Płyta podłogi 61110A78B00-000 i 75110A78B03-5SH i progi
-
U nas jest taki szrot gdzie na pewno policzyli by jako złom. Może i u siebie coś
znajdziesz??80zł za próg to nie jest wielka kwota. Nie chce żadnej używki, bo przecież w każdym jednym tico jest rdza. A co do warsztatów szkolnych - nie mam dostępu
-
JA bym też polecał pospawać starą podłogę u jakiegoś dobrego magika. Bo w spawaniem całej jest więcej roboty i koszt duży będzie. Piszę z własnego doświadczenia z malucha gdzie miałem w maluchu przegniłą podłogę pod stopami kierowcy tak, że była spora dziura plus końcówki progów. Mechanik wspawał kawałki blach 1mm i pewnie podłoga przeżyła tego maluch bo taka blacha była mocniejsza od fabrycznej. Ale mechanik nie jakiś z zakładu a naprawiający w popularnej "stodole" Zrobił niedrogo a do tego dokładnie, nawet dorobił sam z blachy progi wewnętrzne by nie kupować w sklepie.Warto szukać takich fachmenów co znają się na spawaniu i nie zdzierają z człowieka.
-
Wyciągnij foteliki i ściągnij wykładzinkę i zapodaj nam tu foty. Może nie jest tak tragicznie. Progi też nam przedstaw.
-
Warto szukać
takich fachmenów co znają się na spawaniu i nie zdzierają z człowieka.Gratuluję dobrego magika też takiego poszukuję
-
No właśnie chodzi by znaleźć takiego człowieka co naprawia sobie w domu samochody i nie zdziera. Można też samemu wyciąć szlifierką rdzę i poodcinać arkusze blachy by mechanik tylko wspawał. Raczej całej podłogi plus progów bym nie wymieniał bo to szkoda zachodu. Lepiej wstawić łaty z blachy i wytrzyma to lata.
-
No właśnie chodzi
by znaleźć takiego człowieka co naprawia sobie w domu samochody i nie zdziera.Jeszcze chodzi o to, żeby robił to porządnie, a nie na zasadzie "to tylko Tico to można spartolić, jak auto tanie to nie będę robił porządnie". Ostatnio ciężko znaleźć solidnego fachowca, solidnych wyparli tacy, co po wierzchu maskują wraki na handel. A żeby majster był przy tym jeszcze tani to już w ogóle masakra...
Raczej całej podłogi plus progów bym nie wymieniał bo to szkoda zachodu.
Tu się nie zgadzam. Zobacz ile oryginalna podłoga wytrzymała. Warto wymienić, tylko to kosztuje.
Lepiej wstawić łaty z blachy i wytrzyma to lata.
O ile jest jeszcze do czego łatę przyspawać, bez obawy że zaraz odleci.
-
A masz?
moze to nie mercedes ale pare zlotych kosztowal
-
Jakiś czas temu przyszła podłoga. Muszę dokupić jeszcze progi. Pozostaje szukać blacharza i życzyć mu powodzenia. Podłoga wygląda tak:
-
Wow, że tak powiem.
Muszę u siebie chyba też tak zrobić po podłoga jest straszna.
A tak w miarę za rozsądną kasę robię sobie całą i starczy na trochęPodłoga i progi i auto jak nowe.
-
Tylko ciekawe gdzie znajdziesz magika, co Ci tą podłogę wstawi tak, że auto później nie będzie jeździło bokiem jak wózek sklepowy Do tego potrzebna jest rama kontrolna do sprawdzenia punktów w nadwoziu, albo bardzo doświadczony blacharz, który wie jak auto podeprzeć żeby go nie zwichrowało.
-
Tylko ciekawe gdzie
znajdziesz magika, co Ci tą podłogę wstawi tak, że auto później nie będzie jeździło
bokiem jak wózek sklepowy Do tego potrzebna jest rama kontrolna do sprawdzenia
punktów w nadwoziu, albo bardzo doświadczony blacharz, który wie jak auto podeprzeć
żeby go nie zwichrowało.No właśnie nie wiem, gdzie znajdę. Jeszcze nie zacząłem szukać.
-
Hm znaleźć na pewno znajdziesz ale za jakie pieniądze to też ważne hm. A pokażesz zdjęcia swojej starej podłogi??
-
Hm znaleźć na pewno
znajdziesz ale za jakie pieniądze to też ważne hm. A pokażesz zdjęcia swojej starej
podłogi??Pokażę, muszę wygospodarować czas i wyjąć wszystko z kabiny. Zresztą wtedy się okaże czy trzeba całą podłogę wymieniać, czy tylko jeden mechanik straszył mnie śmiercią
-
Tylko ciekawe gdzie
znajdziesz magika, co Ci tą podłogę wstawi tak, że auto później nie będzie jeździło
bokiem jak wózek sklepowy Do tego potrzebna jest rama kontrolna do sprawdzenia
punktów w nadwoziu, albo bardzo doświadczony blacharz, który wie jak auto podeprzeć
żeby go nie zwichrowało.Też mi się wydaje,że to może być ciężka akcja.
-
Pozostaje szukać blacharza i życzyć mu powodzenia. Podłoga wygląda tak:
Taki połać blachy wstawić to musi być naprawdę dobry magik - czarnoksiężnik. Zresztą jak jakbym miał taką sytuację to nawet 1.5k zł wyrzucił na to aby mój tikuś polatał jeszcze z 10lat.
-
Taki połać blachy
wstawić to musi być naprawdę dobry magik - czarnoksiężnik.Mam nadzieję, że takiego znajdę
Zresztą jak jakbym miał
taką sytuację to nawet 1.5k zł wyrzucił na to aby mój tikuś polatał jeszcze z 10lat.
Większość wypowiedzi to: "ee tam kup se drugiego", "a chcesz może golfa? niedrogo sprzedam"
-
Większość wypowiedzi to: "ee tam kup se drugiego", "a chcesz może golfa? niedrogo sprzedam"
Golfa?? hmm juz widziałem G3 za 3tys. zł w stanie b.dobrym To nie było auto które tak jak (w przypadku mego ojczulka G3) dało sie do porządku doprowadzić, tylko to było auto które dogorywało.
Szczerze to gdy przeanalizowałem twój przypadek to stwierdziłem ze przy całkowitym wycięciu podłogi trzeba by go podeprzeć w 10 miejscach tak aby się ani trochę nie przekrzywił. Bo przecież gdy wytnie ci ten twój magik podłogę, na progach nie bedzie sie trzymać bo masz je tez słabe . Zadanie możliwe do wykonania jednak wymaga cholernie dużo pracy. Poza tym sądze że lepszym rozwiązaniem jest zainwestowanie pieniędzy większych niż wartość auta w to by wyremontować autko niż kupywanie za pare tys. zlł kolejnego trupa do remontu. Zresztą jak masz dobry motor i zawiechę to autko ci parę ładnych lat będzie służyć.
-
Koledzy dalem ogloszenie za oferii i dostalem odpowiedz, że wymiana progu i tego kawałka podłogi z zabezpieczeniem anty korozyjnym koleś zawołał 600zł.
Chyba się przejadę i zapytam się w cztery oczy jak to widzi, jak to zrobi...
-
Koledzy dalem
ogloszenie za oferii i dostalem odpowiedz, że wymiana progu i tego kawałka podłogi z
zabezpieczeniem anty korozyjnym koleś zawołał 600zł.
Chyba się przejadę
i zapytam się w cztery oczy jak to widzi, jak to zrobi...To nie kawałek podłogi, tylko cała podłoga od nóg pasażera, po nadkola przednie. Jeden próg chcesz wymieniać? Biorąc pod uwagę zakres prac i to, że robi na gotowo (z konserwacją) nie chcą wiele
-
Podjadę w poniedziałek po pracy i się dowiem co i jak.
Oczywiście wymiana podłogi i dwóch progów. Dobrze że napisaliście o tym podparciu ciekawe czy koleś też na to wpadnie.
Czy istnieje jakaś możliwość prawnego zabezpieczenia się przed spapraniem roboty?
Np. pisze z nim umowe że jak będzie źle zrobione to nie płace albo coś takiego?
Wiem, że to trochę idilliczne ale jestem ciekaw...