Kurde dobre...
Studenci którejś nasi polibudy opracowali podobne, ale za nic nie mogę skojarzyć słów kluczowych do poszukiwań
Edit: SMART EYE
Więcej o SMART EYE
Kurde dobre...
Studenci którejś nasi polibudy opracowali podobne, ale za nic nie mogę skojarzyć słów kluczowych do poszukiwań
Edit: SMART EYE
Więcej o SMART EYE
a co powiecie o
autach co maja już kilka lat założony gaz są mniej bezpieczne to śmieszne
Że mają co roku robiony przegląd z testem szczelności i z pieczątką potwierdzającą akceptowalny stan techniczny instalacji. Czego Ty nie będziesz miał, bo przed diagnostą chcesz się chować.
Pomijam już to, że ludzie, którzy nie dziadują na utrzymaniu własnego samochodu, czasem swoje auta naprawiają, więc nie uważam, żeby po 5 latach instalacja lpg była groźniejsza niż 20 minut po montażu.
auto warte 1000 a
instalacja 1100 odpowiedz jest prosta
Jeśli te 1100zł (a w sumie to ze 600zł, bo złomowa instalacja tez Cię będzie kosztować) zrekompensuje Ci:
-konieczność demontażu/montażu przed przeglądem -kilka(naście) godzin straconych co roku
*dolicz koszty zaciskania baryłek, bo przy drugim-trzecim demontażu zwyczajnie zerwiesz gwint)
-regenerację reduktora (prawie 100zł samodzielnie, ~150-200zł u gazownika (czyli tyle co nowy reduktor)
-wizytę u gazownika na regulację (w nowej instalacji wliczona w cenę)
-brak jakiejkolwiek gwarancji
-świadomość, że możesz zabić siebie/innych/ stracić auto w pożarze
-jazdę bez autem niedopuszczonym do ruchu oraz bez OC (a brak OC potrafi słooono kosztować - od 2000zł wzwyż)
-koniec jazdy przy pierwszej dokładniejszej kontroli policji (policjant na pewno zainteresuje się, jak zobaczy wlew a nie będzie wpisu w DR)
Rozumiem, że jeśli kupisz malucha za 300zł, a OC będzie kosztowało 600 to też "odpowiedź będzie prosta" ?
"kompletna" instalacja kosztuje w ogłoszeniach około 350zł.
Do tego musisz wymienić trójniki i węże - 50zł
-zregenerować reduktor -100zł
-pojechać do gazownika na regulację - 50zł
-wrzucić nową rurkę miedzianą w otulinie - ~40zł+baryłki ~10zł
-nowe przewody elektryczne - 20zł
Hurra! 500zł do przodu! Tylko że jeszcze trzeba to wszystko zmontować. "Pan Henio" robi to nie pierwszy raz i zna sie na rzeczy, a co ważniejsze ma potrzebne narzędzia, chociażby porządny detektor lpg. (kolejne 200zł)
Lewa faktura to koszt co najmniej 700zł.
Gdzie tu sens, gdzie tu logika
A ja spotkałem.
Nawet dwa na raz! Są takie na pewnym skrzyżowaniu na Ursynowie.
A co do możliwości FR to polecam ten filmik:LINK
Wrzucam jako link żeby odtworzyć na pełnym ekranie. niebieskie tło to kategoria pojazdu, dalej jest prędkośc na odpowiednim ;( tle, dalej na białym tle numery tablic rejestracyjnych. A samo urządzenie wygląda tak: LINK2
Mając taki system implementacja przekraczania ciągłej linii wydaje sie być błahostką
Typowanie kierowców rozmawiających przez telefon czy jadących bez pasów już jest trudniejsze - choć zapewne nie jest niewykonalne.
I z filmiku wynika,
że wszystkie części blacharskie jeszcze można dostać
A tam części... Całą możesz kupić
LINK
http://www.lada-auto.ru/cgi-bin/models.pl?model_id=4935&branch=tth
Lada 2107 w lakierze metalizowanym kosztuje 213600 rubli
Nie ma możliwości,
żeby w/w układ miał obciążalność 3A przy pracy ciągłej, choćby z powodu braku
radiatora na stabilizatorze, o reszcie elementów nie wspominając, stąd taka, a nie
inna opinia.
A Ty wiesz, że po pierwsze primo: Tam NIE MA stabilizatora
Po drugie: Nie bez powodu dałem link do regulatora PWM
Naprawdę nie rzuciłem pierwszego z brzegu linka z allegro. Na pewno jest to lepsze niż przerywacz od kierunkowskazów, czy rezystor w szereg.
Ale co ja tam się znam ... w końcu to tylko 6 lat kształcenia się w tym kierunku i 10 lat zainteresowań.
w'ysoka
obciążalność wyjścia - 3A ' Znam lepsze sposoby na spożytkowanie 22zł,
niż wywalenie ich w błoto na tą płytkę.
Nota katalogowa tranzystora użytego w tym urządzeniu: LINK
BTW. Pompka spryskiwacza bierze 1A przy 12V.
P.S. Można by dołożyć jakąś diodą zabezpieczającą moduł równolegle do silnika, ale w kierunku zaporowym, żeby nie przebiło tranzystora.
Aha. Na tym
pierwszym już jechałem parę lat temu na pikniku lotniczym w Góraszce - policmajstry
warszawscy przywieźli. Przyznam, że szału nie zrobiło na mnie.
Bo w sumie nie robi szału
A jakbyś najpierw wsiadł do dachowania to pewnie już w ogóle całkiem bez emocji by było...
Łaaa... Więc założę
czapkę-niewidkę.
Foty tylko dla Ciebie i tylko jeśli chcesz
Do Marek będziesz
jechał, czy to akcja ogólnopolska?
Do 9 grudnia jest w Warszawie, potem jedzie do Krakowa. A jak pojedzie z Krakowa to wtedy M@rek skorzysta, bo będzie w trójmieście
Około 3m kilka stopni nachylenia. Pierwszy zjazd przy prędkości 5km/h, a drugi nie zdradzę
P.S.
Ubierz się ładnie bo zdjęcia robią
Zapewne duży... i
musiałby być naprawdę SOLIDNIE zamocowany...
Niezły film - ale
pokazuje uderzenie (tak sądzę) setek tysięcy ton... Gdzie nam do tego z naszymi
tonowymi czy półtoratonowymi autkami...
Piszę, bo do statków też miało się nadawać
Z drugiej strony: gdyby dać takiemu zderzakowi portowemu zakres pracy 20 metrów to podejrzewam, że z łatwością by coś takiego skonstruowano - w końcu strongmani przeciągali także i statki, które potem były odprowadzane na start holownikami
Oczywiście, dlatego
wcześniej wspominałem o tym, że kluczem musi tu być wytrzymałość materiałów.
No tak... A gdyby
zastąpić zębatkę liniową - zębatką kołową (nie wiem, jak to się fachowo nazywa -
humanista jestem )? Wiesz, chodzi mi o zęby na obwodzie koła - jak w przekładni
wiertarki czy mechanizmie różnicowym auta... Oczywiście zupełnie inny rodzaj zębatki
wymusiłby zmianę ogólnej koncepcji kształtu zderzaka, ale zastosowanie nie listwy,
ale kółka zminiaturyzowałoby ten wynalazek i rozszerzyłoby jego możliwości (np.
zderzak mógłby przyjąć uderzenie małego autka oraz ciężkiej ciężarówki).
No tak, tylko w takim przypadku nie widzę możliwości przełożenia ruchu liniowego na kątowy - chyba że dźwignia przyspawana prostopadle do osi...
Czyli masz na myśli
klasyczne bufory kolejowe.
Tak myślałem ze nie jestem pierwszy Rzeczywiście o takie coś mi chodziło - nie skojarzyłem
Na pewno lepsze niż kiepski film
Ogólnie mi się podobało. Auto w przekroju fajne, dachowanie fajne, "stłuczka" może być, symulatory do konkursu raczej mało realistyczne, ale tłumaczą to, co potrzeba.
Dla przeciętnego kierowcy kilka fajnych ciekawostek (jak działa zawieszenie, skrzynia biegów, jak wyglądają różne czujniki itp.)
Co do montowania jako bariery energochłonne - fajny pomysł, tylko czy uda się dobrać takie parametry, żeby jakoś pomogło ciężarówce, ale nie było jednocześnie ścianą dla osobówki?
Amerykanie mają konstrukcje działające na podobnej zasadzie - odbierają energię zderzenia. I do tego nie mają wyżej wymienionego problemu (na pewno nie w takim stopniu). No i są tańsze w produkcji i raczej skuteczne, skoro używają ich od dawna i nie rezygnują z nich: LINK
Wiesz - mnie
cieszyłaby już skuteczność do tych 50,60,70 km/h.
W końcu rzadko kiedy auto wali z prędkością 100 km/h; zwykle trochę się wyhamowuje,
To nie tak łatwo tak powiedzieć... Spójrz na ten wykres:
Auto zatrzymuje się po 34 metrach, z czego hamowanie efektywne zajmie 20 metrów.
A teraz odczytaj prędkość pojazdu na 4 metry przed zatrzymaniem - przypominam że przed hamowaniem jechało 60km/h
Z tego wynika, że jeżeli jedziesz 80km/h i zahamujesz przed pieszym, to równie dobrze mógłbyś jechać 60km/h i w ogóle pieszego nie zauważyć.
Jak wytłumaczysz
więc zachowanie blaszki na tym srebrnym modelu? Oszustwo?
Ze zderzakiem ledwo co sie wyrabia. Zderzak "rozkłada w czasie" przekazanie energii, przez co przeciążenia się zmniejszają. Śmiem twierdzić, ze masa blaszki i trasa wózka były dobrane
Albo może jednak
faktycznie coś, czego... nie wiemy?
Nie wiemy jak duży musiałby być ten zderzak żeby pochłonąc energię zderzenia takiego statku:
To prawda, że to urzadzenie nie łamie praw fizyki, tylko je wykorzystuje. Sęk w tym, że równie dobrze wykorzystuje (a w sumie lepiej) te same prawa karoseria samonośna z zaprojektowaną strefa zgniotu. Dokładnie na tej samej zasadzie to działa - zmniejszenie przeciążenia poprzez wydłużenie czasu przekazywania energii.
Tyle że, zderzak Łągiewki musi być sztywny i wytrzymać straszliwie duże przeciążenia na swoich przekładniach. Z zasady zachowania pędu można by policzyć o jak gigantyczne siły chodzi. W kilka-kilkanaście milisekund trzeba odebrać energię od rozpędzonej masy (dość dużej jeśli to np. auto) i przekazać to zębatką liniową na zębatkę koła odbierającego tę energię.
Delikatniej od zderzaka Łągiewki zadziałałby odpowiednio dobrany zestaw sprężyn gazowych, ponieważ ich opór wzrasta wraz z ich skracaniem. A nadmiar ciśnienia (gdzie zgromadzi się energia zderzenia) odprowadzić przez zawory bezpieczeństwa.
Tylko, ze oba sposoby mają jedną zasadniczą wadę - czoło powierzchni zderzającej się musi być wysunięte na tyle, żeby wykonać ruch roboczy bez przeszkód, a samo mocowanie musi przyjąć całą energię bez ugięcia się.
Tak
P.S.
Na wygraną w konkursie moźesz liczyć tylko jak masz po 1000pkt. z każdej konkurencji
Piknie
Wtedy spoiler dodałem żeby nie zaginęły w akcji linki (nie wiedziałem czy masz oryginały) - nie jest niezbędny
Zamieść prawidłowo zdjęcia - nie będę tego za Ciebie robił za każdym razem
Nie wiem, wiem że dwa dni przed moją wizytą mieli 1000 zwiedzających i jeden pas się zepsuł (nie trzymał jak powinien). Mój trzymał prawidłowo, ale wyglądał jak wyjęty krowie z pyska