Gratulacje, że udało Ci się wreszcie sprzedać Tico.
w sumie długo nie sprzedawałem, niec ponad tydzien ogłoszenia w gazecie i raz na giełdzie dzis....
Z drugiej strony trochę smutno, ale mam nadzieję, że
będziesz tu zaglądał.
no pewnie ze bede, moze ktos mi doradzi fajna fure...
Napisz, na co szczególnie zwracano uwagę przy kupnie i
jakie pytania zadawano najczęściej.
Kolejna sprawa, czy długo czekałeś na kupca i czy mocno
się targował?
podstawowa sprawa to ilu włascicieli miało auto, egzemplaże od 1 wlascicela ida od razu, ja byłem 2 wiec terz niezle,
druga sprawa to rocznik, marudzili ze 1996, chetnie wzieli by 1997-1999, przebieg raczej nie odegrał wiekszego znaczenia, poza tym to standardowo ogledziny czy nie bity itd...
co do ceny to normalka, najwiecej jest handlarzy, ktorzy wymyslaja niesamowite historie o aucie (ze niby bity, malowany, silnik zajechany, zawieszenie do roboty, liczik krecony itd...) a daja psie pieniądze, strasznie mnie denerwowali, nwet jednego przegoniłem bo mi strasznie na nerwy działał.........
trafiłem na goscia tak koło 30 lat, który jezdził malarem i szukał tico, cene przemyslał, powiedziałem ze troche opuszcze, umówiliśmy sie na spotkanie poza gielda, jazda próbna, umowa, kasa i tico pojechało do Świdnika <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
zamrugalo do mnie swiatełkiem i tyle je widziałem....
aż mi sie łezka zakreciła w oku... <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Za 17-18kzł proponuję Astrę (rocznik ok. 1997-1998,
diesel będzie starszy o rok).
szkam astery własnie ale za te pieniądze to podstawoą 1,4 kupie a takiej nie chce,
szukam 1,6 z rocznika 1995-1996
np taka:
http://gratka.wp.pl/moto/tresc.phtml?id_...=1&nr=7
Powiem jednak tak, aby za te pieniądze kupić w miarę
młode auto to ja sam kupiłbym Skodę Felicję.
nie podoba mi sie...
Nie ładuj się w rzadne starocie, bo mimo nawet pięknego
lakieru, często są to jeżdżące złomy.
Daruj sobie też Golfa za te pieniądze, bo będzie to
staroć.