To wcale nie znaczy, że już nie są uszkodzone - biorąc pod uwagę jakość dzisiejszych zamienników (bo nie sądzę, że znalazłeś jeszcze np. oryginalne wahacze).
Po pierwsze - luzy, o których pisał n30. Po drugie - geometria (zbieżność).
Miałem kiedyś w samarze takie ściąganie. Okazało się, że samochód miał wypadek (strzał z prawej strony) i został źle wyciągnięty; koło przednie prawe było przesunięte w stosunku do lewego o ok. 4 cm... Mechanicy w dobrym warsztacie nie byli w stanie ustawić geometrii. Do dziś nie wiem, co zrobił poprzedni właściciel, żeby auto podczas sprzedaży nie ściągało... a wyszło to po paru miesiącach.
Posty napisane przez leo
-
RE: Sciąganie podczas hamowania silnikiem
-
RE: [Moje Tico] poprzednie i obecne by Jaco-
Ale aby dać
postojówkę w główną lampę trzeba ją rozklejać bo nie da się zrobić otworu aby coś
nie wpadło do środka by później to wyjąć.Eee, dlaczego? Po wyjęciu żarówki H4 jest sporo miejsca, żeby coś wytrząsnąć przez ten otwór.
Mimo wszystko ja bym tu nie dłubał. Wszystko jest OK, gdy jest OK, ale w razie kontroli drogowej mogą być kłopoty, a po kolizji kłopoty byłyby raczej na pewno... -
RE: Na drodze.
Nie korciło Cię, żeby zadzwonić pod trzycyfrowy numer? Bo ja to poważnie bym rozważył. Trzeba tępić bezmózgowców.
-
RE: Jaki silnik pasuje? 1.0
Nie słyszałem ani nie czytałem nigdzie, żeby silnik od świstaka pasował.
Da radę włożyć silnik Matiza, tylko jest trochę rzeźbienia - przede wszystkim trzeba nadstawkę jakąś na masce robić, bo dolot się nie mieści. W sumie 10 koni więcej, ale spalanie wyższe i kultura pracy gorsza (dużo wyżej moment jest). Skrzynia chyba może zostać ta sama.
Taką przeróbkę zrobił ktoś dawno temu w Krakowie. Trochę pojeździł, dopóki nie rozwalił autka na drzewie. -
RE: JESTEŚ TU NOWY? Dekalog Nowego -instrukcja obsługi
Cześć.
Jest sposób na naprawę, żeby czwarty tikaj zamykał licznik:
1. wyjąć licznik
2. zdjąć wskazówkę
3. wsadzić z powrotem, tylko trochę bardziej do góry
4. włożyć licznik.
Koszt 0 zł (i bez przesyłki), a ten tikaj też będzie zamykał licznik. -
RE: [Moje Tico] - Do trzech razy sztuka - Daewoo Tico '98 dieludolfs
Lekka kosmetyka (zderzak) i do muzeum...
-
RE: Instalacja elektryczna
Zamontowałem wyłączni
odłączający akumulator w czasie kiedy auto nie jest eksploatowane. Wydaje mi się to
najrozsądniejszy sposób na unikniecie rozładowywania się akumulatora.Racja. Jeśli możesz pozwolić sobie na parkowanie bez alarmu i nie użytkujesz auta nazbyt intensywnie, jest to dobre rozwiązanie - bezpieczne i oszczędzające akumulator.
Jednak pamiętaj, że bateria nieużywana sama też się rozładowuje. Wskazane jest więc doładowanie - albo poprzez dłuższą jazdę, albo za pomocą prostownika. Raz na miesiąc dobrze jest podładować akumulator.Jaki wyłącznik zastosowałeś?
-
RE: Co dziś dłubałem w tico? (2015)
Za kilkanaście dolarów można od Chińczyków kupić warsztatowy odbiciowy obrotomierz, coś takiego:
http://www.ebay.com/itm/Handheld-LCD-Dig...=item53fd636680A wiesz, że może nawet wziąłbym za tę cenę... Ale jeszcze nie kupowałem niczego z "ebaja".
-
RE: Co dziś dłubałem w tico? (2015)
Najlepiej będzie
podjechać na stację diagnostyczną i niech Ci sprawdzą obroty a Ty porównuj to ze
wskazaniami obrotomierza (najlepiej tego, który Ci się wydaje najbardziej dokładny).
Jak ruchu nie będzie, to może ugadasz się tak, żeby sprawdzić kilka obrotomierzyWystarczy jeden.
Jeśli ktoś będzie się kiedyś zajmował regulacją obrotków, mam ważną informację: trzeba koniecznie sprawdzać wskazania w prawie całym zakresie. Nie ma sensu skontrolować tylko jednego wskazania, np. 2 tys. RPM. Trzeba porównywać co tysiąc od 0 do np. 6 tys. (wyżej nie, szkoda silnika).
Podczas moich działań i przy kombinacjach z obrotkami Jaco potwierdziło się, że można ustawić dokładnie np. 2 i 3 tys. RPM, a to wcale nie oznacza, że wyższe wskazania się nie "rozjadą"... a mogą, i to nawet o pół tys., tysiąc lub więcej... -
RE: Co dziś dłubałem w tico? (2015)
To nie będzie trwałe połączenie. Polecam dobre, mocne lutowanie.
-
RE: Co dziś dłubałem w tico? (2015)
Tymczasem pisał za dużo nie będę. Muszę się z tym przespać i przemyśleć, a może i przetestować jeszcze dla pewności ten obrotomierz z AutoGauge z czymś bardzo wiarygodnym, profesjonalnym...
Ale rzeczywiście namieszaliśmy trochę. Miałem zamiar kupić taki cyfrowy, jaki ma Jaco, jednak dołożyłem 10 zł i kupiłem mały obrotomierz podświetlany indiglo - coś, na co kiedyś szkoda mi było kasy. Taki z możliwością ustawienia na 3 cylindry. I wg niego testowałem inne obrotomierze (z Nexii, z poldka po wymianie kondensatora, od Mahoskiego, mój stary przerobiony z Poloneza).
Dziś zrobiliśmy z Jaco minispota i z czystej ciekawości porównaliśmy nowy analog AutoGauge z cyfrowym. I są spore różnice, sięgające 300-700 obrotów, zależnie od zakresu... Zdaje się, że jednak ten cyfrowy - rzekomo przeznaczony dla 3-cylindrowca - jednak przekłamuje. Świadczą o tym wskazania, porównania i ucho.
Ot, niełatwa sprawa, ale wyjaśnić warto. -
RE: [Matiz] Stukanie/warkot po puszczeniu sprzęgła/na średnich obrotach.
Mnie też trudno coś wyczaić.
Wymień ten olej, nie zaszkodzi. Zresztą nie wiadomo, ile go tam jest teraz... -
RE: Wątku specjalnego nie widzę, więc...
Najlepszego... dobrego samopoczucia przy tej kiepskiej pogodzie.
-
RE: Co dziś dłubałem w tico? (2015)
Widziałem fajne
uniwersalne linki dedykowane do ssania manualnego, powinna nadać się idealnie.Gdzie widziałeś?
Da się to zrobić z byle jakiej linki rowerowej, ale może faktycznie szybciej będzie z tego, o czym piszesz. -
RE: Co dziś dłubałem w tico? (2015)
Chyba udało mi się zoptymalizować chwyt powietrza dla obu typów zasilania (noPb i LPG).
Fabryczny układ wlotowy do filtra został 11 lat temu wywalony, gdyż w to miejsce wszedł reduktor LPG. Żeby silnik dobrze pracował na gazie, zostało tylko gumowe kolanko skierowane w dół i do tyłu. U mnie dodatkowo przekrój wlotu został mocno zmniejszony taśmą izolacyjną - po to, żeby jak najlepiej ustawić silnik na LPG.
Efekt był taki, że jazda na LPG jest przyjemna, a na noPb - jedynie znośna z powodu zmniejszenia dolotu. No i chyba troszkę więcej benzyny może przez to spalać, dodatkowo występuje "dziura w gazie". Trochę to uciążliwe było, szczególnie w zimie i na krótkich trasach - wtedy jeżdżę na benzynie. Ostatnio zauważyłem też zadyszkę silnika przy 130 km/h i trudno było polecieć szybciej.
Postanowiłem to zmienić. W prosty i odwracalny sposób: zamontowałem z powrotem tę puszkę z wajchą "SUMMER / WINTER" i kombinowałem z jak najlepszymi ustawieniami. Oto rezultaty pierwszych testów:- wlot puszki od strony prawego błotnika (SUMMER) po 48 mm średnicy, więc zostawiłem go dla benzyny, zakładając nań kolanko, trochę w dół i do przodu - bo na tyle pozwalał parownik;
- wlot dla WINTER ma 40 mm, zmniejszyłem go jeszcze trochę taśmą izolacyjną, założyłem elastyczną, odporną na ciepło rurę karbowaną i skierowałem w dół, obok bagnetu oleju, potem znów w dół i do tyłu.
Jeżdżąc na benzynie, ustawiam na SUMMER i silnik pracuje lepiej, dobrze się wkręca, mocno zmniejszyła się "dziura w gazie". Jeżdżąc na LPG, przestawiam na WINTER - jest zmniejszony dolot, lepszy dla LPG.
Zaletą jest to, że na każdym ustawieniu puszki można jeździć na obu zasilaniach - choć na jednym gorzej. Ale można np. ustawić na WINTER, uruchomić zimny silnik na benzynie, pojechać i potem przełączyć na LPG.
Jeśli zdobędę gdzieś ze szrotu drugą puszkę (bo mojej mi szkoda), postaram się ją przerobić tak, że zrezygnuję ze sprężystego drutu do przestawiania wlotu i dorobię siłownik od centralnego zamka, żeby sam przestawiał kierunek wlotu (sygnał można dać z elektrozaworów) albo dam linkę, którą przestawiałoby się wlot z wnętrza kabiny.
A na razie testuję i optymalizuję dalej.
-
RE: przeróbka licznika - mahoski
Jest do podłączenia PLUS , MASA i Sygnał i tu może być problem bo ja nie wiem jak jest u nas w Tico
No więc wczoraj późnym wieczorem polazłem do garażu, bo myśl o tych wskaźnikach nie dawała mi spokoju.
Jak już rozmawialiśmy, i jak napisałeś, w "nexiowych" wskaźnikach są 3 punkty do podłączenia: stały PLUS i MASA 12V oraz sygnał. W Tico są dwa styki.
Mamy więc do czynienia z dwoma różnymi rodzajami wskaźników. Obejrzałem nasz wskaźnik - drut oporowy nawinięty na blaszkę (jakiś bimetal), odchylającą się pod wpływem ciepła. Całość trochę się grzeje, o czym świadczą ciemne ślady na odwrotnej stronie tarcz wskaźników oraz nietypowy, czarny osad we wnętrzu licznika.
Tak więc należy tylko doprowadzić "+" i "-", oczywiście o odpowiednim napięciu. Wskaźniki wychylają się zależnie od napięcia, z tym, że nie rozumiem do końca, jak to działa: podanie 12V nie spowodowało całkowitego wychylenia paliwomierza (którego wskazówka baaardzo wolno reaguje), za to wskaźnik temperatury poleciał szybko do końca skali. Wskazanie normalnej temperatury pracy silnika uzyskałem doprowadzając napięcie 5,5V. Zdaje się, że za różne zachowanie się takich samych (lub bardzo podobnych) wskaźników, które są w naszych licznikach, odpowiedzialne są elementy półprzewodnikowe umieszczone z tyłu obudowy.
Zupełnie nie pasują mi też oznaczenia na ścieżkach, które nie współgrają z zasadą działania czujników temperatury i ilości paliwa. Otóż czujniki te są swoistymi potencjometrami: czujnik paliwa ma nawinięty zwykły drut oporowy, po którym ślizga się styk połączony z pływakiem; a książce Trzeciaka podane są dokładne zakresy rezystancji, jakie powinien wykazywać czujnik temperatury dla poszczególnych jej wartości. Oba czujniki podają na wskaźniki MASĘ. A z oznaczeń i ścieżek z tyłu licznika wynika, że "-" jest wspólny dla obu wskaźników... czyli że sygnałem powinien być "+".
Eksperymenty wykonywałem na "obcym" liczniku, korzystając z zasilacza, nie akumulatora. Żeby dojść prawdy, należałoby wziąć miernik w rękę, wyciągnąć nieco licznik i nie rozpinając wtyczek, pomierzyć to, co się da - na włączonym i wyłączonym zapłonie, na zimnym i ciepłym silniku, no i na pustym i pełnym baku. Jeśli chciałbyś się zabawić w to, zauważ, że z układ ścieżek jest taki: prawa wtyczka (patrząc od przodu licznika), skrajny prawy pin - wspólny dla obu wskaźników (niżej na druku jest też oznaczenie "-" w kółku "niewiem" ), drugi pin od prawej jest dla wskaźnika paliwa, trzeci - dla wskaźnika temperatury.Licznika Nexii nie rozbierałem, bo było już naprawdę późno. Przetestowałem je, podłączając pod zasilacz. Stały "+" i "-" 12V jest konieczny, sygnał jest regulowanym "minusem". I tak np. stosując tutaj opornik 82 ohm uzyskałem wskazanie temperatury w takim położeniu, jak nasze wskaźniki pokazują normalną temperaturę pracy (czyli trochę w prawo od pierwszej kreski). Dodam, że ten sam opornik przy 12V wpięty pod zaciski naszego wskaźnika temperatury "ruszył" jedynie wskazówkę, która nie doszła jednak nawet do pierwszej kreski... Opornik podpięty pod paliwomierz Nexii spowodował wychylenie wskazówki (po dobrych kilku minutach) do wskazania nieco ponad połowę stanu zbiornika.
Kończąc:
1. myślę, że wskaźniki Nexii dałyby się zaadaptować do Tico, ale konieczne byłyby przeróbki;
2. eksperymenty najlepiej byłoby przeprowadzać w rzeczywistych warunkach pracy, czyli korzystając z różnych "stanów instalacji" bezpośrednio na samochodzie. Byleby ostrożnie i z głową. -
RE: przeróbka licznika - mahoski
Można komentować
Moje zdanie już znasz. A tu napisze krótko: BRAWO!
Trzymam kciuki za następny licznik.
Cieszę się, że namówiłem Cię do wykorzystania całych wskaźników temperatury i poziomu paliwa od Nexii. Może spróbuj rozciąć wspólną tarczę i troszkę zgrabniej rozmieścić te małe wskaźniczki? Ale najpierw trzeba byłoby sprawdzić, jak one zachowują się po podłączeniu pod naszą instalację, bo inaczej... szkoda roboty.Nie da się skleić postów z obrazkami aby był to jeden post?
Jest ograniczenie ilości obrazków na jeden post. To nic nie szkodzi, jeśli pójdą dwa posty...
-
RE: Co dziś dłubałem w tico? (2015)
Pompka daje jednak jakieś ciśnienie i lepiej, żeby przewód nie puchł. Dlatego zbrojony.
Wiadomo, że nie jest to ciśnienie grożące rozerwaniem wężyka, ale niezbrojony pozostający pod ciśnieniem przez dłuższy czas, może szybciej "zmęczyć się" i pęknąć.
Za cenę ok. 10 zł za mb zbrojonego wężyka (a w metrze się zmieściłem) pozwoliłem sobie na tę fanaberię. Za kolejne 10 lat znów zmienię.
A z tymi zaciskami to nie wiem... Moim zdaniem nie była to wina zbrojenia, że opaski nie trzymały. -
RE: Co dziś dłubałem w tico? (2015)
Jak pisałem tydzień temu, wczoraj wymieniłem kilka odcinków wężyka benzynowego. Przewody przy pompie paliwa i gaźniku: fi 6 mm, zbrojone, a kawałek wężyka powrotnego do baku - fi 5 mm (są nieco cieńsze króćce), niestety niezbrojony, bo tylko taki udało mi się kupić. Ale tam ciśnienia chyba nie ma, odwrotnie niż w przewodach doprowadzających benzynę do gaźnika.
Wężyki wyprodukowała firma FAGUMIT w Wolbromiu; tej samej firmy miałem te przewody, które zostały założone przez gazownika 11 lat temu. Wszystkie po tych 11 latach miały ślady spękania, były lekko sparciałe. Dziwne, ale 17-stoletnie wężyki koreańskie nadal wyglądają dobrze - i tych nie ruszałem.