Przez takie myslenie jest pozniej kupa stluczek jak popada.
Ja bym powiedzial ze przez brawure albo brak umiejetnosci a nie przez takie myslenie.
Zaklada taki niedzielniak (nie
mowie o nikim z Was oczywiscie) lepsze
opony na tyl (tak w koncu mowia w TV), bo
boi sie zeby go nie obrocilo. Ok, dla
wiekszosci ludzi nadsterownosc konczy sie
w rowie, a przy podsterownosci odruch
hamowania jest jak najbardziej dobry.
Jezdzi sobie wolno jak to w koncu
niedzielniak, na zakretach nigdy do granic
mozliwosci opon sie nie zblizy, ale jak
trzeba mocno hamowac (co sie czesto zdarza
w miescie) to jest puk puk w tyl
poprzedzajacego.
Hamowanie to
najwazniejsza rzecz (w codziennej jezdzie)
i swiadomie zmniejszac jego skutecznosc
jest dla mnie zupelnie niezrozumiale.
Jestes troche niekonsekwentny w swoim wywodzie. Wyglada to tak jakbys wymyslil sobie teorie a potem ja uzasadnil, jednak aby potwierdzic teorie robisz dwa rozne zalozenia. Aby pokazac zalety swej teorii piszesz ze niedzielniak nie jezdzi na tyle szybko aby go obrocilo na zakrecie, natomiast aby pokazac jej wady ten sam niedzielniak jezdzi zbyt szybko zeby w normalny sposob wyhamowac.
Napisze teraz to samo co Ty, rowniez uzywajac dwoch roznych zalozen:
Zaklada taki spidi gonzales lepsze opony na przod bo boi sie ze nie wyhamuje.
Jezdzi sobie bardzo szybko jak to w koncu mistrz kierownicy ale majac lepsze opony z przodu i tak wyhamuje bez problemu, jednak jak wejdzie z duza predkoscia w zakret (co sie czesto zdarza zarowno w trasie jak i w miescie)to jest bąk bąk. Utrzymanie sterownosci podczas jazdy to najwazniejsza rzecz i swiadome zmniejszanie....itd
Moim zdaniem brzmi podobnie A prawda nie jest ani to ani to bo probujac cos porownac trzeba uzywac tych samych zalozen. A moim zdaniem niedzielny kierowca bedzie jechal na tyle wolno ze wyhamuje i nie bedzie puk puk a doswiadczony kierowca nie dopusci aby zarzucilo mu tyl na zakrecie, jednak wszystko zalezy od tego KTO JAK JEZDZI.
Wierze, ze dobrze zrobiles zakladajac lepsze opony na przod, tak samo jak ja zakladajac je na tyl ale doradzajac anonimowej osobie w internecie nigdy nei wiemy jakim jest kierowca.
Pozdrawiam