-------------------------------- od moderatora ------------------------------
Wątek niniejszy został (w celach porządkowych <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />) wyodrębniony z wątku "Praktyczne usprawnienia w Tico" mojego autorstwa i dotyczy rozważań na temat sensu adaptacji komputerowego CD-ROMu w roli odtwarzacza płyt CD w samochodzie. Moim zdaniem stanowi ciekawy temat dla majsterkowiczów - elektroników, więc zostaje na forum w osobnym wątku.
W odpowiedzi na pomysł zamontowania napędu CD odezwały się głosy wątpiących...
kiedyś na allegro widziałem aukcję z opisem jak
zaadaptować komputerowy CD rom do samochodu jak
poszukasz na pewno znajdziesz, koszty e-booka są
zapewne bardzo niskie więc da się zainwestować
No co do tego, czy owy CD-ROM mający spełniać funkcje CD w samochodzie sprawdzi się??? No nie byłbym tego taki pewny.
Jeżeli już dojdziemy do tego że będziemy mogli spokojnie podpiąć do niego +12V, +5V i oczywiście mase, to pozostanie tylko jedno. Zastanowić się jak to będzie działać. Otórz taki typowy CD-ROM jest przystosowany do pracy w komputerze stacjonarnym, co za tym idzie nie wiem (bo sam jeszcze tego nie robiłem, ale kiedyś o tym też myślałem) jak będzie się on zachowywał podczas wstrząsów. No i po drugie taki CD-ROM musi mieć oprucz klawisza eject, play.
Czytałem kiedyś w necie, że takie stacjonarne komputerowe CD-ROMy wogóle się do aut nie nadają, bo przy wjechaniu w jakąś dziurę zaraz się zawieszają i trzeba później kombinować.
No chyba że ktoś chce coś takiego zamontować i słuchać tylko na postoju to proszę bardzo, napewno wyjdzie taniej niż radio na CD.