a proszę Cie bardzo żadna tajemnica
w skrócie to podwiesiłem silnik z lewej strony za "ucho" (patrząc na silnik od przodu auta) na
lince i wyciągarce ręcznej,odkręciłem mocowanie skrzyni z prawej strony(taka tuleja
met-gumowa,całe mocowanie) potem odpiąłem półosie przy przegubach kulistych,potem na
wyciagarce silnik pyk pyk pyk do góry (lewa strona idzie w górę,a prawa [skrzynia]
analogicznie w dół) i skrzynia ładnie nam wyjeżdża pod spód samochodu
nie wiem czy napisałem po kolei jak to szło,ale jakoś tak
to tak w skrócie,nie pamiętam dokładnie co tam jeszcze odkręcałem,chyba jeszcze drążek
stabilizatora,wyjąłem akumulator z podstawką,ale z "grubszych" rzeczy to tyle
no oczywiście skrzynię też odkręciłem od silnika
Pamiętam,że miejsca "na manewry" nie było wiele,bo skrzyni całkiem wyjąć raczej nie było
sposobu,ale wystarczająco było na wymianę kompletnego sprzęgła(tarcza docisk,łożysko)
pzdr
Sorki za zacytowanie całego Twojego postu ale niedawno miałem okazję oddać auto do mechaniora na wymianę kompletnego sprzęgła i powiem tylko, że tak właśnie się to robi <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />.
Moi mechanicy poszli jeszcze bardziej na łatwiznę i wyciągnęli dodatkowo chłodnicę, ażeby mieć jeszcze lepszy dostęp <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />. Koszt samej wymiany-250 złociszy <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Więc po kiego grzyba wyciągać cały silnik <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />, no chyba, że mechaniory w tym przypadku chciały konkretnie zarobić... <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />