[moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33
-
napisał 11 maj 2012, 14:52 ostatnio edytowany przez adamo81 11 wrz 2016, 16:47
Poprzednią
próbowałem reanimować, ale na drugi dzień pękła. To po prostu za duże przełożenia
siły są...
Zresztą jak klamka
kosztuje 18 zł to nie ma się co szczypać...To kup sobie używaną - będzie na lata
-
Użytkownik archiwalnynapisał 11 maj 2012, 19:12 ostatnio edytowany przez Dajmos 11 wrz 2016, 16:47
Ja nie wiem co Wy macie z tymi klamkami,albo jak ich używacie Miałem Swifta przez 3 lata i ani razu nie miałem z nimi problemów
-
napisał 11 maj 2012, 19:35 ostatnio edytowany przez BPX33 11 wrz 2016, 16:47
Ja nie wiem co Wy
macie z tymi klamkami,albo jak ich używacie Miałem Swifta przez 3 lata i ani razu
nie miałem z nimi problemówMi pierwsza pękła po 2,5 roku od kupna...
-
Użytkownik archiwalnynapisał 11 maj 2012, 19:44 ostatnio edytowany przez none7 11 wrz 2016, 16:47
nie ma to jak stary dobry plastik ja w tym momencie w moim mam klamkę z mojego byłego sedana z 94 roku. lepiej się trzyma niż te węgierskie
PS: wolę żeby mi klamki pękały niż mocowanie wahacza tak jak u Ciebie
-
Użytkownik archiwalnynapisał 11 maj 2012, 20:18 ostatnio edytowany przez Dajmos 11 wrz 2016, 16:47
PS: wolę żeby mi
klamki pękały niż mocowanie wahacza tak jak u Ciebienie ma tego złego...
-
napisał 12 maj 2012, 03:31 ostatnio edytowany przez adamo81 11 wrz 2016, 16:47
Ja nie wiem co Wy
macie z tymi klamkami,albo jak ich używacie Miałem Swifta przez 3 lata i ani razu
nie miałem z nimi problemówU mnie jak kupiłem świstaka to prawa wewnętrzna klamka była po przejściach, ale ją "zregenerowałem" i do tej pory śmiga
Dziwne, że łamią się zewnętrzne - nie miałem nigdy z nimi problemów
Może w węgierskich wersjach były ze słabszego plastiku? Tak samo jak słabsze są skrzynie biegów od Madziarów - 100 kkm i papa
-
napisał 12 maj 2012, 14:23 ostatnio edytowany przez BPX33 11 wrz 2016, 16:47
Tak samo jak słabsze są skrzynie biegów od
Madziarów - 100 kkm i papaChyba kpisz?! Moja zbliża się do 200 kkm(może lekko przesadziłem, bo ma teraz 175 kkm)i ani myśli kończyć swojego żywota...
-
Użytkownik archiwalnynapisał 12 maj 2012, 16:29 ostatnio edytowany przez Dajmos 11 wrz 2016, 16:47
Może w węgierskich
wersjach były ze słabszego plastiku? Tak samo jak słabsze są skrzynie biegów od
Madziarów - 100 kkm i papaEeee a gdzie takie bajki opowiadają ? Ja swoją rozbierałem i miała rzekomo 153kkm (o ile nie więcej) i nie było oznak kończenia się jej
-
napisał 13 maj 2012, 01:14 ostatnio edytowany przez adamo81 11 wrz 2016, 16:47
Eeee a gdzie takie
bajki opowiadają ? Ja swoją rozbierałem i miała rzekomo 153kkm (o ile
nie więcej) i nie było oznak kończenia się jejA Ty przecież miałeś japońca, to co się dusisz jak nie musisz
Ze dwóch lub trzech "młodych" miało ostatnio problemy z węgierskimi skrzyniami
-
napisał 13 maj 2012, 09:15 ostatnio edytowany przez BPX33 11 wrz 2016, 16:47
Ze dwóch lub trzech
"młodych" miało ostatnio problemy z węgierskimi skrzyniamiAha czyli ja jestem już stary...
-
Użytkownik archiwalnynapisał 13 maj 2012, 19:04 ostatnio edytowany przez Dajmos 11 wrz 2016, 16:47
A Ty przecież
miałeś japońca, to co się dusisz jak nie musiszNo ja właśnie miałem węgra proszę Adama
-
napisał 13 maj 2012, 19:20 ostatnio edytowany przez adamo81 11 wrz 2016, 16:47
No ja właśnie
miałem węgra proszę AdamaAle 96 mk3, więc pewnie skrzynia była japońska
-
napisał 15 maj 2012, 18:22 ostatnio edytowany przez BPX33 11 wrz 2016, 16:47
...wszędzie wlezie.
Jako, że ostatnio mam trochę więcej wolnego czasu to postanowiłem porobić kilka rzeczy przy Suzku. Po drodze wyszła urwana klamka, którą już wymieniłem. Następnego dnia odmalowywałem bębny, bo jeden mi się "spalił" po wymianie szczęk hamulcowych.
Kolejną sprawą było ognisko rdzy od strony maski na prawym błotniku. Było takie mniej więcej jak pół dłoni. Już ni ma, bo oczyszczone, załatane i zamalowane...
Postanowiłem, że zobaczę jak tam wygląda sprawa z tym samym miejscem tylko po przeciwnej stronie i tu był mój błąd... Wsadziłem za skrzynkę z bezpiecznikami śrubokręt i wleciał do końca opierając się o ową skrzynkę. Dziura będzie prawdopodobnie pod całą skrzynką, ale o tym przekonam się dopiero po jej demontażu(czekam na lepszą pogodę i do roboty! ).
Kolejną dziurę(trochę większą chyba...) mam pod osłoną prawego nadkola(w podłużnicy?). Tam włazi łapa bez problemów...Z tegoż powodu zaopatrzyłem się już w stosowne środki:
-
napisał 16 maj 2012, 05:11 ostatnio edytowany przez adamo81 11 wrz 2016, 16:47
Dawaj fotę tej dziury co ręka w nią wchodzi Tylko proszę bez skojarzeń
Te Węgry chyba naprawdę szybciej korodują niż japońce
-
napisał 16 maj 2012, 09:50 ostatnio edytowany przez BPX33 11 wrz 2016, 16:47
Dawaj fotę tej
dziury co ręka w nią wchodzi Tylko proszę bez skojarzeńJak przestanie padać to zdejmę osłonę i porobię fotki... Na deszczu nie chce mi się tego robić...
Te Węgry chyba
naprawdę szybciej korodują niż japońceMocowania wahaczy mam zdrowe, więc resztą się nie przejmuję zbytnio...
-
Użytkownik archiwalnynapisał 16 maj 2012, 13:45 ostatnio edytowany przez przemo90lodz 11 wrz 2016, 16:47
Mocowania wahaczy
mam zdrowe, więc resztą się nie przejmuję zbytnio...Mocowania wahaczy mogą się okazać niepotrzebne w przypadku braku podłużnicy
-
napisał 16 maj 2012, 18:26 ostatnio edytowany przez BPX33 11 wrz 2016, 16:47
Mocowania wahaczy
mogą się okazać niepotrzebne w przypadku braku podłużnicynone7 widział i się jakoś specjalnie nie przejął tą dziurką...
-
Użytkownik archiwalnynapisał 16 maj 2012, 19:02 ostatnio edytowany przez none7 11 wrz 2016, 16:47
nie przejąłem bo była w twojej budzie nie mojej
-
napisał 17 maj 2012, 12:14 ostatnio edytowany przez likaon 11 wrz 2016, 16:47
Że tak powiem szarmancko:
Poka dziure
-
napisał 17 maj 2012, 19:27 ostatnio edytowany przez BPX33 11 wrz 2016, 16:47
Spokojnie chłopaki doczekacie się...