Jedno jest pewne - wcześniej nikt mi tak błotnika nie zapaskudził, a pojemniczka to tam nie ma
gdzie podłożyć. Tym samym mit profesjonalizmu kolesi z ASO (Wrocław) jak dla mnie prysnął
już zupełnie. Skoro ja jadę do nich i mówię "przejechałem 15 tys - zróbcie co ma być
zrobione przy LPG" i oni nie robią tego typu rzeczy...
Gazownik u którego byłem - gdy poprosiłem o spuszczenie mazutu - powiedział mi, że mój parownik (Tomasetto) w ogóle nie ma korka spustowego. Nie chciałem z nim polemizować, bo to rzeczywiście taki mało popularny i być może dziwny parownik, ale nie dało mi to spokoju. Po powrocie do domu pogrzebałem na necie i na sąsiednim kąciku (Skody) znalazłem zdjęcia tego parownika po wymontowaniu. Oczywiście korek spustowy się znalazł, choć dostęp do niego jest "po omacku".
Mam nadzieję, że teraz będzie już u Ciebie OK, przynajmniej przez jakiś czas. U mnie membrany mają też już ponad 50 kkm, z czego 30 kkm przy uruchamianiu na gazie. Też powoli godzę się z myślą, że za czas jakiś trzeba będzie je wymienić.