.... no i autko sprzedane.
Na otarcie łez wiem, że będzie niedaleko mnie jeździło.
Pozdrawiam!
.... no i autko sprzedane.
Na otarcie łez wiem, że będzie niedaleko mnie jeździło.
Pozdrawiam!
Dobry wybór kolego jeśli chodzi o autko. Mój ojciec jeździł taką a ja robiłem na niej pierwsze
"szlify" po zrobieniu prawka. Nawet zdarzyło mi się nią zaliczyć małego dzwona NIestety
silnik który wybrałeś to jedna z gorszych konstrukcji mazdy lat 90". Zależy jeszcze który
masz rocznik. Niestety ta mojego ojca miała taki właśnie silnik. Generalnie jak byś miał
jakieś pytania wal na priv chętnie odpowiem. Nasza Magdalenka wyglądała tak:
Dzięki, na razie wszystko co mnie interesowało od strony technicznej znalazłem na http://forum.mazdaspeed.pl lub ... (jak zwykle) na www.elektroda.pl.
Ale w razie czego to będe pamiętał o Tobie. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Za to nieźle uśmiałem się z mojej "połowy" w ostatnią sobotę - pojechała ona do rodzinki Swiftem a ja miałem w planach wymianę klocków hamulcowych + montaż alarmu.
Żona stwierdziła, ze .... jednak do "dobrego" szybko się można przyzwyczaić i jakoś jazda Swiftem już nie sprawiała jej jakiejś większej radości
<img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
fajny pojazd, zawsze mi sie ten model podobal; okna bez ramek rzadza zapodawaj felgi od lexusa,
demontuj ten spoiler i bedzie klasyka no i zlosnikia nie porzucaj, ja juz od 1,5 roku nie
mam swifta, ale to ciagle moje forum
Okna bezramkowe są jak najbardziej fajne ale niestety MUSZĄ w nich być dobre uszczelki (u mnie jedna jest do wymiany).
Fele na razie zostawię takie jaki mam, tak samo będzie z tylną lotką - trzeba byłoby później otwory po niej łatać.
Nie musimy się żegnać - 4 lata użytkowania Swifta to spore doświadczenie, którym można się
podzielić z "młodzieżą"
Zaglądaj tu czasemP.S. Naprawdę fajna nowa furka
Dzięki za "słowa uznania" dla wyboru nowego autka dla mojej "połowy".
Zresztą i tak zasadnicze zdanie czy "pasuje" czy też nie to do niej należało, gdyż to ona ma nim głównie jeździć.
A co do doświadczenia w użytkowaniu swifta to .... tak szczerze jest ono "takie sobie" a to głównie z powodu braku jakiejś większej awaryjności.
Fakt, że trzeba było cos tam pokombinować przy elektryce przy montażu centralnego i alarmu ale trochę trudno mówić w tym momencie o jakimś wiekszym doświadczeniu.
Po prostu zajmowałem się tylko tym co musiałem i ... niewiele ponad to. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Zresztą nie do mnie należy poprawianie producenta - autko ma jeździć (najlepiej bezawaryjnie) a jak ktoś chce coś więcej osiągać i "tjunningować" autko to już jego sprawa.
A zlośnika to wcale nie mam zamiaru całkiem opuszczać - jest tutaj jeszcze masa tematów, w których można zabrać głos. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Pozdrawiam!
Marek
Witam wszystkich!
Chciałbym się z wami pożegnać, gdyż chyba już niezbyt często będę tutaj zaglądał na Forum.
Swift w sumie jeździł prawie bezawaryjnie u nas ponad 4 lata (poza standardowymi wymianami płynów, pasków, wybitych elementów zawieszenia i uszkodzonym alternatorem) aż nastąpił czas aby oddać go w inne (najlepiej dobre) ręce.
Było to żony pierwsze autko i przez 4 lata jeżdżenia jak najbardziej je sobie chwaliła.
Uważam, że do ruchu miejskiego to jest prawie idealne autko. Jednak w dalszą trasę wolelibyśmy coś wygodniejszego, mniej sztywnego i bardziej komfortowego.
W małym autku niestety trochę trudno oczekiwać jakiegoś większego komfortu podróżowania na naszych niezbyt równych drogach.
Nie ukrywam, że niezawodność pojazdu jest na b. wysokim poziomie ale jednak ... "zdradziłem" firmę Suzuki i kupiłem innego japończyka: Mazda 323F 1.5i 16V z 95r. <img src="/images/graemlins/serce.gif" alt="" />
Proszę zakupu zbytnio nie krytykować bo moje audi też chyba zostanie zamienione w przyszłości na większą "Madzię" a inna sprawa to fakt, że o gustach się nie dyskutuje <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
Miałem też "na oku" podobną "Madzię" z motorkiem 2.0 V6 (140KM) ale ... jednak jak dla Kobiety taki motorek jaki jest też powinien "wystarczyć" <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Sądzę, że raz na jakiś czas pokażę się z samej ciekawości tutaj na Forum ale nie będą to zbyt częste wizyty.
Ale tak czy innaczej jeszcze raz dziękuję Wszystkim za Wszystkie dobre słowa
Na koniec pochwalę się zakupem:
Na koniec Życzę Wam Wszystkiego Najlepszego i aby kółeczka Waszych autek zawsze się toczyły gładko tam, gdzie zechcecie.
Marek
Gdy silnik jest zimny jest "ok" Lecz gdy osiągnie normalną temperaturę słychać takie "Łuu" "Łuu"
w takt obrotów takie "wycie" Podejrzenie padło na pompę wody Wymieniłem i jest to samo
Myślę więc o alternatorze lub układzie wydechowym Czy ktoś miał może podobny przypadek? I
jeszcze jedno pytanie Jakie łożyska są w alternatorze Silnik 1.6 GLX(G16B)Chodzi mi o
numery
(rozmiary) Pozdrawiam
Mi tez buczało a raczej gwizdało - resztę poczytaj tutaj
Dzięki wielkie... utwierdziliście mnie w przekonaniu że lepiej zregenerować i zapomnieć... tak
właśnie zrobiłem. Co prawda skasowali mnie w Poznaniu 350 ale.. po 2 dniach poruszania się
miejską komunikacją ...nie było mi żal!
Pozdro
U mnie był inny problem - od dłuższego czasu przy pracującym silniku było słychać gwizd z alternatora.
Tam zbierałem się aby do niego kiedyś popatrzeć ale jak zwykle nie było na to czasu <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Aż któregoś dnia ... zona zadzwoniła do mnie, że coś się zadymilo z komory silnika. Zdarzało się, ze pasek czasem sobie popskiwał ale tym razem ... alternator stanął całkiem aż urwał sie pasek. <img src="/images/graemlins/blush.gif" alt="" />
Po tym telefonie aby nie kombinować podjechałem na szrot w celu zakupu drugiego alternatora (następnego dnia po południu miałem wyjazd służbowy).
Okazało się, że jednak nie ma alternatora od Swifta ale .... jest niemal identyczny z Vitary.
Gabarytowo i mocowo ten z Vitary jest nieco większy (ma max prąd 70A!) ale mocowania są identyczne.
Jeszcze tylko musiałem się uśmiechnąć do tokarza, gdyż ośka jest o 2mm większej średnicy więc roztoczyliśmy koło pasowe + małe splanowanie go od strony alternatora aby uzyskać to samo odsadzenie dla paska.
Z kołem pasowym to musiałem jednak powalczyć, gdyż jednak nie pasowało oryginalne (inna ilość rowków).
Ale grunt, że do południa miałem już (żona miała!) autko jeźdżące.
Koszt imprezy to 80PLN za alternator + 20PLN za nowy pasek i ... dodatkowo uśmiech dla mojego tokarza (w sumie to mój pracownik <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />).
Po jakimś czasie miałem wenę twórczą aby obejzeć stary alternator - okazało się, że .... pękł kosz i od tego zaczął delikatnie ocierać wirnik o stojan tak więc raczej wymiana alternatora i tak czekałaby mnie bo niekoniecznie widzę aby to można było dobrze pospawać.
Reasumując .... czasem prosciej i taniej jest całą część wymienić niż bawić się w naprawę tego co sie ma.
Pozdrawiam!
Marek
.....
Już ręce mi opadają, pomysły mi się skończyły
Co jeszcze można sprawdzić?
Hmmm - myślę, że nie zamieniłeś kolejności przewodów ?
Chetnie uszczelnie, tylko jak, czym i co? ROzumiem ze jak to wykrece to nie poleci olej?
Tak wogole to check engine wyblyskuje mi kod 23, czyli Mainfold air temperature sensor. Czujnik
temperatury powietrza. (B). Pod obudową filtra powietrza... czy to moze miec wplyw na
spalanie? Jesli jest uwalony? Kupno nowego (salon suzuki-240zl) mi sie chyba nie oplaca
(zwlaszcza ze glownie jezdze na lpg), ale wydaje mi sie ze bierze duzo benzyny na sam
rozruch, jakos dziwnie szybko wskazowka baku spada... Poza tym jak zimny to muli w zakresie
1800-2400 rpm(na benzynie, na gazie nie- jaki wniosek ? sonda lambda?) DOdam ze suzuki to
wegierskie 5d '96 rok.
Pozdro
Pojedyńcze odłaczenie tego czujnika jest zapamiętywane w kompie silnika - wykasuj błędy (odłacz accu na kilka minut) i zobacz czy błąd się powtórzy.
A co do tego czujnika to jak napisałem Ci na GG - poszukaj nawet innego z takim samym gwintem z innego dostępnego autka, załóż (ew. zmień sposób podłaczenia) i .... jeździj dalej.
Swift ma tylko jeden najzwykklejszy czujnik ciśnienia oleju jaki jest stosowany także w wielu innych silnikach więc nie sądzę aby zastosowanie czujnika np. od opla czy VW miałoby jakiś wpływ na pracę tej kontrolki <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Witam
Od czasu jak nabyłem Swifta 1,3gs 8v, 95r ma on dziwne objawy przy wciskaniu pedału gazu.
Problem pierwszy jest następujący:
Podczas jazdy na biegach 3, 4, 5 (natężenie zjawiska maleje wraz z rosnącym biegiem) i lekkim
wciskaniu pedału gazu silnik zachowuje się niepłynnie. Przez pierwsze powiedzmy ok 2 cm
wciśnięcia pedału w ogóle nie reaguje (choć pracuje poprawnie), aż w pewnym momencie
"startuje" i zaczyna kręcić szybciej niż by się od niego często oczekiwało. Np trudno jest
jechać po płaskim, na czwórce z prędkością 60 km/h. Bez gazu - zwalnia, lekko wciśnięty -
nic się nie dzieje, bardziej wciśnięty - dostaje za dużą według mnie dawkę paliwa i zaczyna
przyspieszać pomału do 70.
Przeczytałem trochę z szukajki i mam kilka typów: czujnik położenia przepustnicy, silnik
krokowy, kopułka, filtr paliwa wymieniałem tydzień temu. Dodam, ze tester wskazuje kod 12
czyli wszystko ok. Jak to diagnozować?
Drugi problem jest inny, ale być może związany z awarią tego samego urządzenia:
Podczas jazdy na niskich biegach i nieznacznie wciśniętym pedalem gazu (tak żeby już silnik
kręcił, ale nie przyspieszał) auto przez chwilę jedzie poprawnie i nagle silnik szarpie, by
po chwili dalej pracowac poprawnie. Jak kontynuować jazdę w podobny sposób - zjawisko
powtarza się. Nie ma tego zjawiska gdy nie wciskać gazu, nie ma też gdy zdecydowanie
docisnąć pedał gazu i przyspieszyć. trudno jednak po osiedlu grzać 40km/h na dwójce...
Gdzie szukać problemu? Będę bardzo wdzięczny za wszelkie sugestie.
To normalne zjawisko jeśli sie dzieje to w okolicy 1700 obr/min
Bierze się to z tego, że w tym zakresie prędkosci obrotowej sterownik silnika przełącza sie miedzy hamowaniem silnikiem a normalna jazdą i stąd biorą się takie "szarpania".
Jednak przyjżałbym sie dokładnej regulacji TPS'u - napewno nie zaszkodziłoby.
Pozdrawiam!
Witam wszystkich
Czy ktos z forumowiczow orientuje sie moze jakie powinny byc czasy (gorny i dolny) w emulacji
sondy dla sterownika Autronic AL-700? Mam w Świstaku od tygodnia instalacje gazowa i
molestuje mnie co jakis czas Check (wyblyskuje kod 13 - sonda...) U gazownika zdazyl mi
mignac ekran z wlaczona opcja Emulacja sondy: masa. Spec tlumaczyl sie ze emulacja
rozprogramuje komputer od benzyny...
Hehe - fajnego masz gazownika <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Ustaw emulację falą prostokątną 0-1V z czasami po 625 ms - to jest standart a nie jakas "masa".
Powodzenia!
Marek
a to wszystko przez elektrony które nie wpadaja w odpowiednie filtry siatki RGB magnes powoduje
odchylenie wiązki elektronów i stąd przebarwienia .. i nie koniecznie musi to być magnes
stały .. może być zmienne pole magetyczne w postaci jakiejsc cewki (np transformatora) ale
to muszą już być duże urządzenia
Kiedyś w poprzedniej pracy miałem podobny problem.
Kolega skarzył się, że czesto odraz w monitorze mu faluje/drga ale ... nie zawsze !
Po głębszym sprawdzeniu okoliczności tego i ... obejżeniu tras kabli zasilających okazało się, że winny byl kabelek zasilający jedną z maszyn.
Drgania obrazie pojawiały się głównie po właczeniu na maszynie zespołu grzałek o mocy ok 100 kW.
Odległość kabla od monitora to było ok 1 metra z małym kawałkiem (okno + część biurka).
Mimo, że ściana tej brzybudówki, gdzie on siedział była pokryta wartwą blachy trapezowej to jednak pole magnetyczne z kabla dawało te "ciekawe efekty" na monitorze.
Chyba domyślnie jest koleżanka w profilu, jeżeli ktoś nie wybrał kieeedyś się rejestrując. Też
kiedyś się zdziwiłem jak zobaczyłem że jestem "koleżanką".
Faktycznie - masz rację, że jest wybór płci w profilu.
<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Dobre rozwiązanie
Gdybym nie miał u siebie możliwości zrobić tak jak zrobiłem, to też bym sobie taki bzyczek
założył
Tak off-topic - z czystej ciekaowści: dlaczego masz w opisie "rangi" wpisane jako koleżanka mimo, że piszesz jako facet ?
<img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
hehe taki kabelek co podaje napięcie do świateł mam na wierzchu bo mam podłączony pod radyjko a
= fakt - w kostce radiowej może być coś takiego aby "przyciemnić" świecenie radia po właczeniu świateł
kabelek ktory daje + po przekręceniu zapłonu obok - oryginalne zasilanie od radyjka to już
wiem gdzie z czym się wpiąć. Dzięki
= no z tym kabelkiem to różnie bywa ale zwykle to pojawia się tam napięcie po przekręceniu kluczyka już w pierwszą pozycję.
Ale wydaje mi się (chwilowo korzystam z innego kompa), że te sygnały co są potrzebne znalazłyby się chyba również na kostce idącej do oryginalnego buzzerka przypominającego o wyłaczeniu świateł po wyłaczeniu zapłonu i otwarciu drzwi kierowcy.
Jednak co do tego nie mam pewności a nie chce mi się ściągać specjalnie teraz schematu aby to sprawdzić.
Aha - jeszcze jedna kwestia - nie znam kosztów ale nie będzie to więcej niż te 5PLN <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> + troche własnej inwencji.
Jeśli można to proszę podać do jakich bezpieczników to wpiąłeś bo u mnie w mk2 skrzynka
bezpieczników wygląda inaczej. Mimo że o światłach zawsze pamiętam to może bym to
zamontował ze względu na to że wszystkie elementy mam w domu.
Właśnie z MK2 może być mały problem.
O ile zacisk (+) do buzzerka podłaczyłem pod bezpiecznik IGN (zapłon, tablica wskaźników i inne) to w Twoim autku nie jestem pewien czy na którymkolwiek z bezpiecznikow pojawiałoby sie napięcie po właczeniu świateł.
Zreszta sprawdź sam - jeśli znajdziesz taki bezpiecznik to po prostu podłacz (-) buzzerka do niego.
Jeśli nie znajdziesz takiego bezpiecznika to podłącz się pod kabelek czerwono-żółty. Kwestia tylko odszukania tego kabla (wiązka lub złaczka przełacznika zespolonego świateł, oświetlenie tablicy wskaźników, regulator oświetlenia tablicy wskaźników lub zegar).
Zasada "działania" jest prosta - po właczeniu zapłonu nasz na przewodzie (+) do buzzerka napięcie.
Jeśli oświetlenie nie będzie właczone to przewód czerwono-żółty (połączony poprzez żarówki do masy) będzie bez napięcia.
Jak właczysz światła to na tym przewodzie pojawi się napięcie i ... buzzerek nie będzie piszczał (brak różnicy napięć).
Masz tutaj jeszcze wersję v2.0 <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Zaletą tego jest piszczenie również buzzerka jeśli wyłaczysz zapłon (zgasisz autko) i zapomnisz wyłaczyć światełek.
Wadą tego zmodyfikowanego rozwiązania jest fakt piszczenia buzzerka jeśli zechcesz pozostawić autko na światłach pozycyjnych.
I o to mi chodziło!
Brawa jak zwykle za projekt.
Teraz tak; do którego bezpiecznika to wpinamy? Świateł raczej, ale wolę się upewnić
Ja się podłaczyłem pod bezpiecznik opisany u mnie jako "Licence" czyli oświetlenie tablicy rejestr. i coś tam jeszcze.
Pisząc dolny i górny pin bezpiecznika masz na myśli góra/dół patrząc na to od przodu?
Patrząc tak jak widzisz skrzynkę bezpieczników na foto (zdjęcia nie obracałem - tam mam w "naturze")
Witam ponownie !
Temat "automatyzacji" krótko mówiąc olałem z powodu ... lenistwa <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
Zamontowałem zwykły piszczyk przypominający o właczeniu światełek i .. po kłopocie.
Dla zainteresowanych: trzeba kupić buzzerek na 12V, jedną diodę (np. 1N4001), jeden rezystor 0.5W o rezystancji ok 22-47ohm (ja zalożyłem 33ohm) oraz dwa odcinki (po ok 20cm) najlepiej różnokolorowe cienkiego przewodu. Dodatkowo przydałaby się koszulka termokurczliwa lub ... nawet taśma izolacyjna.
Te dodatkowe elementy to tylko samo "zabezpieczenie" buzzerka - można się bez nich też chyba obyć.
Mój buzzerek miał oznaczenie: HCM1212X
Wygląda to tak:
Oczywiście naklejkę z buzzerka zdejmujemy na koniec - z zaklejonym otworem wybitnie cicho to działa. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Elementy łaczymy szeregowo w/g "schematu":
Warto poprzycinać zbyt długie końce elementów aby uzyskać np. coś takiego:
Nastepnie dołaczamy przewody:
W celu zabezpieczenia całości używamy koszulek termokurczliwych:
Na całość mozna też dać jedną większą koszulke i dodatkowo uszczelnić hot-glut'em:
Na gotowo wygląda to tak:
Teraz czas na montaż.
Dobieramy się do skrzynki bezpiecznikowej i w/g poniższego foto podłaczamy kabelki.
Podłaczenie jak zwykle "prowizoryczne czyli odizolowany kabelek wciśnięty pod bezpiecznik.
Warto uwazać aby wpięty przewód nie zrobił nam żadnego zwarcia !!
No i oczywiście żaden z tych przewodów nie może słuzyć zamiast bezpiecznika !
Czerwony przewód (+) łaczymy z dolnym pinem bezpiecznika, zaś przewód czarny (-) z górnym - nie jest to zbyt dokładnie widoczne na foto.
Po złożeniu skrzynki wyglada to tak:
Sprawdzamy działanie układu i jesli wszystko jest <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> to ew. wrzucamy gdzieś buzzerka aby nie "dyndał" się ze skrzynki jak i również aby przewody gdzieś się nie poprzecierały.
Ten "patent" kiedyś zrobiłem w koleżanki VW i z tego co mi wiadomo działa to do dzisiaj. Miała ona jednak wersję bardziej "wypasioną" bo dodany był przełacznik zima-lato <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
W razie problemów służę pomocą.
Pozdrawiam i ... Życzę abyście nie zapominali juz wiecej o właczeniu światełek.
Marek
Ja reflektowałbym na takie coś. Mógłby ktoś zrobić jakiś manual, żeby przystosować seryjną
piszczałę do przypominania o włączeniu świateł?
Właśnie jestem na etapie konstruowania takiego "przypominacza".
Mój z założenia ma być wpięty w obwód żarówek głównych i .... czujnika ciśnienia oleju.
Chodzi mi o to aby jeszcze była mozliwość pozostawienia autka na światłach pozycyjnych ale aby nic nie piszczało.
Jak skącze to wrzuce może pare fotek.
watpie
jesli bedziesz mial przed soba to zawsze bedziesz na nia zerkal mimochodem
Uwierz kolegom - sam mialem wydrukowaną żółta naklejkę przypominającą o światłach (przyklejona na kierownicy) i ... zarzało sie zapomnieć.
Po prostu po jakimś czasie "przyzwyczajasz" się do jej widoku i nawet nie czytasz co tam jest napisane.