Pomocy! Strzela na LPG :(
-
Zawory swoją drogą warto będzie zrobić. Ale chcę najpierw pozbierać opinie na forum, żeby znów nie wymieniać połowy auta szukając przyczyny.tak jak ostatnio przy stukach w zawieszeniu.
Co do gaźnika - tu także co kraj to obyczaj, bo miechowi nie chodził w og?le na benzynie, a na gazie od 2 lat bez problemu.
-
Zawory swoją drogą
warto będzie zrobić. Ale chcę najpierw pozbierać opinie na forum, żeby znów nie
wymieniać połowy auta szukając przyczyny.tak jak ostatnio przy stukach w
zawieszeniu.Ja to w ogóle dziwię się, że nie wyregulowali luzów zaworowych przed montażem instalacji (mogli zapytać, kiedy to było robione i wyregulować - u nich to koszt 50zł)
Co do gaźnika - tu
także co kraj to obyczaj, bo miechowi nie chodził w og?le na benzynie, a na gazie od
2 lat bez problemu.Uważam, że w przypadku lpg gaźnik może mieć drugorzędne znaczenie. Gaz przelatuje przez niego od razu do kolektora. W przypadku benzyny sytuacja się komplikuje, bo cały gaźnik nam "pracuje", więc łatwiej zakłócić jego pracę (lewe powietrze, przytkane dysze itp). Sądzę tak w oparciu o własne doświadczenia - na lpg tikacz jeździł aż miło, natomiast na pb miałem już problemy z obrotami biegu jałowego (gasł), problemy ze ssaniem (nie włączało się).
Jeśli stwierdzisz, lub ktoś stwierdzi, że przyczyna leży jednak w gaźniku, zgłoś się do mnie - mam drugi, który poza ssaniem jest sprawny - można by go podmienić na próbę.
-
Jaki mikser LPG Ci zamontowali(średnica)?
Mikser jest dosyć "ciasny". Na pewno mniejszy, niż u mnie. Dokładnie nie mierzyliśmy, bo po co... ale na oko było to widoczne.
Jednakże przecież nie ma on wpływu na przypadłość strzałów w gaźnik (jak to opisuje Keszakul).Problemy pojawiły się po montażu LPG?
Z opinii użytkownika wynika, że tak. ALE: 1-tylko na LPG i 2-na drugi dzień (po wychłodzeniu silnika i całonocnym postoju w wilgotnym powietrzu). No i pierwszy strzał po przejechaniu jakichś 150 km...
Nie łapie gdzieś "lewego" powietrza?
Dobre pytanie. Chyba trzeba byłoby się temu dokładnie przyjrzeć... Ale gdzie? Chyba jest tylko jedna możliwość - uszczelka pod gaźnikiem?
Poza tym - czy lewe powietrze miałoby coś do strzałów? IMHO nie... to raczej wina zapłonu lub zaworów...Zaworek zwrotny zamontowany na powrocie z gaźnika jest(metalowy/plastikowy)?
Hehe... zapomniałem sprawdzić, czy zaworek, czy dziura w korku...
-
podmiana świec i kabli razem z kolegą Leo - dzięki stokrotne raz jeszcze! -
Nie ma sprawy, fajnie było się spotkać. Szkoda tylko, że...
SUKCES. Nie strzela.
wystarczył na kolejne 100 km...
(BTW sprawdziłem w zapiskach - te moje świece mają przebieg 20 kkm, kable fabryczne 80 kkm ).Napiszę jeszcze
objawy na benzynie, może Wam to coś podpowie:
-szarpie przy dodawaniu i odejmowaniu gazu
-przygasa na niedogrzanym silniku (pod koniec ssania)
-przygasa na dohamowaniu do świateł
-dosyc nierówno pracuje, są momenty "zawahania", jakby zalewało go paliwem i za moment ciągnie
normalnie
-obroty jałowe są "pływające" - lekko ale jednak
-ogólnie silniczek jest zmulony tak jakby.To może być ważne... Moim zdaniem to kwestia regulacji zaworów i gaźnika.
Opisz jeszcze dokładnie, w jakiej sytuacji strzelał na LPG.Czego nie robiłem:
-czyszczenie EGRWyczyść - to możesz sam zrobić bez kosztów. Poszukaj starych wątków o czyszczeniu EGR, zrobisz to łatwo.
-nic przy gaźniku (ale o ile wiem on nie ma znaczenia przy LPG)
A no nie ma... i nie grzeb sam przy nim.
-pompka paliwa (jak
wyżej - na LPG problem by znikł). Chyba, że przepuszcza benzynę jak pracuje na
gazie. (także mało prawdopodobne - jest elektrozawór przy pompce)Mało prawdopodobne, chociaż możliwe - zdarzają się przepuszczające elektrozawory. Ale nie dawałoby to objawu strzałów, lecz zupełnego zmulenia silnika, do końca, łącznie ze zduszeniem obrotów aż do zgaśnięcia.
-nie ruszany aparat
zapłonowy ani moduł (to jest diagnoza gazownika), tylko, że moduł kosztuje 70 zł, a
aparat 200 Nie mam najmniejszego zamiaru topic kolejnych pieniędzy w coś co może
nic nie dac.Aparatu bym nie winił, ale ten moduł - kto wie?
Dobrze byłoby pożyczyć od kogoś "wolny", sprawny moduł. Jeśli ktoś ma, może pożyczyć na kilka dni - może się zgłosi?
Jeśli nie dasz rady, możemy umówić się tak: kup moduł za te 70 zł. Ale kup taki, który będzie dobry - o ile dobrze pamiętam ze starych wątków, ma być "Mitsubishi J170" (jeśli się mylę, proszę o korektę). Przejrzyj jeszcze starsze wpisy o kupnie modułu, żeby się więcej dowiedzieć na ten temat. Wymień go (tylko uważaj na śrubki - mają pójść w to samo miejsce! ). Jeżeli okaże się, że to nie moduł, odkupię go od Ciebie - zrobię sobie zapas. 70 zł mogę w to zainwestować.
A może jednak pomoże?-luzy zaworowe nieregulowane
... i tego bym się właśnie czepiał.
Zastanawiające jest jeszcze to, że te strzały wystąpiły przy bardzo dużej wilgotności powietrza. To mogłoby wskazywać na usterkę "w prądzie".
Keszakul! Jak mówiłem: najpierw zrób ten EGR, to nie zaszkodzi. Potem EWENTUALNIE zakombinuj z modułem (przy wymianie pamiętaj - śrubki w te same miejsca, no i nie przestaw zapłonu - przed demontażem zrób śrubokrętem cienką ryskę na aparacie i tej części przylegającej do silnika i przy przykręcaniu aparatu dokładnie "utraf" w to samo miejsce).
A jeśli nie... to po prostu postaraj się przejechać do końca te 1000 km na LPG. W mieście pomykaj na benzynie, przełączaj na LPG na trasach, gdzie możesz pojechać spokojnie, unikając sytuacji grożących strzałem. Robisz dłuższe trasy po dobrych drogach, szybko ten tysiąc przejeździsz, żeby tylko ułożyć, "wygrzać" parownik i resztę instalacji. A potem do Dęblina na kompleksową regulację - jak mówiłem: koniecznie zawory (na zimnym motorze), gaźnik, zapłon każ sprawdzić też... czyli totalna regulacja do jazdy na benzynie i LPG. -
To się nazywa kompleksowa pomoc
EGR-em zajmę się jak zawinę z powrotem do Lublina - nie mam narzędzi w Warszawie, ani gdzie robic - zostaje tylko dwór
Zawory to melodia przyszłości JEŚLI okaże się, że moduł nie pomoże. Moduł może zaryzykuję jutro, jest dostępny na miejscu, w W-wie. Miło, że w razie czego jesteś na niego chętny.
A co do sytuacji kiedy strzela: no więc strzelił mi po ostrym gazowaniu na nowej S17 przy zjeździe na starą 17 w węźle Sielce za Kurowem, potem na testach w okolicy Dęblina/Moszczanki - tutaj także przy odjęciu gazu - NIGDY przy dodaniu. Gazownik testował go także wciskając do dechy na wysokim biegu. Według niego powinien wtedy strzelic - nie strzelił. Strzelał ZAWSZE, gdy po nagłym podbiciu do wysokich obrotów puściłem gaz, zamykając przepustnicę. Raz po ruszeniu w Zakręcie na światłach (dohamowanie przed skrętem w boczną uliczkę) a ostatni raz jadąc do pracy w środę. Wtedy również w podobnych okolicznościach - na zamkniętej przepustnicy i hamowaniu silnikiem. To był ostatni raz kiedy jechałem na LPG.
Dodatkowo, co może byc ważne - w środę pojawiły się szarpnięcia i na LPG, takie "zawahanie" po wciśnięci pedału gazu. Ciągnąc zaczął po chwili.
Nie wspomnę tutaj o niemożności odpalenia na gazie, po tym jak zgasł mi przy przełączaniu z benzyny na LPG, bo to akurat raczej moja nieumiejętnośc w przełączaniu (nie wypalił całej benzyny z gaźnika). Przestał przerywac po kilkuset metrach, po czym po kilometrze - strzelił
-
Keszakul z której części Wawy jesteś? Chętnie bym obejrzał klime a może coś pomogłbym Ci grzebnąć przy egr i zaworach
-
Nie wspomnę tutaj o niemożności odpalenia na gazie
U mnie na gazie odpala już ze 3 lata i to spokojnie przy -13 stopniach. To dziwne bo to prosa istalacja i powinno wszystko śmigać. A może coś parownik się zacina i zalewa silnik a potem jest strzał.
Brat tak miał, że rano jak by zgasił silnik na skrzyżowaniu niedługo po zapaleniu musiał kręcić dużo i ledwo zapalał bo tak był zalany.
Warto może podmienić na inny na próbę bo tak metoda prób i błedów może coś wyjdzie. -
Dodatkowo, co może
byc ważne - w środę pojawiły się szarpnięcia i na LPG, takie "zawahanie" po
wciśnięci pedału gazu. Ciągnąc zaczął po chwili.Tym nie ma co się przejmować. Różne niepożądane objawy mogą się pojawić przez ten tysiąc km. Powinny zniknąć potem, po dokładnej regulacji.
Nie wspomnę tutaj o
niemożności odpalenia na gazie, po tym jak zgasł mi przy przełączaniu z benzyny na
LPG, bo to akurat raczej moja nieumiejętnośc w przełączaniu (nie wypalił całej
benzyny z gaźnika).Jak mówiłem - na obu rodzajach zasilania jazdy nie ma. Jeśli zgasł silnik w położeniu przełącznika 0 (wypalanie benzyny w komorze pływakowej gaźnika), trzeba było uruchamiać też na 0. Dopiero gdyby w ogóle silnik nie chciał zaskoczyć (skończyłaby się benzyna w gaźniku), można byłoby próbować uruchamiać na LPG (położenie II).
Odpowiedz na to, o co pytał Slavo - masz zaworek zwrotny na wężyku odprowadzającym paliwo z gaźnika do baku (taki metalowy element na wężyku) czy też wywiercono dziurę w korku zbiornika paliwa?
-
U mnie na gazie
odpala już ze 3 lata i to spokojnie przy -13 stopniach. To dziwne bo to prosa
istalacja i powinno wszystko śmigać.Ano, dziwne - chyba nikt nigdy nie pisał o strzałach w gaźnik, ani na benzynie, ani na LPG... Dotychczas wyglądało na to, że objaw strzałów w gaźnik był Ticowi zupełnie obcy.
A może coś parownik się zacina i zalewa silnik
Czym zalewa?
Brat tak miał, że
rano jak by zgasił silnik na skrzyżowaniu niedługo po zapaleniu musiał kręcić dużo i
ledwo zapalał bo tak był zalany.Chyba nie LPG zalewało?
-
Ano, dziwne - chyba
nikt nigdy nie pisał o strzałach w gaźnik, ani na benzynie, ani na LPG... Dotychczas
wyglądało na to, że objaw strzałów w gaźnik był Ticowi zupełnie obcy.Też tak myślałem, dopóki nie zobaczyłem jak wygląda filtr powietrza przy silniku, który kupiłem do swojego tikacza Wyglądał na wypalony, ale nie wiem, czy nie był rozpuszczony przez benzynę Silnik kupiłem z tikacza bez lpg.
-
Odpowiedz na to, o
co pytał Slavo - masz zaworek zwrotny na wężyku odprowadzającym paliwo z gaźnika do
baku (taki metalowy element na wężyku) czy też wywiercono dziurę w korku zbiornika
paliwa?A co to za ustrojstwo jest? Ja u siebie nie posiadam takowego chyba
-
A co to za
ustrojstwo jest? Ja u siebie nie posiadam takowego chybaPokażę Ci 28-go.
Jeśli nie masz zaworka, to pewnie masz otwór w korku...
Nie czytałeś starych postów o LPG? Dużo tam było o zaworku zwrotnym... -
Pokażę Ci 28-go.
Jeśli nie masz
zaworka, to pewnie masz otwór w korku...Nie zwróciłem uwagi, ale chyba nie mam ani zaworka, ani żadnego otworu..
Nie czytałeś
starych postów o LPG? Dużo tam było o zaworku zwrotnym...Nie czytałem, a jaką funkcję spełnia ten zaworek?
-
Ja nie mam ani zaworka zamontowanego ani otworu w korku i jakoś wszystko działa.
-
A co to za
ustrojstwo jest? Ja u siebie nie posiadam takowego chyba
Ten plastikowy element.Teraz mam metalowy bo po 2 latach ten plastikowy padł.
Jeśli nie masz tego zaworka to paliwo dostaje się do gaźnika przez powrót i nie pozwala przełączyć na LPG.Dopalasz poprostu benzynę,a ona się nie kończy -
Ja nie mam ani
zaworka zamontowanego ani otworu w korku i jakoś wszystko działa.Bo pewnie zaraz za wyjściem z pompki masz elektrozawór benzynowy.
U mnie przy jeździe na LPG benzyna krąży sobie z baku przez pompkę i z powrotem. -
Ten plastikowy
element.Teraz mam metalowy bo po 2 latach ten plastikowy padł.Na czym polega to "padnięcie"?
U mnie od początku jest metalowy.Jeśli nie masz tego
zaworka to paliwo dostaje się do gaźnika przez powrót i nie pozwala przełączyć na
LPG.Dopalasz poprostu benzynę,a ona się nie kończyWiesz, Slavo, ja myślę, że tak się może dziać przy SPRAWNYM układzie paliwowym. Przedborzak pisze, że niczego takiego nie ma i że silnik pracuje dobrze. Prawdopodobnie ma rozszczelniony gdzieś układ i dlatego zaworka ani dziury nie potrzebuje.
@Przedborzak - odpowiesz na wcześniejsze pytania czy odginasz sprawę z sugestiami co do niesprawności parownika i zalewaniem silnika gazem?
-
Na czym polega to
"padnięcie"?Rozpoczyna się od szarpania przy jeździe(dawkowanie jest LPG i jednocześnie benzyna).Z czasem jest coraz gorzej,aż w końcu gaśnie i już na LPG nie odpalasz.Próbując wypalić benzynę(położenie środkowe przełącznika LPG) nie możesz tego uczynić,bo auto cały czas chodzi na benzynie.
U mnie od początku
jest metalowy.U mnie też teraz zagościł metalowy.
Wiesz, Slavo, ja
myślę, że tak się może dziać przy SPRAWNYM układzie paliwowym. Przedborzak pisze, że
niczego takiego nie ma i że silnik pracuje dobrze. Prawdopodobnie ma rozszczelniony
gdzieś układ i dlatego zaworka ani dziury nie potrzebuje.Obstawiam tak jak pisałem wcześniej,że ma elektrozawór na wężyku zaraz po wyjściu z pompki paliwa.
-
Bo pewnie zaraz za
wyjściem z pompki masz elektrozawór benzynowy.
U mnie przy jeździe
na LPG benzyna krąży sobie z baku przez pompkę i z powrotem.U mnie też tak jest.
-
Rozpoczyna się od
szarpania przy jeździe(dawkowanie jest LPG i jednocześnie benzyna).Z czasem jest
coraz gorzej,aż w końcu gaśnie i już na LPG nie odpalasz.Próbując wypalić
benzynę(położenie środkowe przełącznika LPG) nie możesz tego uczynić,bo auto cały
czas chodzi na benzynie.Aha, znaczy zaczął przepuszczać... Myślałem, że pękł (bo plastik) albo coś w tej podobie.
Obstawiam tak jak
pisałem wcześniej,że ma elektrozawór na wężyku zaraz po wyjściu z pompki paliwa.To nic nie da. Nawet takie rozwiązanie (elektrozawór za pompą) nie wyeliminuje możliwości wlewania się paliwa do gaźnika drogą wężyka powrotnego. Przecież wężyk ten łączy bezpośrednio bak z gaźnikiem. Elektrozawór na wężyku pompa-gaźnik znajduje się "z drugiej strony" gaźnika.