Możliwe ze to efekt zimy i jazdy na krótkich dystansach, nie konieczie uszczelki i głowicy,
wyszło by to wczesniej i w większym stopniu.
Co do planowania to pytanie brzmi czy chcesz mieć sprawne, lekko podrasowane auto czy
podrasowane i zameczone. Możesz splanować o 1,5 mm ale pamietaj, że 135 to silnik na 3
podporach, niewysilony co gwarantuje sporą trwałość i bezawaryjność. Jeśli splanujesz o 1,5
mm to obciazysz w ten sposób wał i jego łożyska. Moim skromnym zdaniem przesadzasz, wiele
tym nie zaskasz a spadnie ci trwałość silnika. nie wiem nawet czy nie bedzie problemów z
zaworami przy splanowaniu o 1,5 mm Kolejna sprawa to spalanie które nieco sie zmniejszy
ale nieznacznie, lepiej pokombinuj z technika jazdy, da to lepsze efekty. Kiedyś DDx radził
aby planować głowice o ok 0,6 mm, i z tego co pamiętam dawało to efekt porównywalny do 136.
Można tez pokombinować z szybszym wałkiem ale to już inna historia.
walek to jush zdecydowanie spalanie podnosi
ja jezdze na codzien dosc spokojnie w trasie zszedlem do 6L benzynki mniej nie szlo a jechalem z noga w miejscu 2700 RPM 97km/h nie chamowalem itd
cos zrobic trzeba bo od nowosci nic nie bylo nawet regulowane (mama jezdzila)
co do planowania chcialbym miec z 65KM (teraz fabrycznych kucy bylo 57)
niby moglbym wladowac tloki o d 136 i jeszcze ciut splanowac ale to sie robia spore koszty ;/
nie ukrywam ze chce jeszcze nia troche pojezdzic
mowisz ze spadnie wytrzymalosc
na oko do ilu tys km, teraz mam ledwo 58,200km <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />