zaintrygował mnie i zmusił do myślenia artykuł, który
znalazłem na pewnej stronie internetowej.
Pokrótce streszczając go, chodzi o to,ze jezdząc
szybciej bardziej się koncentrujemy i przez to
jezdzimy bezpieczniej niz np. 88letni strucel.
Co o tym myślicie?
Autorzy popełnili pewien błąd z tym dojeżdżaniem do ciężarówki, która zajęła lewy pas. Jeżeli gości z ciężarówki jadącej 100 km/h zobaczył 180 metrów za sobą osobówkę jadącą 170 km/h i zaczął wyprzedzać, to ten samochód wcale w niego nie uderzy, mimo, że droga zwalniania ze 170 do 100 km/h wynosi prawie 200m. PRZECIEŻ CIĘŻARÓWKA NADAL JEDZIE ZE SWOJĄ PRĘDKOŚCIĄ 100 KM/H I JAK TA OSOBÓWKA POKONUJĄC TE 180 METRÓW DOJEDZIE DO MIEJSCA, GDZIE CIĘŻARÓWKA ZJECHAŁA NA LEWY PAS, TO ONA JUŻ BĘDZIE KILKADZIESIĄT METRÓW DALEJ. TUTAJ NIE POTRZEBA NAWET AWARYJNEGO HAMOWANIA ŻEBY UNIKNĄC KOLIZJI!!! <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Mam nadzieję, że to zrozumieliście (jak nie, to uwierzcie mi na słowo, facet który napisał ten artykuł zbytnio nie przemyślał go)