Dzisiaj wymontowałem zbiornik, według wskaźnika było jeszcze 1/3 baku ale nie odpalił nawet na benzynie (naszczęście mam wyłącznik pompy). W baku było z 10l. benzyny i prawie 10l. wody zamarzniętej na dnie, oraz kilka garści błota i rdzy. Musiałem płukać gorącą wodą, żeby lód roztopić. Nieźle, teraz schnie i niedługo montaż. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />

Raz na jakis czas to tak ale co sezon?? a i jeszcze jedno wywazenie to wywazenie a czy mozliwe
jest ze dwa warsztaty jakos inaczej wywazaja?? ze moga byc roznice na kolach??
Możliwe. Pracowałem 5 lat w renomowanym, prywatnym serwisie ogumienia, przechodziłem szkolenia, sprzęt do wyważania wart był kilkadziesiąt tys.zł. Przywozili do nas koła z serwisów ASO np z Porsche, czy 19 calowe koła z Audi bo sami ich nie wyważali. Dzisiaj pracuję we własnym warsztacie, może sprzętu nie ma tak drogiego, ale najważniejsze, że nowa wyważarka i odpowiednia wiedza. Sama wyważarka nie wyważy koła, z doświadczenia wiem, że trzeba unikać garażowiczów, co robią na starym sprzęcie. Jeśli chodzi o serwis kół, to trzeba się trzymać jednego i dobrego, nawet jeśli więcej kasują.

Myślę, że Ejnoej zinterpretował to jako wskaźnik załączonego biegu, bo dalej nie wiem jaką
funkcję miałby spełniać "czujnik zmiany biegów"
W niektórych autach innych marek był taki wskaźnik zmiany biegu. Np w starszych Audi. Jest to kontrolka, która informuje, że obroty silnika są wystarczające, a obciążenie na tyle małe, że można zmienić bieg na wyższy. Wszystko możliwe, że Amerykanie takie coś montują, bo przecież oni umieją tylko automatem jeździć.
Jeśli chodzi o wersję amerykańską to jest jeden wielki plus, mianowicie nie rdzewieje. W USA są surowsze normy na karoserię, w związku z czym, dają grubsze blachy i cynkują.

Kilka dni temu urwała mi się rura wlewu paliwa, nie zauważyłem od razu, bo jeżdżę na lpg i rzadko zaglądam do korka benzyny. No więc urwała się na samej górze przy kołnierzu mocowanym śrubkami do nadwozia. Skutki: woda z tylnego koła wlatywała do zbiornika, nakruszyło się pełno rdzy i wleciało dużo błota do baku. Przygasa mi na benzynie i nie ciągnie dobrze, bo filtr siatkowy przy pompie musiało przytkać. Taraz płukanie zbiornika mnie czeka, a najważniejsze: ta rura jest dostępna tylko w serwisie i kosztuje całe 405 zł. Naszczęście czekam na używaną z allegro, będzie taniej. Przyczyna zamieszania to oczywiście rdza, warto obejrzeć swój wlew i w razie czego wykręcić rurę i zakonserwować, 10 minut roboty i bez kanału można zrobić. A tak wyglądała moja.

Wiem bo wlasnie moj ojciec przed zima sie wpakowal w taka i dalem do prostowania, pytanie w tym
czy ci co mi ja prostowali czy mieli racje z pozostalymi felgami co do wywazania
Jeśli naprawdę szukasz oszczędności rzędu 10 zł to nie mieli racji. A tak naprawdę mieli rację, bo wpadając w dziurę, z reguły krzywią się dwie felgi (chyba że jakoś tak bokiem jechałeś), jedną krzywą zauważysz, lub wyczujesz na kierownicy a drugiej nie (bo będzie z tyłu i w mniejszym stopniu krzywa), ale po 10 kkm okaże się że łożysko poleciało, amorek czy jakaś tulejka. Za wrzucenie koła na wyważarkę się nie płaci, najwyżej za demontaż z pojazdu (3-4 zł/szt), a jeśli wartości się zmieniły... to nie muszę kończyć.

Z tymi wahaczami JC jest tak jak niedawno pisałem. Też kupiłem w ubiegłym roku i sworzeń wytrzymał 12 kkm (pół roku). Winą była sparciała uszczelka gumowa więc poszedłem do sklepu z reklamacją i dostałem nowy wahacz. Taki sam niestety... Ten drugi wymieniłem pod koniec października. Minęło 2,5 miesiąca i już widzę sparciałą gumę, więc zaraz będzie tam woda i za miesiąc usłyszę pukający sworzeń. W oryginale nie wymienia się sworznia, ale w zamienniku typu JC jest całkowicie wymienialny. Nie trzeba tu nic spawać, rzeźbić, cudować, zwyczajnie wybić stary młotkiem i wprasować nowy, lepszy sworzeń. RTS kosztuje 40 zł a za 50 zł można sobie kupić MOOG, który wytrzyma tyle co oryginał, lub przynajmniej cztery razy większy przebieg niż JC.

• witam, musze wymienić olej i szukam informacji na temat oleju do skrzyni i nic nie znalazłem
• a obiło mi sie o uszy, że niektóre samochody japońskie mają w skrzyniach oleje silnikowe

Ja wczoraj zmieniałem w swoim, co prawda zwykły 1,3 8V ale olej idzie ten sam do skrzyni co w GTI. Nalałem 80W90 Lotos Titanis GL-5 oczywiście. Pamiętaj tylko, żeby nie kupować GL-4. 80W90 GL-5 to jest syntetyk. Acha i wchodzi 2,4 l.

Witam
Wyblyskalem kody bledów wyszlo mi 13

Jeśli wyskakuje Ci 13 na trasie z większą i stałą prędkością, to niekoniecznie masz uszkodzoną sondę. Masz lpg? Ja od czasu założenia instalki mam tak, że tylko jak jadę w okolicy 100-110 km/h ze stałą prędkością to zapala mi 13. Nic się dzieje, praca równa, obroty ładnie trzyma i spadają równo z wysokich, spalanie bardzo niskie lpg i benzyny, dosłownie tak, jakby nie było żadnych błędów. Przyczyna u mnie... delikatnie za uboga mieszanka w tym przedziale obrotów jeśli dłużej trzymam pedał gazu w bezruchu. Sprawdzałem sobie przez interfejs. Jeśli zaś nie masz lpg, to spróbuj od wymiany filtra paliwa i sprawdzenia odowietrzenia zbiornika paliwa. Jakiekolwiek ograniczenie dopływu paliwa może być powodem chwilowego zubożenia mieszanki, niekoniecznie z objawem szarpania.

Mam problem który brzmi: za niskie napięcie ładowania aku ... tzn pod obciążeniem (światła
mijania/drogowe, tylna szyba) mam jakieś 13,3-13,6V zamiast jedynie słusznych 13,8-14,2V.

Wina niekoniecznie jest po stronie alternatora. W swoim kiedyś tam dawno temu mierzyłem napięcie ładowania i miałem jakieś 14,5 V, ale to było dawno. Przed świętami zauważyłem, że jak w nocy było około 3*C to rano słabiej kręcił. Sprawdziłem napięcie ładowania i przy wyłączonych odbiornikach miał tylko 12,8 V. Podejrzewałem aku, ale jeździłem jeszcze kilka tygodni. Dzisiaj rano nie zakręcił. Popchnąłem i zapalił, po przejechaniu kilkudziesięciu km kręcił normalnie a ładowanie nadal poniżej 13 V. Rozłączyłem pompę paliwa i kręcę. 3 sekundy i pada aku. Kupiłem nowe aku i ładowanie mam przy włączonych światłach równe 14 V. Może po prostu Twój akumulator był słabej jakości. Ja kupiłem Baren 45 Ah 420 A rozruchowego.

Przeciez na zdrowy chłopski rozum to olej

nagrzewa się od tarcia, tak? A blok od czego się nagrzewa? - od tarcia i oleju. A od czego
nagrzewa się płaszcz wodny? - od bloku/glowicy, które nagrzały się od tarcia i przekazują
temp. na olej i chłodziwo...
Tak sądzę - gdyż to olej jest bliżej pracy, nie woda...
Głównie eksplozja sprężonej mieszanki w komorach spalania rozgrzewa głowicę, a płyn chłodzący rozgrzewa blok. Gdy po rozpoczęciu jazdy płyn osiągnie temp. okolo 90 *C, olej może mieć dopiero 75 *C szczególnie zimową porą.

czy jest ktoś może z trójmiasta lub okolic?
z góry dziękuje za odpowiedz

Mam taki sam silnik jeśli Twój jest 8V i jestem z trójmiasta. Jak masz jakieś plany to pisz.

jak chcesz sie przekonć jaki wpływ na zachowanie sie auta ma geometria to przekręć sobie lekko
śrube od tylnego drażka reakcyjnego
Sprawdziłbym to przed ustawieniem geometrii, ale niestety z tyłu nie ma żadnej śruby na drążku reakcyjnym. Drążek zakończony dwoma tulejkami jest na sztywno przykręcony do nadwozia i do kolumny zawieszenia. Nie ma regulacji, szczerze mówiąc, kompletnie nie widzę z tyłu regulacji zbieżności. Może mam innego Swifta <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />

nie żałuj tych paru

dyszek i jedz ustaw napewno nie pożałujesz,
co do przestawiania sie geometri od "normalnej jazdy"- nie ma czegos takiego jak normalna jazda
po naszych kochanych polskich drogach- w polskich warunkach geometrie powinno sie robic
conajmniej 10Tkm

No pojadę sprawdzić napewno. Jeśli chodzi o parę dyszek... w trójmieście ustawienie geometrii przód i tył kosztuje od 160 zł więc parenaście... a ja właśnie zbieram na swoje wesele w nowym roku <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> Acha i jest normalna jazda w moim przypadku, bo poruszam się z reguły tylko drogą ekspresową (codziennie obwodnica trójmiejska) i drogami krajowymi. Z powodzeniem mógłbym kupić sobie auto z prześwitem 8 cm <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />

(mam swój
To mnie zaskoczyło że masz a nie wiesz. Sprawdz luzy na maglownicy i gałki. Jeżeli autko
pływa to tu szukałbym przyczyny skoro zawiasy nie mają luzów (mniemam że na piastach też
nie ma).
Pozdrawiam
U siebie geometrii nie robię, a co do luzów, to nie ma ich wogóle, również w układzie kierowniczym. Ile można podnosić auto, lub z kanału sprawdzać, czy też opony przekładać... Chyba jednak podjadę sprawdzić geometrię, ale nie wydaje mi się, żeby była zła. Sama się od normalnej jazdy nie przestawiła, patrząc wzrokowo koła stoją idealnie, robię bardzo dużo kilometrów i oponki zbiera równo.

Od kilku tygodni mam dziwne wrażenie jakby mój GS wiecznie jechał przy silnej wichurze. Do 100 km/h mało wyczuwalne, ale powyżej już jest koszmar. Jadąc ekspresową 140 km/h po odcinku 20 km jestem spocony i tak skoncentrowany, jakbym Polskę przejechał. Jeżdżę tą drogą od dawna i jeszcze nie dawno mogłem gnać nawet 150 i nic. Dziś miałem przykład, że wiatru chyba nie było bo wyprzedziła mnie laska Seicento i jechała prościutko, a jak trzymałem się za nią 140 km/h to po całym pasie tańczyłem. Po prostu trzymając w miejscu kierę lata mi po drodze jakby huragan był. Opony odpadają, zawieszenie sprawdzałem dziesiątki razy (mam swój warsztat), wszystko jest OK więc o co chodzi?

Wymieniałem wahacz w lutym tego roku w swoim MK3 na nowy z JC Auto. Kupiłem w sklepie Japparts w Gdańsku. Po pół roku i przebiegu 12 tys. km zauważyłem pękniętą gumę osłaniającą sworzeń. Zaczęło już trochę pukać. Naszczęście miałem stary wahacz więc go założyłem i zaniosłem do sklepu ten nowy. Po trzech tygodniach czekania zadzwoniłem i się okazało że są pieniądze za ten reklamacyjny. Także panowie jak będą jeszcze problemy z tymi wahaczami, a wiem że są, to śmiało uderzać z gwarancją. Tylko pamiętać, żeby nie uszkodzić go bardziej przy wymontowaniu.

a sprawdzałeś czy się tyle da czy strzelasz sobie

Strzelam sobie. Co tydzień zdejmuję jakąś głowicę i wożę do planowania. Bardzo często czapki są tak wypaczone, że trzeba je zbierać o 0,6-0,8 mm, nawet w dieslu, gdzie praktycznie nie ma komór spalania i jest na płasko. Ślusarz nawet nie zadrapie się w głowę tylko wkłada na szlifierkę i zbiera. Akurat w SS 1,3 nie robiłem ale prawdopodobnie tej zimy zrobię swojego i splanuję o 1 mm żeby delikatnie poprawić dynamikę. Tam są głębokie komory spalania więc spokojna moja rozczochrana...

Jak masz zdorwiutki silnik i kompresja nie wyjdzie bokiem to i pomoże ale pytanie czy taka
modyfikacja da oczekiwany efekt i czy cena jest adekwatna. No i w jakim stopniu wpłynie to
na żywotność starego silnika...

Najlepiej niech kolega podjedzie tam www.mechanik.net.pl bo widzę, że jest z Gdyni i sprawdzi kondycję silnika. A jak przyjdzie co do czego to od razu się głowicę zdejmie i splanuje.

Koszt to do 80-100zl max + uszczelki + robota.
Zyski? Prawie zadne... W sumie to drogo wychodzi jak na stosunek przyrost/cena.

Jeszcze się nie spotkałem z ceną powyżej 50 zł za planowanie. Jeśli wcześniej nie była planowana, to 1,5 mm napewno nie zaszkodzi, a nawet pomoże <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />

Witam, kilka sp[raw odsunelo zakup nowego auta na wiosne, wiec teraz dla oszczednosci zaczolem
myslec o instalacji gazowej... Podzielcie sie ze mna swoimi doswiadczeniami na temat IG w
Swiftach i czy w ogole jest sens u mnie zakladac i jaka i za ile?? Swift GS 1993r, przebieg
135tys/ km.
Wielkie dzieki za pomoc

Mam dokładnie taki sam silnik i założyłem w lipcu instalkę z kompem. Butla w kole zapasowym 34 litry, cena 1500 zł. Chodzi idealnie, nawet na darmową regulację nie jeździłem, mam już zrobione 7 tys.km na lpg, spalanie trasa spokojnie 6/100, trasa szybko 7/100, miasto 8/100. Wychodzi mi dokładnie o litr więcej niż na benzynie. Robię po 3 tys.km miesięcznie i myślę, że za 5 m-cy będę do przodu.