Jakie macie zdanie na temat zdrapek dla pseudoinwalidów
?
Jak dla mnie pomysł jest dość bezsensowny.
Niektórzy ludzie sami sobie ponaklejali naklejki niepełnosprawnych na samochód.
Fakt, ludziom trzeba pomagać, ale...
Mam kilka osób znajomych.
Taki np. mój sąsiad - on sam nie jest niepełnosprawny, jednak ma na samochodzie naklejkę niepełnosprawnego. Do tego dostał identyfikator, że może parkować miejscu dla niepełnosprawnych.
Naklejkę tę oraz identyfikator dostał dlatego, ponieważ posiada córkę z zespołem Downa. Jednak córka ta ma ok. 35-40 lat i w żadnym stopniu nie jest niepełnosprawna. Sama chodzi po zakupy, sama do pracy jeździ, więc nie rozumiem jak taki człowiek może mieć te pozwolenia...
Kolejną osobą jest jeden z klientów do których jeżdżę. On również posiada naklejkę oraz dokument że może parkować w miejscu dla niepełnosprawnych. Jego inwalidztwo polega na tym, że ma przez chemikalia zniszczoną krtań i nie oddycha przez usta tylko przez specjalny aparacik na gardle. Czy taki człowiek jest na tyle niepełnosprawny aby otrzymać dokument że musi parkować na specjalnie wyznaczonym do tego miejscu?
Następny przykład to ojciec mojej koleżanki - oprócz niej posiada jeszcze dziecko z autyzmem. Nie wychodzi ono prawie z domu. Czy jego ojciec jadąc na zakupy z żoną również posiada odpowiednie przywileje aby zająć miejsce niepełnosprawnego?
Jeszcze jeden przytoczę przykład - ojciec mojego kolegi miał raka kości, amputowali mu nogę ponad kolanem. Obecnie ma założoną protezę, jeździ samochodem z automatyczną skrzynią biegów i nigdy nie starał się o żadne pozwolenia dla niepełnosprawnych. Powiedział że mu jest to niepotrzebne.
Zapewne jest to odosobniony przypadek, ale wydaje mi się że powinny być specjalne ustawy ustalające kto może parkować na miejscu dla niepełnosprawnego a kto nie i decydować o stopniu inwalidztwa.
Bo może również zdarzyć się taka sytuacja że mój sąsiad i ojciec koleżanki przyjadą sobie do centrum i postawią w pełni legalnie auto na miejscu dla inwalidy a np. osoba która nie ma nogi lub mająca bardzo poważne problemy z chodzeniem będzie musiała jeździć w kółko w poszukiwaniu miejsca, albo też będzie skazana na powrót do domu, ponieważ w innym miejscu nie będzie mogła wyjść z pojazdu...
A Wy co na ten temat myślicie?