Ceny podaję ze sklepu TME - bardzo dobry i tani sklep..( bynajmniej jeśli chodzi o cześći elektroniczne )
PRZYNAJMNIEJ <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Co wam do jasnej Anielki się porobiło z tym bynajmniej? I bynajmniej nie chodzi mi o pojedyncze przypadki tylko o ogólną tendencję na tym forum. Chcecie Leo do grobu wpędzić?
Dobra a teraz na temat:
TME nie zawsze jest tanie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Ale diody z allegro to są stare używki wszystko. Nie wiadomo ile wytrzymają i czy w ogóle jeszcze są sprawne...
Co Ci daje ten 2 akumulatro jak i tak do łądowania masz nadal tylko jeden alternator o ograniczonej wydajności. Też mi efekt zamiast ładowac dobrze jeden akumulator.. to ładujemy potrochu dwa.
Niby tak... Ale tu chyba chodzi o to, że zamiast ładować akumulator prądem podtrzymującym alternator będzie ładował bardziej rozładowany akumulator. Tylko że jest mały problem. Może być tak, że będize częściej trafiał na ten bardziej naładowany podczas jazdy i an ten bardziej rozładowany przy rozruchu. i wtedy Aku zrobi papa...
To już chyba ciekawszym pomysłem jest zrobienie czegoś takiego jak ja mam.. tzn założenie bateri słonecznej. Akumulator jest cały czas ładowany nawet gdy nie pracuje silnik, a pozwala to na
założenie nieco wiekszego ( pojemnościowo) akumulator.
A jaką ma wydajność ten panel słoneczny <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> I ile kosztował <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Łapiesz mnie za słowa i wycinasz fragmenty zdań. Chciałeś poznać opinie innych to ja przedstawiłem tylko swoją bazującą na moich doświadczeniach.
W sumie po części się zgadzam... Wyrwane z konteksty zdania "tylko po co" brzmi troszeczkę dziwnie
Moja opinia co do pomysłu ogólnie:
Doprowadzić instalację do ładu, wtedy nie będzie problemu z ładowaniem. A jak potrzeba duuużo dodatkowego prądu, to w zależności od funduszy:
-dodatkowy akumulator do dodatkowych urządzeń i ładowanie w domu z prostownika
-pełna instalacja elektryczna do dodatkowych urządzeń - to znaczy akumulator + drugi alternator w miejsce kompresora klimatyzacji.
A jeśli już koniecznie cudowanie tak jak wyżej to zamiast stycznika za 100zł NE555+licznik jakiś+zwykły przekaźnik.
A propos przekaźników... Warto spojrzeć na ich ilość przełączeń pod obciążeniem prądem stałym i oszacować po jakim czasie będą sprawiały większy kłopot niż ten akumulator który powinno się dawno wymienić <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />