Witam,
Kilka dni temu zauwazylem, spory luz na jednym z tylnych kol.
(...)
Witam,
Odpowiedz na wlasny watek <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
W miniona sobote postanowilem uporac sie z luzem na lozysku, poniewaz nie udalo mi sie zakupic nowych lozysk, postanowilem przetestowac mocniejsze dokrecenie sruby koronowej.
Okazalo sie ze przyczyna luzu, byla wyrobona podkladka miedzy sruba a lozyskiem, wystarczylo wymienic podkladke, mocniej dokrecic srube i juz luz skasowany.
Przy okazji postanowilem sprawdzic stan tylnego ukladu hamulcowego, wyniki:
Strona prawa:
Tloczki :ok
Szczeki - Jedna zdarta do golej blachy <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />, druga baaardzo cieniutka.( WYMIANA )
Beben- spory rant,( wiertakra + kamien = rant usuniety.)
Kosncowka linki recznego OK .
Strona lewa:
Szczeki : jedna bardzo cieniutka, druga prawie nowka. WYMIANA
Tloczki: - jeden chodzi ok, drugi zapieczony na amen, nie dalo rady ruszyc.( Do wymiany caly cylinderek )
Beben- spory rant,( wiertakra + kamien = rant usuniety. )
Koncowka linki recznego przerdzewiala, trzyma sie na kilku wloskach -( do wymiany. )
Dodatkowo wyczyscilem bebny z rdzy i pomalowalem.
Wniosek:
Szykuje sie troszke pracy, wymiana cylinderka + wymiana linki od recznego.
Komplet nowych szczek mialem w zapasie wiec wyminilem od reki.
I po co mi to bylo?? <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Pozdrawiam