Zacznę od tego,że jak auto postoi z 3,4 dni to ma problem z odpaleniem rano..W zeszły pt nie
odpaliło chociaż w czwartek była,krótka rundka...
Pojechałem do mechanika-diagnoza poszedł regulator napięcia bo mam ładowanie rzędu 16v(a powinno
być ok 14)ok,zjeździłem pół Katowice,nigdzie tego nie można dostać więc trzeba było kupić
alternator,kupiłem za 100używkę,podjeżdżam,sprawdzamy a tu nabiło do 17v dzisiaj jadę
odebrać stary alternator bo dałem go do sprawdzenia elektrykowi,macie jakieś sugestie co to
może być?
Aku roczny,świece nawet 3 tys nie mają,kable nawet nie pół roku
Mam w tej chwili podobny problem, jak Ty. Alternator na zmianę raz nie doładowywał, raz ładował za dużo. Kupiłem używkę, która nie dość, że nie ładuje odpowiednio (bo pod obciążeniem ok. 13V), to jeszcze wydaje jakieś dziwne dźwięki (podobne trochę do turbo <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />). Postanowiłem zatem naprawić poprzedni alternator, w którym, jak się okazało ponoć wystarczy wymienić mostek prostowniczy. W mojej okolicy jest taki sklepik typu "wszystko do alternatorów" i dziś, lub jutro prawdopodobnie poznam cenę tej części, gdyż będzie dzisiaj zamawiana przez mojego teścia, który będzie naprawiał mi altka (jest mechanikiem). Po dokonaniu naprawy (na dniach prawdopodobnie) dam znać czy pomogło, czy też dodatkowo coś innego wyszło i ile wyniósł koszt naprawy.
Moje autko również często nie chce odpalać po ok. tygodniu postoju, jednak wykryłem, że winę za to ponosi zbyt duży pobór prądu (nie wiem jeszcze czym spowodowany, ale powoli dojdę) rzędu 0,38A i to przy wyłączonym alarmie(!). Mój akumulator ma pojemność 50Ah, zatem z prostego rachunku wynika,że przy takim poborze prądu nie wytrzyma dłużej, niż 131 godzin, czyli 5,5 dnia... Gdy znajdę winowajcę, również dam znać, co było przyczyną takiego stanu rzeczy.