problem z rozrusznikiem/akumulatorem?
-
O Jezusicku Nazareński.. za 200 złociszy mam serducho, ze skrzynią, sprawnym gaźnikiem, wprost całość.. jeszcze mi go mogą przywieźć.. po przebiegu 124kkm.. rany, ale wykosil cenę..
-
ino 400pln wyszło.
To nie lepiej było kupić nowy oryginał? Wyszłoby taniej
-
Kolega ma teraz coś czym nikt inny nie pochwali się na spocie hue hue
-
Kolega ma teraz coś
czym nikt inny nie pochwali się na spocie hue hueA co to takiego?
-
Witam;] szczerze wydaje mi się że to akumulator;/ u mojej mamy w tico podczas odpalania musiała zawsze dać więcej gazu bo zawsze te "chłe" było;] nie znam się na tym ale może klemy, kable zapłonowe(chyba sie tak nazywają) jak to nie to może rozrusznik albo szczotki się przetarły..hmm więcej nic mi nie przychodzi do głowy
-
problem już rozwiązany wina akumulatora, ino że u mnie chłe chłe odnosiło się do tego iż rozrusznik nie kręcił.
Jak przy odpalaniu nie zapala od razu, to przed odpaleniem wciśnij dwa razy pedał gazu żeby podać do dysz paliwo z pompki przyśpieszającej wtedy zapali prawie od razu. Może to też być inny problem jak właśnie słaby akumulator albo świeczki. -
275pln nowy alternator, 150 wyjęcie, 425 łącznie. Wychodzi podobnie.
Piszecie że dobrze skasował. Ja nie wiem czy to dużo czy to mało za taką robotę bo majstry jakby nie liczyć w przeliczeniu na zarobki kasują fortunę.
Dlaczego do tego majstra pojechałem.
Bo jak miałem dwa lata temu problem z rozrusznikiem to chciałem przyoszczędzić więc pojechałem na wieś do majstra który zrobił mi rozrusznik za stówę - co z tego skoro na drugi dzień był ten sam problem - więc płaciłem dwa razy. -
Witamy nową Użytkowniczkę forum I zapraszamy do wątku dla nowych celem przedstawienia się
-
Witam;] szczerze
wydaje mi się że to akumulator;/ u mojej mamy w tico podczas odpalania musiała
zawsze dać więcej gazu bo zawsze te "chłe" było;] nie znam się na tym ale może
klemy, kable zapłonowe(chyba sie tak nazywają) jak to nie to może rozrusznik albo
szczotki się przetarły..hmm więcej nic mi nie przychodzi do głowyPamiętajmy o prawidłowym rozruchu zimnego auta. Depniemy dwa-trzy razy pedałem gazu. Przekręcamy kluczyk i odpalamy. Nie ma to czy jest zima czy lato . Zimny silnik po nocnym postoju lub dłuższym niż 6 godzin powinno się tak odpalać. Jeśli są problemy z rozrusznikiem lub akumulatorem należy te problemy usunąć.
Ale może inni wiedzą lepiej niż ja.
-
Tak jest - 2-3 energiczne depnięcia pedałem, dopiero potem kręcimy kluczykiem. Sprawny silnik zapala od pierwszego obrotu.
Z LPG już tak różowo nie jest... w obecnych temperaturach trzeba pokręcić dłużej, żeby zaskoczył. -
Najczęściej w alternatorach pada obudowa z uzwojeniem...
przy pęknięciu zmienia się osiowość i wirnik ociera o stojan( charakterystyczny świst ).
W wyniku tarcia przepala się izolacja uzwojenia w stojanie i powstaje zwarcie, pęka na skutek
korozji stojana,który obrastając rdzą rozwala aluminiowy korpus.
Metal rdzewiejąc potrafi powiększyć swoją objętość parokrotnie i wtedy są takie cyrki jak u Ciebie.
Pewnie coś podobnego opisał Ci mechanior..Nooo, Maku... Szacuneczek za ten wykładzik.
-
Z LPG już tak
różowo nie jest... w obecnych temperaturach trzeba pokręcić dłużej, żeby zaskoczył.Mój na LPG odpali "od strzała", pod warunkiem, że odpalanie zacznę tuż po włączeniu się elektrozaworu LPG. Staram się nie dopuszczać do "zalania gazem", dzięki czemu unikam długiego kręcenia rozrusznikiem.
-
Sprawny silnik
zapala od pierwszego obrotu.Niekiedy jak ktoś sobie obniżył obroty na ssaniu może zdarzyć się lekkie szarpanie wówczas lepiej znów na chwilkę pedałem gazu zwiększyć obroty.
Jeśli nie zmniejszaliśmy obrotów na ssaniu silnik powinien wchodzić na wysokie obroty sam.
Z LPG już tak
różowo nie jest... w obecnych temperaturach trzeba pokręcić dłużej, żeby zaskoczył.Ja nie mam LPG więc tu się nie wypowiem.
-
Nooo, Maku...
Szacuneczek za ten wykładzik.no.. podziękować.. a się napociłem..