Chyba mój akumulator nie wytrzmał nocnego mrozu -5C i dzis rano pokrecil troche i koniec (auto ma 3 lata i 53tys km
i akumulator nie byl wymieniany - czy to juz czas na wymiane?)
Moj ma ponad 5 lat i wytrzymal prawie 120 kkm. A jeszcze nie przymierzam sie do wymiany. Co prawda musze przyznac, ze ostatnie pol roku to mniej wiecej raz w miesiacu calonocne ladowanie. Zatem kreci az milo. Ale w ostania zime to mial z dwa padniecia.
Jaki akumulator kupic? Czy kupic jakis wiekszy (zarowno objetosciowo, jak i w Ah) i upchac go tam jakos? Czy moze
jakis inny? Wolalbym bezobslugowy...
Czy wiekszy, to nie wiem ale ktos kiedys pisal, ze wstawil wiekszy. Wydaje mi sie (niech ktos kto sie zna poprawi mnie <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> ze wstawienie akumulatora, ktory ma wieksza pojemnosc, moze wiazac sie z ciaglym niedoladowaniem aku z duza pojemnoscia. Wiec bardzo szybko moze sie okazac, ze taki wiekszy aku padnie szybciej niz standard. Ale niech ktos to zweryfikuje kto jezdzi z wiekszym aku.
Ile kasy na to trzeba bedzie przeznaczyc?
Z oddaniem starego, to w granicach 120-140 zl bedzie kosztowal standard. Widzialem roznych firm przezanczone tak jakby do tico: Centra, Bosch, Varta i inne, ktorych nie pamietam (np. jakies takie w realu)