w wiekszosci przypadkow zbytnia ostroznosc.
Nie tyle zbytnia ostrożność co rutynowe działanie przy sprzęcie wrażliwym na działanie ESD (ElectroStatic Discharge). Niby nic se nie stanie,ale jak któregoś pięknego dnia ubijesz w taki sposób jak ja np. kartę wifi, to zmienisz podejście <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> Nie wyłączyłem kompa i zmieniałem antenę. Odkręciłem jedną i jak przyłożyłem rękę żeby podłączyć drugą to przeskoczyła mi iskra z palca do złącza anteny. I karta powiedziała papa <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
Ale potrafiąc naginać zasady postępowania z takimi elementami wrażliwymi na ESD można co nieco naginać te procedury nie zwiększając znacznie ryzyka a znacznie ułatwiając sobie życie... Mimo to jednak warto postępować zgodnie z procedurą... To są raptem 2 sekundy więcej (wyrównanie potencjału własnego np z potencjałem obudowy kompa) czy 15 sekund (założenie opaski ESD), a może parę złociszy zaoszczędzić.