Drodzy forumowicze - pomóżcie! Mi już ręce opadają.
Problem jest następujący: Ticuś strzela na LPG w filtr powietrza. Na NOWIUTKIEJ i wyregulowanej na analizatorze spalin instalacji LOVATO montowanej u sprawdzonego gazownika (!)
Problem co najciekawsze pojawił się z opóźnieniem - na gazie zdążyłem wrócic z Dęblina do Lublina i nazajutrz wybrac się w drogę powrotną do Warszawy. Podczas jazdy pierwszy raz strzelił. Na dobrze nagrzanym silniku, w okolicach Dęblina (co za ironia). Skręcam więc z trasy, żeby zapytac gazownika co jest grane. Po kliku godzinach spędzonych nad autem (wymana palca i kopułki), a potem do późnego wieczora dumanie i podmiana świec i kabli razem z kolegą Leo - dzięki stokrotne raz jeszcze! - SUKCES. Nie strzela.
Czyżby?...
W miejscowości Zakręt, na przedmieściu Warszawy - strzał pierwszy... Strzał drugi i trzeci po którym zdecydowałem się wrócic na zasilanie benzyną w obawie o filtr i jego pokrywę nastąpił następnego dnia podczas podróży do pracy.
Gazownik się poddał (z resztą nie on jeden, ponieważ zwątpiwszy w kompetencje tego co montował - naturalny odruch, skoro instalacja jest NOWA - pojechałem do 2 innych, którzy POTWIERDZILI, że instalacja jest OK)
Padło na układ zapłonowy. Fajnie, tylko, że cewka jest NOWA (oryginał Denso), świece i kable są NOWE (NGK i to i to), z resztą podmieniane u Leo na inne - problem nie znikł.
O CO TU CHODZI???
Napiszę jeszcze objawy na benzynie, może Wam to coś podpowie:
-szarpie przy dodawaniu i odejmowaniu gazu
-przygasa na niedogrzanym silniku (pod koniec ssania)
-przygasa na dohamowaniu do świateł
-dosyc nierówno pracuje, są momenty "zawahania", jakby zalewało go paliwem i za moment ciągnie normalnie
-obroty jałowe są "pływające" - lekko ale jednak
-ogólnie silniczek jest zmulony tak jakby. Wiadomo, że są różne egzemplarze, ale z tych Tico, którymi jechałem mój jest zdecydowanie najsłabszy. Nie wkręca się, tak bym to określił.
Czego nie robiłem:
-czyszczenie EGR
-nic przy gaźniku (ale o ile wiem on nie ma znaczenia przy LPG)
-pompka paliwa (jak wyżej - na LPG problem by znikł). Chyba, że przepuszcza benzynę jak pracuje na gazie. (także mało prawdopodobne - jest elektrozawór przy pompce)
-nie ruszany aparat zapłonowy ani moduł (to jest diagnoza gazownika), tylko, że moduł kosztuje 70 zł, a aparat 200 Nie mam najmniejszego zamiaru topic kolejnych pieniędzy w coś co może nic nie dac.
-luzy zaworowe nie regulowane
Ogólnie samochodzik kupiłem ze szczątkowym przebiegiem 50 tys km w super stanie i widac, ze do silniczka nikt jeszcze nie zaglądał. Nie było takiej potrzeby najwyraźniej. Problem z tym szarpaniem na PB pojawił sie niedalej jak pół roku temu.
Uff. Mam nadzieję, że opisu starczy. Błagam pomóżcie, jeśli ktokolwiek z Was miał do czynienia z takim przypadkiem, albo ma pomysł co tu może nie grac.
Pozdrawiam, Keszakul