[Tico] - Daewoo Tico SX 1999r
-
@pacior powiedział w [moje Tico] - Daewoo Tico SX 1999r:
@ryszard powiedział w [moje Tico] - Daewoo Tico SX 1999r:
Ciekawe, zastanawiam się jaki związek ma jazda na gazie z korozją zbiornika. U mnie sprawa jasna: zbiornik w zakupionym 8 letnim Tico był mocno skorodowany bo fabrycznie jest od zewnątrz bardzo słabo zabezpieczony no i wiadomo woda + sól + błoto robi swoje.
Moja teoria na ten temat jest taka: nigdy w baku nie mam więcej jak 5 litrów paliwa, bak od wewnątrz nie ma zabezpieczeń antykorozyjnych no i tak sobie od wewnątrz gnije.
Bak przerdzewiał w miejscu nie narażonym bezpośrednio na uszkodzenia mechaniczne i jest to kolejny mój bak który przerdzewiał w podobnym miejscu)Nie sądzę aby zbiornik korodował od wewnątrz, a w każdym bądź razie jakoś szczególnie intensywnie. W baku jest na dole benzyna a nad nią opary benzyny, które nie powodują korozji, ewentualnie niewielką korozję może powodować wilgotne powietrze przedostające się do baku przy tankowaniu i woda jeśli paliwo jest nią zanieczyszczone. Bak najbardziej rdzewieje tam gdzie najdłużej utrzymuje się wilgoć - jest to górna zewnętrzna powierzchnia zbiornika i okolice kołnierza połówek zbiornika, szczególnie przy uchwytach do którego jest podwieszony (jak w twoim przypadku, przedstawionym na zdjęciu). W tych właśnie miejscach najwięcej gromadzi się błota dodatkowo nasyconego solanką.
Ponieważ zbiornik jest słabo fabrycznie zabezpieczony przed korozją (cienką powłoką galwaniczną i cienką wrstwą kiepskiej farby) ja zmyłem fabryczną farbę środkiem do usuwania powłok mnalarskich, natępnie pomalowałem podkładem reaktywnym Novol Protect 340 (teraz pomalowałbym lepszym do tego celu podkładem epoksydowym Novol Protect 360), uszczelniłem złacza blach (zgrzewy) masą poliuretanową Gravit 630 Novola i na koniec dwukrotnie pomalowałem cały zbiornik emalią chlorokauczukową. Nie nanosiłem kolejnej powłoki konserwacyjnej typu Bitex aby mieć lepszą kontrolę nad korozją (aby szybko i łatwo można było zauważyć ewentualne powstające ogniska korozji). Fabryczne wkręty mocowania czujnika poziomu paliwa wymieniłem na nierdzewne. Tak zabezpieczyłem fabrycznie nowy zakupiony i zamontowany 11 lat temu zbiornik. W tym roku wymontowałem zbiornik do przeglądu i konserwacji. Dolna połówka zbiornika w zasadzie bez ognisk korozji. Ogniska pojawiły się w kilku miejscach na górnej powierzchni zbiornika, na małych króćcach paliwowych i w paru miejscach na kołnierzu. Miejsca te po oczyszczeniu z rdzy wpierw potraktowałem Cortaninem F a potem po jego zmyciu wodą pomalowałem farbą podkładową reaktywną Novol a cały zbiornik 2 x emalią chlorokauczukową. Po zamontowaniu zbiornika zauwaważyłem po niedługim czasie, że wycieka benzyna z króćca przewodu powrotnego paliwa (plama na wjeżdzie, gdzie parkuje samochód). Emalia chlorokauczukowa nie jest odporna na dłuższe działanie benzyny i w miejscach jej rozlania złuszczyła się, tak więc musiałem ponownie częściowo wyczyścić i pomalować zbiornik. Króciec z perforacją odrdzewiłem fosolem i załatałem dziurki żywicą epoksydową oraz pomalowałem - jak na razie (minoł ponad miesiąc) jest szczelny (rozważałem alternatywnie lutowanie dziur, ale wybrałem łatanie żywicą bo jest prostsze w wykonaniu). Na króćće, opaski zaciskowe, pokrywę czujnika poziomu paliwa natrysnołem warstwę ochronną środka do konserwacji profili Tectyl 500 firmy Valvoline.
Dodam jeszcze na koniec, że o ile to możliwe to w trakcie zimy a zawsze po jej zakończeniu myję z solanki całe podwozie w tym bak (szczególnie starannie jego górną powierzchnię i uchwyty podwozia do których jest mocowany).
-
-
Mój przypadek potwierdzałby teorię Ryszarda: u mnie też skorodował najbardziej wierzch baku (zrobiło się sitko, przez które wyciekało paliwo po zatankowaniu pod korek). Czyli miejsce o zerowym zagrożeniu uszkodzeniami mechanicznymi, za to najdogodniejsze do gromadzenia się i "przechowywania" wody, błota, solanki...
-
W moim byłym Swifcie MK4 jedynym zgnitym miejscem była rurka wlewu paliwa.. co uważam za dziwną sytuację..
a w 30 letnim MK1 bak i rurka we wzorowym stanie :)Dziś umyłem Tikacza, trzeba będzie się rozejrzeć za tylnymi drzwiami w nowym roku.
-
Szkoda, że nie produkowali plastikowych zbiorników do tikacza, problem by nie istniał.
Ja muszę w końcu wymienić partacko wstawione progi, które gdzieniegdzie już zaczynają gnić. No i ogarnąć tylne błotniki.
-
No więc sprawa wygląda następująco.
Błotnik PP przesunięty względem drzwi o około 5mm. Drzwi są na swoim miejscu.
Błotnik tak jakby wciągnęło do środka mimo że wszystkie punkty jego mocowania są w bdb stanie.Cztery lata temu zaraz po zakupie wymieniałem szybę czołową, pękła w okolicach prawego narożnika i to miejsce zostało podspawane.
Zdjecie kokpitu nie daje jednoznacznej odpowiedzi ale wygląda na to że prawa podłużnica przegniła w okolicach łączenia ze słupkiem.
Muszę omówić to z fachowcem jednak nie jestem pozytywnie nastawiony.
Muszę jeszcze zdjąć podszybie i błotnik. Może dojrzę coś konkretnego.
-
Zdaje się, że już dawno tam się ruda panoszyła. W tym miejscu powinien być 'komin', który zapobiega dostawaniu się wody do wnętrza. Zapewne od jakiegoś czasu miałeś wilgoć pod nogami pasażera. Nie widać tam zbytnio śladów konserwacji - fluidol. Szkoda, że producent w ogóle nie konserwował profili w tico. Nawet pomimo cienkiej blachy tikacz wyglądał by o wiele lepiej po tylu latach. Ja 2-3 lata temu zakonserwowałem podszybie fluidolem, a wcześniej wspomniany 'komin' uszczelniałem masą uszczelniającą. Też zaczynała się korozja w tym miejscu. Nie wiem, jak to wygląda dzisiaj, ale podejrzewam, że też może być już nieszczelność.
-
@pacior powiedział w [moje Tico] - Daewoo Tico SX 1999r:
No więc sprawa wygląda następująco.
Błotnik PP przesunięty względem drzwi o około 5mm. Drzwi są na swoim miejscu.Przesunięty jest w kierunku PP drzwi jednakowo na całej wysokości czy bardziej u góry a mniej u dołu. Gdyby tak było to może to wskazywać na załamanie przerdzewiałej prawej przedniej podłużnicy.
Błotnik tak jakby wciągnęło do środka mimo że wszystkie punkty jego mocowania są w bdb stanie.
To też może być skutkiem deformacji PP podłużnicy.
Cztery lata temu zaraz po zakupie wymieniałem szybę czołową, pękła w okolicach prawego narożnika i to miejsce zostało podspawane.
Zdjecie kokpitu nie daje jednoznacznej odpowiedzi ale wygląda na to że prawa podłużnica przegniła w okolicach łączenia ze słupkiem.
Na to wygląda.
Muszę omówić to z fachowcem jednak nie jestem pozytywnie nastawiony.
Muszę jeszcze zdjąć podszybie i błotnik. Może dojrzę coś konkretnego.Obejrzyj jeszcze od dołu stan przednich podłużnic, belki pod chłodnicę i zawieszenia silnika.
-
@miechomiecho powiedział w [moje Tico] - Daewoo Tico SX 1999r:
Zdaje się, że już dawno tam się ruda panoszyła. W tym miejscu powinien być 'komin', który zapobiega dostawaniu się wody do wnętrza.
Masz na myśli to przetłoczenie blachy do góry w dnie podszybia widoczne na drugim zdjęciu?. Nigdy w to miejsce jeszcze nie zaglądałem. Czy tu może znajduje się czerpnia powietrza?
Zapewne od jakiegoś czasu miałeś wilgoć pod nogami pasażera.
Na pewno jakąś część wody z podszybia spływała przez tą okazałą dziurę na podłogę i robiła swoje.
Nie widać tam zbytnio śladów konserwacji - fluidol. Szkoda, że producent w ogóle nie konserwował profili w tico. Nawet pomimo cienkiej blachy tikacz wyglądał by o wiele lepiej po tylu latach. Ja 2-3 lata temu zakonserwowałem podszybie fluidolem, a wcześniej wspomniany 'komin' uszczelniałem masą uszczelniającą. Też zaczynała się korozja w tym miejscu. Nie wiem, jak to wygląda dzisiaj, ale podejrzewam, że też może być już nieszczelność.
Ja jeśli chodzi o podszybie to wszędzie tam gdzie było to możliwe oczyściłem z rdzy i pomalowałem farbą przeciwrdzewną podkładową i emalią chlorokauczykową. Robiłem to 11 lat temu. Muszę zrobić w tym roku kontrolę bo widzę że jest to miejsce "wrażliwe"
-
@miechomiecho powiedział w [moje Tico] - Daewoo Tico SX 1999r:
Zdaje się, że już dawno tam się ruda panoszyła. W tym miejscu powinien być 'komin', który zapobiega dostawaniu się wody do wnętrza. Zapewne od jakiegoś czasu miałeś wilgoć pod nogami pasażera.
"Kominek" a raczej to co z niego zostało wypadł na podłogę jak tylko włożyłem tam rękę.
Woda lała się ma dywanik pasażera już co najmniej 2 lata, nie było tego bardzo dużo i niestety zaniedbałem sprawę."przesunięcie" błotnika nastąpiło od dołu, jakoś k.. nie mogę sobie tego wyobrazić.
Gdyby nie problem z drzwiami to zdawałbym sobie sprawy że coś jest nie tak.
Jedzie prosto, hamuje równo.Ryszard 11 lat jak na Tico to bardzo dużo, wypadałoby zajrzeć ;)
-
@pacior powiedział w [moje Tico] - Daewoo Tico SX 1999r:
@miechomiecho powiedział w [moje Tico] - Daewoo Tico SX 1999r:
"przesunięcie" błotnika nastąpiło od dołu, jakoś k.. nie mogę sobie tego wyobrazić.
Zrób może zdjęcie na cały prawy błotnik z ujęciem na szczelinę między drzwiami a błotnikiem. Łatwiej nam na jego podstawie będzie wyciągać wnioski co do przyczyny przesunięcia błotnika i ocierania o drzwi.
Gdyby nie problem z drzwiami to zdawałbym sobie sprawy że coś jest nie tak.
Jedzie prosto, hamuje równo.To dobrze bo byś miał poważną awarię. Bez szczegółowych oględzin np stanu belki chłodnicy do której mocowany jest stabilizator, trudno coś powiedzieć czy nie ma zagrożenia dla prawidłowego działania układu kierowniczego.
Ryszard 11 lat jak na Tico to bardzo dużo, wypadałoby zajrzeć ;)
Na pewno to zrobię. Dużo czasu zajęło ci zdjęcie deski rozdzielczej i dostanie się do tego "kominka"?
-
Belka pod chłodnicą jest w bdb stanie, wymieniana 3-4 lata temu i zakonserwowana.
Generalnie całe zawieszenie jest w bdb stanie.Jak widać na zdjęciach zaczeło się od dołu, zerwało szpache i musiałem prowizorycznie zabezpieczyć to miejsce.
Jeszcze w zeszłym tygodniu drzwi normalnie otwierałem, wczoraj do połowy a dziś tylko lekko uchylić mogę.
Zasłaniają listwy ale widać różnicę. Powtarzam że błotnik nie jest zgnity, wszystko się dobrze trzyma. Może ktoś mnie nie lubi i nocą kopie mi w błotnik :D
Najgorsze że nie wiem jak to ratować i w ogóle nie mam pomysłu co się dzieje
-
@pacior powiedział w [moje Tico] - Daewoo Tico SX 1999r:
Jak widać na zdjęciach zaczeło się od dołu, zerwało szpache i musiałem prowizorycznie zabezpieczyć to miejsce.
Gdzie uzupełniałeś szpachlę (na styku progu z błotnikiem) bo na zdjęciach tego nie widać.
Jeszcze w zeszłym tygodniu drzwi normalnie otwierałem, wczoraj do połowy a dziś tylko lekko uchylić mogę.
Zasłaniają listwy ale widać różnicę.Widać na pierwszym i drugim zdjęciu od góry a także trzecim, że błotnik na wysokości bocznego kierunkowskazu przesunięty jest o kilka mm od normalnej pozycji w kierunku środka pojazdu i to powoduje trudności z pełnym otwarciem drzwi.
Powtarzam że błotnik nie jest zgnity, wszystko się dobrze trzyma.
Błotnik trzyma się od strony drzwi na 2 wkrętach :
- jeden jest na wysokości lusterka, dostępny po otwarciu drzwi - może uchwyt karoserii pod wkręt nie trzyma się słupka
- drugi u dołu - na rancie progu - ale to mocowanie już sprawdzałeś i jest OK
Może ktoś mnie nie lubi i nocą kopie mi w błotnik :D
Może a może drzwi zahaczają o błotnik i przy próbie ich otwierania wgniatają delikatny błotnik do środka auta powodując jego trwałe wygięcie.
Najgorsze że nie wiem jak to ratować i w ogóle nie mam pomysłu co się dzieje.
Zdejmij prawe przednie koło, odkręć chlapacz i zdejmij plastikowe nadkole.
Będziesz miał dobry wgląd i będziesz mógł obejrzeć stan słupka od strony nadkola, uchwytu mocującego błotnik o którym wyżej pisałem.Miejsce wglądu do przedniego słupka drzwi. Przykręcony chlapacz usztywnia w tym miejscu wiotki błotnik.
Zdjęty prawy przednik błotnik. Woda wypływająca z otworu komory podszybia może powodować przyśpieszoną korozję słupka drzwi jeżeli nie jest dobrze zabezpieczony.
-
No więc.. błotnik wgięło tak głęboko gdyż zahaczałem o niego za każdym otwarciem drzwi. Jego przesunięcie podejrzewam że wywołał brak sztywności konstrukcji i wjazd w jakąś dziurę.
Zjedzone podszybie, prowizorycznie było łatane parę lat temu, pęknięta podłużnica a właściwie łata na podłużnicy (nie wiem co jest pod spodem).Sądzę że można by to naprawiać ale nie ma to najmniejszego sensu, przecież to nie jedyne miejsce gdzie jest rdza.
Ochłonę i pomyślę co dalej bo nie planowałem na ten rok zmiany auta.
-
Ja też miałem dziurę na podszybiu przy prawym dolnym rogu szyby o czy m się dowiedziałem przy wymianie szyby czołowej. Wyczyściłem to miejsce z rdzy i załatałem tkaniną szklaną wysyconą żywica poliestrową. Minęły od tamtego czasu 3 lata i wszystko jest w porządku.
Z tego co widać na zdjęciach auto nie miało zakonserwowanych wszystkich profili wewnętrznych. Trzeba byłoby połatać a potem zakonserwować preparatem oleistym Rust Check bo takie są najbardziej skuteczne na profile już od wewnątrz skorodowane.
-
@ryszard
Czyli u Ciebie podszybie zjadło tak samo jak u mnie, niestety ja przy wymianie szyby praktycznie w żaden sposób tego nie konserwowałem, całość robił spawacz.Niestety ja to auto nabyłem już w nie najlepszym stanie i nie przyłożyłem się do konserwacji w niektórych punktach.
Teraz by u mnie wyspawać podszybie należałoby zdjąć przednią szybę.ps. zdjęcie deski kokpitu zajęło mi około 30 minut ale tylko dlatego że mam wprawę ;)
-
@pacior powiedział w [moje Tico] - Daewoo Tico SX 1999r:
@ryszard
Czyli u Ciebie podszybie zjadło tak samo jak u mnie, niestety ja przy wymianie szyby praktycznie w żaden sposób tego nie konserwowałem, całość robił spawacz.Ja pojechałem do warsztatu i poprosiłem speca od szyb aby wyjął mi trzaśniętą szybę. po czym przyjechałem do domu bez szyby (mam blisko do warsztatu) i samodzielnie wyszyściłem / załatałem/ pomalowałem wszystkie miejsca gdzie występowała korozja w okolicy montażu szyby. Potem pojechałem na montaż szyby. Nie mogłem przecież liczyć na to, że on za mnie zrobi tą robotę.
Niestety ja to auto nabyłem już w nie najlepszym stanie i nie przyłożyłem się do konserwacji w niektórych punktach.
Z tym, że podszybie nie jest jakimś newralgicznym punktem jeżeli chodzi o bezpieczeństwo. Tu chodzi oto aby było szczelne i aby woda nie wlatywała do kabiny powodując korozje podłogi od wewnątrz. Zresztą jak kupiłem 11 lat temu tico to miałem małą dziurę w podłodze przy lewym słupku drzwi. Załatałem ją podobnie matą i żywicą i do dziś mam spokój (sucho).
Teraz by u mnie wyspawać podszybie należałoby zdjąć przednią szybę.
Albo i nie - po prostu załatać dziurę na zimno matą z żywicą tam gdzie ze spawarka nie można podejść.
ps. zdjęcie deski kokpitu zajęło mi około 30 minut ale tylko dlatego że mam wprawę ;)
No to podziwiam cię, mnie zajęło to dużo dużo więcej czasu bo nie wiedziałem jak się do tego zabrać a książkach na ten temat zupełna cisza.
Raz tylko demontowałem deskę bo wymieniałem deskę na lepszą (nie porysowaną), był to jakieś 8 tat temu i nie pamiętam jak to robiłem a wymiana trwała chyba kilka godzin. Z tego co zapamiętałem to miałem problemy z zdjęciem koła kierownicy i wymontowaniem licznika. -
@ryszard powiedział w [moje Tico] - Daewoo Tico SX 1999r:
Albo i nie - po prostu załatać dziurę na zimno matą z żywicą tam gdzie ze spawarka nie można podejść.
Samo podszybie mnie nie martwi. Całość można obspawać i jeszcze z rok pociągnąć ale przy tak zjedzonej budzie strach już jechać gdzieś dalej niż po "bułki".
No to podziwiam cię, mnie zajęło to dużo dużo więcej czasu bo nie wiedziałem jak się do tego zabrać a książkach na ten temat zupełna cisza.
Ja ostatnio zdejmowałem w Swifcie, praktycznie ta sama konstrukcja.
-
@pacior powiedział w [moje Tico] - Daewoo Tico SX 1999r:
@ryszard powiedział w [moje Tico] - Daewoo Tico SX 1999r:
Albo i nie - po prostu załatać dziurę na zimno matą z żywicą tam gdzie ze spawarka nie można podejść.
Samo podszybie mnie nie martwi. Całość można obspawać i jeszcze z rok pociągnąć ale przy tak zjedzonej budzie strach już jechać gdzieś dalej niż po "bułki".
Myślę, że więcej pociągniesz. A stan techniczny auta chyba jeszcze nie jest taki zły skoro piszesz, że samochód hamuje prawidłowo, nie ściąga, auto przechodzi badania techniczne bez uwag. Rzeczywiście bałbym się jeździć gdyby elementy nośne karoserii takie jak podłoga, podłużnice, elementy mocowania zawieszenia były pognite, musisz to sprawdzić ale chyba tak nie jest.
-
Trochę mnie przeraziły te zdjęcia. Nie widziałem wcześniej takich sytuacji. Z tego, co widać, naruszony jest dość poważnie słupek - drzwi dały znak, że jest coś nie tak z integralnością nadwozia. Dobry blacharz może by coś poradził. Ale trzeba by do tego podejść kompleksowo - tu nie ma żartów. Trzeba by pewnie oczyścić łączenia blach ze starej masy uszczelniającej - dopiero wtedy będzie widać połączenia. Kiedyś w swoim tico częściowo tą masę oderwałem w kilku miejscach i nałożyłem świeżą (po oczyszczeniu i odtłuszczeniu). Sam słupek wymaga już ustawienia i pospawania. Nie obejdzie się chyba bez demontażu szyby czołowej. Nie wiem czy nie lepiej rozejrzeć się za lepszym blacharsko egzemplarzem.
BTW - ja wciąż się biję z myślami odnośnie mojego tikacza - wymiana progów i nadkoli trochę mnie odstręcza.