po 34zł szt. są tu -> http://skoda-jano.opole.pl/FAVORIT/czesci-mechaniczne.html#UKLAD-PALIWOWY Wlasnie problem w tym że ich nie mają i mieć już nie będą ponoć. Byłem w tym sklepie osobiście z miesiąc temu. Od feli są inne i droższe, więc lepiej już dopasować miedziane. Od poldona też są drogie, koło 40zł za jeden i wlasnie dużo dłuższe. Chyba jednak kupie te miedziane (jakieś miękkie), bo metalowe podoginać tam w okolicy serwa to jest normalnie nie lada wyczyn! <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />

Używam kluczy płasko-oczkowych i nasadek DEDRA i jestem zadowolony z ich jakości, nie pękają, nie odkształcają się, do drobnych napraw auta i innych urządzeń domowych mi osobiście wystarczą. Co do grzechotek DEDRA to się nie wypowiadam, bo z nich nie korzystam, od ładnych paru lat korzystam z Honitona którego też mogę polecić.

Jak macie coś ciekawego, to możecie prosto na maila Możecie też pisać lub dawać linki w tym wątku. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> Kącik ten to nie tablica z ogłoszeniami. <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />

I ta funkcja jest na tyle konieczna żeby dać te 300 więcej? Czy można tę moc ustawić ręcznie na piecyku który tej funkcji nie ma? Chodzi tylko o to, że zamiast kręcić pokrętłami ta moc sie sama ustawia w tym piecyku? Dzięki za odpowiedzi Może chodzi o to ze piecyk pracuje z taka moca na ktora jest zapotrzebowanie , oszczedzajac w ten sposob paliwo , ekspertem nie jestem ale jesli jest tak w rzeczywistosci to moze warto dolozyc 300 pln , bo to sie zwróci mniejszymi kosztami przygotowania cwu ...

Wszelkie inne rady dotyczące tego auta mile widziane. Jak ktoś takie posiada, to niech sie pochwali jak mu sie spisuje. Mój były pracodawca miał takiego rocznik 1992. Straszna padaka. Tyle że miał przebieg blisko 400 tys.km.

I co? Nikt nie pomoże? Poprzepinałem już te kable i nawet nic nie napsułem specjalnie, tylko bezpiecznik od postojówek 2 razy poszedł. Ale podłączyłem tylko po 2 kable (+ i -) do włączania/wyłączania. Do podswietlenia guzika nie wiem gdzie trzeba sie podpiąć. Kombinowałem i nie chcą sie te guziki świecic. I nie podłączyłem jeszcze wcale awaryjnych, bo tam jest dużo wiecej kabli i nie wiem w ogóle co i gdzie. <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Pomożeta???

sprawdz odłącznik biegu jałowego, mogl sie wypiac jego kabelek lub nie styka Jakos te obroty sie unormowały, a kabelek był wpięty cały czas. Narazie jest dobrze, ale dzisiaj znów sprawdze czy sie te sruby nie wykrecają.

<img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> ja też przyznam że forum niejednokrotnie mnie uratowło i pomogło zaoszczędzić nieraz niemałe pieniążki no i ta satysfakcja jak sie coś samemu naprawi to jest to <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> oby tak dalej <img src="/images/graemlins/pub2.gif" alt="" />

u mnie tez cieknie ale po drugiej stronie:) ja zauwazylem ze tam mam taki trujnik poluzowany - bo jak dotknolem biala szmatka to zmienila kolor na olejowy:) Jednak to nie byl olej, mimo ze tak capiło,tylko paliwo lało sie z weżyka co idzie od zbiornika na pary paliwa, tam do tyłu gaźnika. u mnie silniczek wyglada znacznie czysciej... U mnie tez <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />

No smiga Nie ma takiego ładnego brzmienia jak ostatnio jeszcze, ale przynajmniej zawsze równo kreci i nie blokuje sie juz. Moze te szczotki sie jeszcze dotrą i bedzie git Ciekawe czy ktoś te naszą gadke zrozumie, jak mu sie rozrusznik sypnie i znajdzie ten post Będzie szukał U, 10 wcięć, wogóle wyjdzie mu, że ma tylko pół części z tych o których piszemy. To dobrze, że śmiga. Może rzeczywiście szczotki jeszcze muszą sie ułożyć. A teraz na mrozie, to wogóle wszystko ciężko się rusza.

Poza tym facio sprzedaje same skorupy i rozwalone zegarki...może myśli, że to antyk? kupiłem cos takiego w sklepie- za okolo 12 czy 14 zl(nie pamietam) ale tam wszystkiego nie ma( np zabezpieczen na tył:( musiałem stare wykorzystac:( zeczywiscie musiał sie mocno <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />

hehe ja przy okazji czegos tam kazalem mechaniorowi zrobic naciecia i odkrecam sobie gorne srubki przy swiatlach lekko klkuczem luzuje i wyciagam zakladam analogicznie 3ma sie dobrze No i tak też zrobie. Hehe <img src="/images/graemlins/food.gif" alt="" />

Tak zwany impulsownik kinetyczny z naprowadzaczem ... trzonkowym <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />

a za pare lat co ? takie specjalne gogle będą, że spojrzysz i spawa wszystko....

No i tak zdjąłem bęben że z kawałkiem okładziny ze klocka I troche zem sie podziwil. Sprezyna jedna rozciagnieta, drugiej wcale nie ma, pekniete te zelastwo trzymajace klocki w kupie i linka ciągnie tylko jeden klocek drugi nieruchomy (na nodze oba chodzą). W ogole czarna magia i niewiadomo o co loto. Rano cisne po czesci i jak przejde przeglad to chyba No i mam to za sobą <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Rano załozyłem nowe szczeki i reszte tego badziewia i pojechalem tak w ciemno na przeglad. I tylko słaby sworzen w lewym kole <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Reszta cacy. Panowie podbili, ja podziekował ładnie i po wszystkiemu <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />

dziś troszke pośmigałem autkiem i już nie miga, jestem już spokojny pozdro No mi też migała. Po odpaleniu na zimnm silniku kiedy olej był gęsty paliła się przez jakies 3 min nawet na 1200 obr. Po wymianie czujnika ciśnienia oleju wszystko ok, kontrolka gasnie odrazu po odpaleniu. Co do obrotów to ja bym je troszke odkręcił na 800-900.

No to mnie pocieszyles. Zastanawiam sie czy to nie bedzie moze wina tego pręta co łaczy drązek ze skrzynia. Bo jak mi niedawno wymieniali na warsztacie uszczelniacze przy skrzyni, to potem koleś ustawiał prace drążka uderzając młotem gdzies tam w ten pręt, cofając go niby do tyłu. Zeby 2 i 4 bieg lzej wchodzil. Stukał tym młotem od góry, czyli spod maski i moze cos tam sie nie tak od tego porobilo? no nie wiem Ma ktos moze jeszcze jakies sugestie i pomysły co obcenic? Wygląda na synchronizator, ale jeszcze jest jedna możliwość. U mnie w favi wyskakiwała III i okazało się ze jakiś palant przy wymianie oleju w skrzyni spuszczał go nie przez korek spustowy, ale przez leżący obok otwór gdzie zamontowany był taki grzybek ze sprężynką (nie wiem jak to się nazywa fachowo) który "trzymał" biegi, a potem miał problem w złożeniu tego pierdułka i sprężynki i wsadził wszystko "jak leci". Na szczęście rozgryźliśmy to zanim te części zaczęły latać w skrzyni.