Opony zimowe
-
Co do Frigo to na
kopny śnieg jest dobra,ale na breje śniegową czy mokry asfalt jest już słabiutkoNigdy tego nie miałem, miałem michelin, a teraz mam duet avon/mabor.
Wychodzę z założenia iż lepiej mieć dobrą oponę używaną za przyzwoite pieniądze niż słabą oponę nową/używaną nie wartą swojej ceny. -
Nigdy tego nie
miałem, miałem michelin, a teraz mam duet avon/mabor.
Wychodzę z
założenia iż lepiej mieć dobrą oponę używaną za przyzwoite pieniądze niż słabą oponę
nową/używaną nie wartą swojej ceny.Potwierdzam, Frigo dobre na wyjazd z ośnieżonego parkingu i na świeże opady śniegu. Na mokrym asfalcie masakra. Dlatego jeszcze nie zmieniam na zimówki
-
Potwierdzam, Frigo
dobre na wyjazd z ośnieżonego parkingu i na świeże opady śniegu. Na mokrym asfalcie
masakra. Dlatego jeszcze nie zmieniam na zimówkiU mnie dobrze się spisują, bo mam dość ekstremalny podjazd zimą (jak jest dużo śniegu). A semperit świetnie spisywał się też na mokrej nawierzchni.
-
Jeździłem na letnich 145/70 i jako zimówki by były chyba najlepsze.
Rozumiem, że piszesz o rozmiarze 145/70 w rozmiarze 13 cali?
Nie chwytam tylko, dlaczego LETNIE w tym rozmiarze służyłyby najlepiej w roli ZIMÓWEK. Mam zupełnie inne zdanie - W ZIMIE żadne letnie nie będą lepsze od jakichkolwiek zimówek.Co do 12` to nie mam o nich
najlepszych opinii bo samochód jest wtedy niziutki i szurał spodem o większe koleiny
śniegu.Przedborzak, miły kolego - niczego się nie uczysz z tego, o czym na forum dyskutujemy. Już kiedyś pisałem na ten temat, prostując Ciebie...
Czy znowu będziesz się upierał, że podniesienie auta poprzez zmianę opon (myślę, że nowych, z niestartym bieżnikiem) w rozmiarze 145/70/13 o 0,62 cm spowoduje tak wielką różnicę, że spód przestanie ocierać o śnieg??? Gdybyś samochód podniósł o 6 cm, a nie trochę więcej niż pół, to rozumiem...
Z drugiej strony: zimówki najlepiej spełniają swoją rolę, gdy wrzynają się w śnieg jak najgłębiej, docierając do powierzchni zapewniającej dobrą przyczepność (asfalt). Jeśli dałeś szersze gumy, być może to docieranie opon jak najgłębiej było utrudnione - czyli autko mniej się zapadało. Jednak w tym przypadku najważniejsza sprawa - kontakt z asfaltem - następował rzadziej, bo opony utrzymywały samochód na śniegu, wciąż na nim "pływając". Tak więc może spód mniej szorował, ale gumy spisywały się gorzej, pozostając na śliskim śniegu...
Jakby nie kombinować - moim zdaniem 6,2 milimetra wyżej to żadna różnica w wysokości, a szersza guma gorzej się spisuje na śniegu. -
Jako że sezon zimowy nadchodzi mam do Was pytanie odnośnie rozmiaru opon na jakich śmigacie.
Wybieracie rozmiar standardowy czy śmigacie na jakiś innym?
Zastanawiam się nad wyborem opon i myślę nad czymś z R13.
Waham się pomiędzy:
-145/70 r13
-155/65 r13
-155/70 r13 (jeździ
ktoś na takich bo mam w dobrej cenie całe koła i zastanawiam się czy to wejdzie?)
Odnośnie rozmiaru 135/80 r12 to jego odpuszczamSlavo - po pierwsze: dobra firma i model opony, po drugie - bierz jak najwęższe na zimę, jeśli myślisz o częstej jeździe w śniegu i na mokrej nawierzchni.
Nie wiem, dlaczego odpuszczasz dwunastki - jeśli masz jeszcze do nich felgi, polecałbym Frigo II 135/80/12. To dobre i tanie gumy, nie wiem, jak z trwałością (bo Frigo I były bardzo trwałe). Jeśli upierasz się przy trzynastkach, zupełnie poważnie polecałbym rozmiar 135/70/13.Z doświadczenia wiem, że im węższe opony, tym lepiej spisują się na śniegu (szybciej wciskają się wgłąb, do powierzchni o lepszym tarciu - szczególnie, że Tico niewiele waży). Im węziej, tym lepiej też wygląda sprawa z odprowadzeniem wody spod kół.
Inna sprawa, że na wilgotnym asfalcie przy wysokiej temperaturze Frigo jest nienajlepsza - ale wtedy to chyba każda opona zimowa się śliźnie. Przy cieple na zewnątrz trzeba po prostu uważać na to.
Doświadczenie moje opieram na jeździe z różnymi oponami w Tico i Dusterze. Do tego drugiego zakupiłem zimówki w oryginalnym rozmiarze, o szerokości 215 - i to był błąd. Lepiej było szukać węższych. Tak samo, jak te zimowe, spisują się fabryczne gumy "półterenowe" (z oznaczeniem M+S; podobno letnie, ale mam wrażenie, że wielosezonowe), więc ten zakup mogłem sobie darować... Gdyby nie wysokie koszty zakupu nowych szesnastek, sprzedałbym te moje zimówki i na pewno szukałbym innych, jak najwęższych.
Tak więc proponuję trzymać się zasady: jak najwęższe zimą, szersze latem.
W załączniku podrzucam tabelę akceptowalnych zamienników sprzed paru lat (ze strony opony.pl - KLIK ). Są to zamienniki DOPUSZCZALNE, do 4% różnicy w średnicy - ZALECANE powinny mieścić się w różnicy 2% od oryginału. -
Slavo - po
pierwsze: dobra firma i model opony, po drugie - bierz jak najwęższe na zimę, jeśli
myślisz o częstej jeździe w śniegu i na mokrej nawierzchni.
Nie wiem, dlaczego
odpuszczasz dwunastki - jeśli masz jeszcze do nich felgi, polecałbym Frigo II
135/80/12. To dobre i tanie gumy, nie wiem, jak z trwałością (bo Frigo I były bardzo
trwałe). Jeśli upierasz się przy trzynastkach, zupełnie poważnie polecałbym rozmiar
135/70/13.Ta dębica faktycznie spisuje się nie najgorzej na śniegu. Jednak trzeba brać pod uwagę, że jest kiepsko wykonana (stwarza problemy przy wyważaniu, odkształca się szybko), co potwierdzają serwisy oponiarskie. W jednym ostatnio usłyszałem (przy zmianie kół w micrze - mam właśnie frigo II), że jest to opona dla kogoś, kto robi duże przebiegi i ją szybko zużyje - bo z biegiem lat coraz bardziej potrafi się odkształcać.
Z doświadczenia
wiem, że im węższe opony, tym lepiej spisują się na śniegu (szybciej wciskają się
wgłąb, do powierzchni o lepszym tarciu - szczególnie, że Tico niewiele waży). Im
węziej, tym lepiej też wygląda sprawa z odprowadzeniem wody spod kół.Ja odniosłem wrażenie, że nieco szersza opona - 145 lepiej się sprawuje, niż 135 w moich warunkach - czyli górka ok 150 metrów do pokonania (przy dużej ilości śniegu). A to dlatego, że na tej węższej oponie tikacz potrafił się zagrzebać w trakcie pokonywania wzniesienia, zanim je pokonałem. W tym roku jednak mam te węższe opony, obym tego nie żałował..
-
Jeśli na oponie jest oznaczenie M+S, a bieżnik wygląda na letni, to jest to opona wielosezonowa
-
Ta dębica
faktycznie spisuje się nie najgorzej na śniegu. Jednak trzeba brać pod uwagę, że
jest kiepsko wykonana (stwarza problemy przy wyważaniu, odkształca się szybko), co
potwierdzają serwisy oponiarskie. W jednym ostatnio usłyszałem (przy zmianie kół w
micrze - mam właśnie frigo II), że jest to opona dla kogoś, kto robi duże przebiegi
i ją szybko zużyje - bo z biegiem lat coraz bardziej potrafi się odkształcać.Hmm, ja ze swoimi nie miałem takich problemów. Starałem się zawsze dbać o nie - siedziały na swoich felgach (raz tylko kazałem je ściągnąć, wyczyścić ranty z piachu i założyć z powrotem), w lecie składowałem na ścianie (wisiały na swoich felgach, po prostu na haku), a od niedawna - na specjalnym stojaku... tak więc okazji do odkształceń z winy składowania nie było. Normalne użytkowanie zimowe też ich nie zdeformowało. Zawsze na wiosnę, po ściągnięciu z piast, myłem je dokładnie i pastowałem. Raz na 2-3 lata - wyważanie - bez problemów. Po 13 latach nie wykazują uszkodzeń, żadnych mikropęknięć po bokach, bieżnika mają ponad 5 mm. Jedyna wada, to zauważalne stwardnienie gumy w porównaniu do tego, jak było na początku użytkowania.
Ja odniosłem
wrażenie, że nieco szersza opona - 145 lepiej się sprawuje, niż 135 w moich
warunkach - czyli górka ok 150 metrów do pokonania (przy dużej ilości śniegu). A to
dlatego, że na tej węższej oponie tikacz potrafił się zagrzebać w trakcie
pokonywania wzniesienia, zanim je pokonałem. W tym roku jednak mam te węższe opony,
obym tego nie żałował..Wiesz, Miecho... u Ciebie jest rzeczywiście specyficzna sytuacja . Tak naprawdę Twój podjazd byłby niezłą ścieżką testową dla opon MT ... Trawa, ziemia, trochę glinki (chyba), kamyki, ostro pod górę... jeśli dorzucić do tego deszcz i śnieg... To jazda terenowa, nie zimowa.
O, coś takiego dałoby radę - tylko na asfalcie niewesoło by było:
-
Jeśli na oponie
jest oznaczenie M+S, a bieżnik wygląda na letni, to jest to opona wielosezonowaTeż mnie się tak wydaje... chociaż niektóre serwisy oponiarskie twierdzą, że to letnie.
-
2-3 lata - wyważanie - bez problemów. Po 13 latach nie wykazują uszkodzeń, żadnych
mikropęknięć po bokach, bieżnika mają ponad 5 mm. Jedyna wada, to zauważalne
stwardnienie gumy w porównaniu do tego, jak było na początku użytkowania.Masz 13-letnie dębice frigo II? Były już wtedy produkowane? W swoim poście opisałem nie tylko swoje spostrzeżenia, ale również spostrzeżenia serwisów oponiarskich.
Wiesz, Miecho... u
Ciebie jest rzeczywiście specyficzna sytuacja . Tak naprawdę Twój podjazd
O, coś takiego
dałoby radę - tylko na asfalcie niewesoło by było:
Fajna opona, swego czasu myślałem o zakupie drugiego tikacza i przerobieniu go na pług Wówczas takie opony by mi się przydały, ale, jak to mówią: "Panie to nie są tanie rzeczy"...
-
Masz 13-letnie
dębice frigo II? Były już wtedy produkowane?Jeśli Leo ma Frigo II (z bieżnikiem kierunkowym) to musiał za nie słono zapłacić
W swoim poście opisałem nie tylko swoje
spostrzeżenia, ale również spostrzeżenia serwisów oponiarskich.
Fajna opona, swego
czasu myślałem o zakupie drugiego tikacza i przerobieniu go na pług Wówczas takie
opony by mi się przydały, ale, jak to mówią: "Panie to nie są tanie rzeczy"...Na pług lepszy maluch z tylnym napędem - istnieją firmy, które je przerabiają
A najlepszy byłby Samurai
-
Masz 13-letnie dębice frigo II?
Nie - mam jeszcze "jedynki". Na II dopiero się przymierzam.
-
Nie - mam jeszcze
"jedynki". Na II dopiero się przymierzam.W biedronie ostatnio były
-
Nie - mam jeszcze
"jedynki". Na II dopiero się przymierzam.Aaa, jedynki. To zupełnie inna bajka. Te opony robili starannie
-
Wąska opona zimowa ma sens, jeżeli jeździ się po kopnym śniegu - w każdym innym przypadku jedynie pogorszy prowadzenie samochodu - na suchym i mokrym zimnym asfalcie w zakręcie miękka i wąska opona zimowa bardziej się "kładzie", co powoduje efekt odwrotny od zamierzonego.
A co do Frigo - to chyba jedne z najgorszych opon zimowych jakie występują na rynku. Jest to opona typowo śniegowa - jazda po mokrym i suchym na tej oponie (oczywiście w porównaniu z dobrą zimówką) to niezłe wyzwanie O tym jak marna to opona dowiedziałem się po przesiadce z Frigo 2 na Firestone Winterhawk (piszę o wersji kierunkowej). Zniknęło wyrywanie kierownicy z rąk po wjechaniu w kałużę, zniknął efekt "gumowych kół" przy hamowaniu i szybkich manewrach omijania przeszkody - ba... o wiele poprawiła się jazda po śniegu - zarówno kopnym, jak i ubitym. Mowa tu o rozmiarze 155/70R13.
-
A co do Frigo - to
chyba jedne z najgorszych opon zimowych jakie występują na rynku. Jest to opona
typowo śniegowa - jazda po mokrym i suchym na tej oponie (oczywiście w porównaniu z
dobrą zimówką) to niezłe wyzwanie O tym jak marna to opona dowiedziałem się po
przesiadce z Frigo 2 na Firestone Winterhawk (piszę o wersji kierunkowej). Zniknęło
wyrywanie kierownicy z rąk po wjechaniu w kałużę, zniknął efekt "gumowych kół" przy
hamowaniu i szybkich manewrach omijania przeszkody - ba... o wiele poprawiła się
jazda po śniegu - zarówno kopnym, jak i ubitym. Mowa tu o rozmiarze 155/70R13.No ja "odziedziczyłem" w tamtym roku 2 oponki Frigo I S-30 i założyłem na przód - na początku masakra W tym sezonie będę miał ich komplet
Przez 4 zimy jeździłem na jakichś nalewkach Europa II (made in Poland) i takich cudów nie było
-
Wąska opona zimowa ma sens, jeżeli jeździ się po kopnym śniegu - w każdym innym przypadku jedynie
pogorszy prowadzenie samochodu - na suchym i mokrym zimnym asfalcie w zakręcie
miękka i wąska opona zimowa bardziej się "kładzie", co powoduje efekt odwrotny od
zamierzonego.Ano właśnie - warto zastanowić się, z czym mamy najczęściej do czynienia na drogach, po jakich się poruszamy...
Doszedłem do wniosku, że na świetne utrzymanie jezdni w moich okolicach (zdaje się, że jak wszędzie w PL) nie ma co liczyć... Najbardziej więc potrzebuję zimówek:- na świeżym śniegu (bo drogowcy zaskoczeni, jak zwykle, i ociągają się z odgarnięciem),
- na asfalcie zawalonym brudnym, zbitym w grudy, zleżałym śniegiem,
- na błocie pośniegowym,
- na uklepanej, śliskiej warstwie śniegu.
W tych warunkach jeździmy najczęściej i wtedy doceniamy wartość wąskiej zimówki.
Zdecydowanie rzadziej jezdnia jest po prostu mokra i gdy temperatura bardzo skoczy do góry, takie zimówki mogą się śliznąć przy gwałtownym hamowaniu; wtedy pozostaje zmniejszenie prędkości (chociaż przecież nie do jakichś bardzo niskich wartości) i pozostawienie większego dystansu od poprzedzającego nas pojazdu. I na to przystaję.
Jednak cenię sobie momenty, gdy znakomita większość samochodów jedzie ledwo 40 km/h w trakcie lub też zaraz po świeżym opadzie śniegu, a ja mam dobrą przyczepność przy wyższej prędkości. To właśnie gwarantowały mi przez parę ładnych lat Frigo "jedynki".
A co do Frigo - to
chyba jedne z najgorszych opon zimowych jakie występują na rynku. Jest to opona
typowo śniegowa - jazda po mokrym i suchym na tej oponie (oczywiście w porównaniu z
dobrą zimówką) to niezłe wyzwanie O tym jak marna to opona dowiedziałem się po
przesiadce z Frigo 2 na Firestone Winterhawk (piszę o wersji kierunkowej). Zniknęło
wyrywanie kierownicy z rąk po wjechaniu w kałużę, zniknął efekt "gumowych kół" przy
hamowaniu i szybkich manewrach omijania przeszkody - ba... o wiele poprawiła się
jazda po śniegu - zarówno kopnym, jak i ubitym. Mowa tu o rozmiarze 155/70R13.No cóż - dużego wyboru wśród "dwunastek" nie ma... zaś Frigo I były wśród nich dobrą i przystępną cenowo propozycją. Nie mogę wypowiadać się o Frigo II... jednak po tym, co piszecie, rozważę inne dostępne marki i modele.
-
Paczałem na niektórych stronach sklepów oponiarskich i znajduję wszędzie tylko Frigo I S-30 w rozmiarze 135/80R12
Więc chyba Leo będziesz na nie znowu skazany... No chyba, że masz felgi 13"
-
Paczałem na
niektórych stronach sklepów oponiarskich i znajduję wszędzie tylko Frigo I S-30 w
rozmiarze 135/80R12
Więc chyba Leo
będziesz na nie znowu skazany... No chyba, że masz felgi 13"Leo ja bym na Twoim miejscu chyba jednak wolał zainwestować w felgi 13" w tym rozmiarze jest już jakiś wybór opon zarówno letnich jak i zimowych a jak widać na przykładzie kolegów z kącika Tico wszystko działa jak należy
-
Moje obecne zimówki wyglądają tak jak w załączniku. Są to 12" calowe opony z malucha. Nie wiem ile mają lat ale na moje wyjazdy zimowe wystarczą.
Myślałem o kupnie 13" http://allegro.pl/komplet-4-kol-opony-zimowe-felgi-145-70-r13-i3724928482.html ale po sezonie znów musiał bym myśleć nad 13" letnimi.
A tak na chwilę obecną mam komplet 8 kół (cztery letnie i cztery zimowe) na zamianę. W zimie jeżdżę z letnią w zapasie a latem z zimówką.
No chyba że ktoś chciałby z forumowiczów kupić komplet zimówek lub letnich do Tico.