Twoj mechanik cos zwalil. Znowu. Tak samo jak zabezpieczenie antykorozyjne, podobno niezle dziury wyszly. Niech zgadne kto robil zabezpieczenie...
tia i ten kochany
dźwięk pompy paliwa w uszach + dźwięk wydechu
Hehe no meczacy jest Cale szczescie u mnie w gazniku mam mechaniczna pompe paliwa pod maska, bo jak w audi wymienialem czujnik poziomu paliwa i jezdzilem bez klapki na wizjerze zbiornika i ze zlozonymi siedzeniami to maskra jak ten dzwiek swidrowal uszy Do wydechu idzie sie przyzwyczaic
Moj GS wazyl 775kg, wywalajac graty jak kanapa, oparcie, plastiki, pasy z tylu, zapas, klucze itp jest maks 30kg z czego zapas z kluczami kolo 15 Mozna by wydlubac elektryke, wygluszenia, wykladzine, podsufitke, boczki, wycieraczke tyl, ale to maks 50-60kg, wiec jak dojdziesz do 690 bedzie juz dobrze. Dobrze odchudzony GS na skrzyni z litra podejrzewam, ze do 100 bedzie robic seryjne GTi. 550kg nieosiagalne, absolutnie, nawet z pleksa. Zejscie w takich malych pierdziawach 100kg to juz spory wyczyn, bo tam nie ma ciezkiego wyposazenia jak klima, el. fotele, abs itp.
U mnie stukajace hydro dalo sie wciskac palcem, a niestukajace ni chu chu.
Nie lepiej kupic mechanizm z mk2?
kiedyś jakiś słynny
kierowca powiedział - jedź wolniej, zrobisz mnie błędów, a czas będzie lepszy czy
coś w tym stylu
Cos w tym jest
ta, Twoje pałowanie
na 1 było mega
Wyobrazasz sobie 1.3 8v na dwojce jak sie grzebie z dwojki po nawrocie?
Pamietam jak spoono plakal ze kawalek opony mu odpadl na torze
Na KJS czesto robie jeden przejazd przez szykane czy nawrot bez redukcji na jedynke, a jeden z redukcja, tam gdzie lece na dwojce sa lepsze czasy, bo moge sie skupic tylko na hamowaniu i torze jazdy, a nie walczyc z miedzygazem i silowac sie z drazkiem zeby jedynka wskoczyla. Tylko, ze u mnie dwojka nie z tej bajki (kroootka), a w SS widac jak sie muli. Imho chetnie bym teraz polatal w Gostyniu Coltem, w Szczecinie na nieco krotszych prostych dokrecam sie idealnie na dwojce do 6500rpm, tam bym pociagnal do 7000-7200 ew. 7500 i byloby gites.
Czy tylko ja mam takie fantastyczne wspomnienia z Gostynia?
p.s
fajne ze sa dwie kamery, przyjemnie sie oglada
NIe mialem pojecia, ze cos takiego bylo... fajnie ze wrzucacie linki
Z punktu widzenia wiru w baku to ja mysle, ze pewnie nawet tych 150 nie bede jezdzil, 130-140 jest ok, ale zeby sie nie okazalo, ze jak jest ograniczenie do 40km/h bo remont to przelicza srednia zgodna z przepisami i zamiast 150 wyjdzie 120, a wiadomo, nikt 40 na remontach nie jezdzi.
Nie mam pojecia jakim systemem to leci, ale na matrycy 5x5 margines odchylen od wzorca byl dosyc maly, dwa pola maks, pozniej juz nierozpoznawal. Podejrzewam, ze w przypadku takiego systemu bedzie to 10x10 conajmniej ale mimo wszystko ja np. mialem mega problem z B i 8, tak samo z E i F, wystarczy dodac blotkiem kreseczke przy F i jest E oraz z 8 zrobic tym samym sposobem B. Tak samo z 5 i 6. To jest bardzo latwe do oszukania mimo wszystko, sam wiem bo meczylem ten temat i na matrycy 5x5 byl absolutnie nie do przeskoczenia przy malych odchylkach od wzorca. Jeszcze temat robienia foto pod katem tez jest ciekawy. Imho uwazam, ze latwo bedzie to oszwabic. Oczywiscie tego nie popieram, aczkolwiek dla mnie autostrada to miejsce gdzie ludzie soba moga latac ile chca i mi to nie przeszkadza. CO innego np. teren zabudowany, chociaz tutaj tez jest smiesznie, bo jadac nowym 3 pasmowym mostem musze jechac w nocy 70km/h, a po moim osiedlu moge jechac 60km/h gdzie szybciej niz 30 to glupota.
Ciezko bedzie zrobic srednia 150 od bramki do bramki, nawet cisnac pod 200 caly czas zawsze trafi sie ktos przyklejony do lewego, wyprzedzajace sie tiry itp Ale fajnie, 150 to juz sensowna predkosc
Zreszta pomiar tej sredniej predkosci bedzie szedl automatem powiazany z rozpoznawianiem numeru rejstracyjnego ze zdjecia, akurat robilem dawno temu projket rozpoznawanie liter za pomoca sztucznej inteligencji i bardzo latwo to oszukac, tak samo jak zaslonic jedna literke/cyferke
No to strzelam:
Mitsubishi Sapporo
TADAM BRAWO!
1976: From the 3rd generation Galant Sigma , Mitsubishi made a coupe version, the Mitsubishi Galant Lambda.
The Galant Lambda became known in Europe as the Mitsubishi Sapporo, in England it was known as the Colt Sapporo. Chrysler who had a share in Mitsubishi, sold the Sapporo under the names Dodge Challenger and Plymouth Sapporo in the United States, while in Australia it became known first as the Chrysler Scorpion and later as the as the Mitsubishi Scorpion.
Heh jestescie blisko, ale nadal to nie to Przypomne, ze na przelomie lat 70/80 byl Galant Sigma, ktory kilka lat pozniej zmienil nazwe na Galant, a Sigma ozyla troche pozniej jako luksusowy model (nie bylo coupe). Obaj jestescie blisko, bo to coupe jest na bazie galanta sigmy ale nie nazywa sie galant sigma tylko wewnetrzna nazwa to galant xxxx ale na swiecie nie bylo sprzedawane jako galant xxxx, tylko pod innymi nazwami, w europie jako mitsubishi xxxx. I o to drugie xxxx mi chodzi Nie zaliczam odpowiedzi galant coupe 4gen, bo raz ze to ma swoja nazwe a dwa nie na bazie 4gen Jedna nazwa i po krzyku jestescie bardzo blisko.