W Pzu jest jedna
zaleta.
W razie szkody
szybko kase wypłacają.
Tak było. Już niestety tak nie jest. Kilka lat temu jak miałem szkodę w PZU to faktycznie szło to błyskawicznie. Rzeczoznawca zaraz po oględzinach powiedział mi ile będzie do wypłaty, przelew przyszedł za dwa dni. W tamtym roku w sierpniu też miałem szkodę w PZU. Opisywałem to już na zlosnikiu, ale tak w skrócie - sprawa ciągnęła się dwa miesiące, w tym czasie auto cały czas stało na warsztacie (a ja byłem bez samochodu), PZU leciało w kulki włącznie z upartym klasyfikowaniem szkody jako całkowita, podczas gdy koszt naprawy wg. ASO był niższy niż 70% wartości pojazdu. Mimo zostawienia auta w ASO (które jest także warsztatem sieci naprawczej PZU) i zlecenia naprawy bezgotówkowej, upoważnienia dla ASO do odbioru odszkodowania itp. PZU wypłaciło odszkodowanie (zaniżone) przekazem pocztowym (!) na mój adres co jeszcze bardziej opóźniło naprawę. Jakiekolwiek telefony do nich to porażka - rozmawiasz jedynie z infolinią gdzie składasz kolejne ponaglenia, prośby o przesłanie wyceny itp, a likwidator ma to głęboko... Po ostatecznym rozliczeniu szkody PZU jeszcze naciągnęło mnie na zakup nowego AC, choć wystarczyłoby doubezpieczenie do poprzedniego. Porażka.
Jedyne co działa w PZU dobrze to assistance - korzystałem kilkukrotnie i zawsze było sprawnie i konkretnie.