Teraz wiem, że mialem zdrowe blaszki i tak cienkie, że nawet nie przyszło mi do głowy jak bardzo (troche grubsze od
puszki do piwa a cieńsze od puszki z mielonką turystyczną...)
Wielokrotnie sprawdzilem osobiscie - mimo tej grubosci nieprawda jest, ze przy byle wypadku ryzykuje sie smiercia lub/i trwalym kalectwem.
Swoje zadanie autko spelnilo - Wam sie nic nie stalo... chcoiaz ja bym jeszcze monitorowal stan malzonki - w jej stanie to IMO lepiej przesadzic z ostroznoscia, niz niedowartosciowac zagrozenia.
Przykro patrzec na wozek w sumie - niedawno widzialem go w zupelnie innym stanie, ale pocieszajace to, ze Wam nic. No i po aucie "agresora" widac, zescie tanio skory nie sprzedali <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />