Odłączyłem go, podłączyłem do woltomierza analogowego i powoli przejechałem przez cały zakres
sprawdzając czy rezystancja rośnie liniowo. Omomierzem sprawdziłem czy włącznik zamknięcia
przepustnicy prawidłowo otwiera się i zamyka. Podłączyłem całość do instalacji,
przekręciłem kluczyk w stacyjce w pozycję ON i woltomierzem cyfrowym zmierzyłem napięcie
zasilające z instalacji, wynosi ono 5.11 V, czyli w normie. Ustawiłem czujnik w takiej
pozycji, żeby włącznik zamknięcia przepustnicy zamykał się między pozycją z włożoną blaszką
0.3 mm, a pozycją z blaszką 0.65mm. Na koniec podłączyłem wyjście potencjometru do
oscyloskopu i na wolnym przebiegu kręcąc przepustnicą sprawdziłem czy wykres jest gładki i
nie ma żadnych skoków.
Taki test wystarczy?
Aha, po dzisiejszych porannych testach stracił już moc zupełnie, ma najwyżej 20 koni, dowolny
Maluch go wyprzedzi, są poważne problemy z podjechaniem pod dowolną górkę. Co ciekawe
szarpanie jest już bardzo małe, za to całość padła do równego niskiego poziomu.
Resetowanie komputera nie pomogło.
Zmierz chłopie kompresję bo może z tej radości spowodowanej dodatkową mocą świeżo po remoncie zaczałeś mu zbyt wcześnie deptać w pedał i zanim sie wszystko "ułozyło" to mogłeś juz na przykład przedmuchać uszczelkę pod głowicą... Nie zagrzał Ci się ostatnio silnik???