jadąc na benzynie wprowadzając silnik na maksymalne
obroty brakuje mu pary wręcz odmawia dalszej jazdy
popuszczę gaz i już wszystko wporzo. zrobiłem
test i po zdjęciu pierścienia z gaźnika chodzi
idealnie i zapomina o poprzednich problemach. czy
ktoś jeszcze spotkał się z tym.
Owszem, ja miałem podobnie. Przy wyższych obrotach na noPb silnik dusił się, co wywoływało u mnie tzw. mieszane uczucia (szczególnie, gdy trzeba było "depnąć" przy wyprzedzaniu <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />). Gazownik kombinowal z podkładkami pod nakrętką w mikserze (ponoć zmieniaja one odrobinę kierunek dolotu powietrza do gaźnika - i sprawdza się to w wielu modelach tico), ale u mnie jakoś nie wyszło... W końcu fachman sprowadził inny mikser (o trochę większym przekroju), założył - i działa!
Poza tym wymogłem na gazowniku założenie słynnego zaworka na przewodzie powrotnym paliwa (ale zaworek musiałem już sam nabyć <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />). W ramach rewanżu kazałem sobie wymienić korek wlewu paliwa na nowy (mój stary oczywiście przewiercili); gazownik sam kupił nowy koreczek <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> i bardzo mnie szanuje od tego czasu... <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" />
Przejechałem na gazie na razie <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> 10 kkm i jestem po prostu zadowolony... Jeśli tylko uporamy się z tzw. "problemami wieku niemowlęcego" nowej instalacji LPG, potem jest naprawdę fajnie i tanio.
Pozdrawiam