tak to jest jak sie liczy na kogoś a nie na siebie....
Nie wszystkiego mozna samemu dopilnowac.
Powiem z wlasnego podworka, chociaz kaliber nie ten. Byl taki moment, ze zdalem sobie sprawe z tego, ze musze odpuscic i zaufac wspolpracownikom - po prostu zbieralem dla siebie roboty tyle, ze nie bylem w stanie tego przerobic (ale za to o ile zrobilem, to mialem pewnosc, ze bylo zrobione dobrze <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> ).
Teraz z kolei mam wspolpracownika, ktorego musze pilnowac <img src="/images/graemlins/wrrr.gif" alt="" />