Prostownik w aucie, a akumulator poza samochodem????
<img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> Pogubiłem się. Zdawało mi się, że piszesz o wspomnianym przeze mnie pomyśle robienia oddzielnej instalacji dla niektórych elementów w aucie. i wtedy akumulator trzeba by np. co wieczór ładować jeśli by nie było drugiego alternatora. I dlatego napisałem, że można zabudować w aucie prostownik <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Przekaźnik czasowy znalazłem za 51zł na sprzedaży wysyłkowej jakiejś hurtowni (nie na Allegro, tylko na koszykach) Ale może znowu znajdziemy tańszy, bo ja na razie szukałem tylko elementów, czy w
ogóle są takie jak zaplanowałem, nie szukając oferty najkorzystniejszej handlowo. Zobaczyłem że wszystko jest dostępne i wtedy zrobiłem schemat na czysto.
Aha. no mnie układ o podobnym działaniu wyniósł Nie! Już to 0,3V na diodzie! (jeśli 1V przy 40)
No więc, nie 1V. (...)To ewentualnie wymagałoby eksperymentu.
Ostatecznie tak, wstępnie od czegoś w końcu są dane katalogowe, a zamieściłem link do noty katalogowej na podstawie której przytoczyłem swoje liczby <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
Wreszcie jakaś ścisłość w obiekcjach (a nie odruchowe gromy niezrozumienia,
jakie spadają na każdą niemal nowość w naszym konformistycznym kraju).
No co ja poradzę, że z natury jestem maruda zrzęda i inne temu podobne <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
Ale jak widzimy - spadek wydaje się nikły,
Tobie wydaje się nikły, dla mnie może być znaczący <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
ponadto diody są dwie równoległe, przez co spadek będzie o kolejne 100mV mniejszy,
Według mnie wielce nieprawda. Akumulatory nie będą jednakowo naładowane, przez co prądy nie będą jednakowe -> większość prądu będzie ciągnięta z jednego(silniejszego w danym momencie) akumulatora, o czym już wspomniałem.
a to co pozostanie możemy przyjąć praktycznie za 0.
W krytycznej sytuacji niekoniecznie.
I po to jest ten drugi jeśli jeden jest osłabiony (-:
Osłabionym w sensie starym, który niedomaga i na zwiększoną rezystancję wewnętrzną, a nie po prostu rozładowanym.
P.S.
W dalszym ciągu upieram się, że jeśli instalacja jest sprawna to dorzucanie drugiego akumulatora mija się z celem. A jeśli nie jest sprawna, to najpierw należy ją naprawić, a wtedy dorzucanie kolejnego akumulatora mija się z celem <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
A jak już Leo wspomniał nieoczekiwany pad akumulatora zdarza się niezwykle rzadko, a według mnie jeśli padnie bez winy użytkownika, to tylko nowy z marketu <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />