Tylko że moim zdaniem też się zatrzymujesz moim zdaniem w miejscu nr 2 wg wcześniej podanego
rysunku.
Czy aby na pewno? <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Po za tym popatrz na ten rysunek wyżej i powiedz mi jak zatrzymasz się w miejscu
nr1 to jak osoba jadąca z naprzeciwka zawróci jeśli chciałaby to zrobić lub skręci w prawo
(swoje lewo) jeśli tam na rysunku po prawej dorysować by kolejną ulicę) - nie skręci by Ty
zatarasujesz jej drogę stojąc na miejscu nr1.
Ale czemu miałbym stać w tym miejscu? <img src="/images/graemlins/shocked.gif" alt="" /> Nigdzie nie napisałem o zatrzymywaniu się <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Nawet jeżeli byłoby dokładnie tak jak na pierwszym rysunku (wąska przełączka uniemożliwiająca zatrzymanie samochodu między drogami), to również jedziesz torem nr 1, ale zanim przetniesz stoisz przed przełączką (tak jakby nie bylo przełączki i chciałbyś przeciąć drogę skręcając w lewo).
Mnie instruktor tłumaczył że dawniej się
jeździło tak jak Ty mówisz ale teraz się jeździ tak jak my twierdzimy bo jest to mniej
kolizyjna metoda.
A to ciekawe, bo mnie instruktor x-lat temu uczył tak samo jak i moją <img src="/images/graemlins/serce.gif" alt="" /> , która zdawała na prawko w zeszłym roku-zaznaczam, że robiła w innej firmie niż ja.
Aha i Twój rysunek przedstawia trochę inny schemat skrzyżowania więc nie porównuj go tak
dokładnie do tego wyżej. Tam nie ma między jezdniami miejsca w którym możesz się zatrzymać
ustawiając przodem do kierunku jazdy tylko bokiem.
Patrz wyżej.
Aha-codziennie jadąc do pracy mijam taką przełączkę, która jest koło mojego bloku i NIGDY nie zauważyłem, żeby ktokolwiek jechał tak jak napisałeś (czyli torem nr 2) <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />