OK, objawy wyglądają tak. Gdy swift trochę pochodzi, na drive podczas jazdy skrzynia redukuje o najniższego przełożenia, puki jeszcze sie nie zagrzeje do końca to momentami szarpie wbijając na chwilkę wyższe przełożenie, a następnie redukując - szarpanie. Po paru następnych minutach 99% czasu jedzie na najniższym przełożeniu wkręcając silnik do 6tys obrotów i żadnej zmiany przełożenia nie ma. W tym czasie nie działa też wsteczny, tz obroty rosną ale auto nie rusza, zupełnie jak gdyby było na luzie.
olej na rozgrzanej skrzyni jest trochę ponad max.
Wstępnie nasze podejrzenie (Marcin) obejmowało ślizgające się sprzęgło, ale dowiedzieliśmy się że automaty nie mają sprzęgła.. a w zamian jest ,,bęben z olejem,, a za zmianę i ,,prace,, biegów odpowiadają ,,kanaliki w misce olejowej skrzyni,,
Pytanie brzmi, czy jest szansa aby istniał jeszcze jakiś inny powód niż uszkodzenie tych kanalików/skrzyni?