Pobór prądu.
-
Odpowiedziałeś na
post z przed 4 lat . Ale co do rozrusznika, to się zgadzam . Choć w
Tico raczej baaardzo rzadko się on psuje.post sprzed 4 lat, ale dyskusja trwa... Co do rozrusznika, to jak kupowałem swojego tico, to stał on 7 miesięcy .
Teraz zanim zakręci, najpierw idzie pół obrotu, na sekundę staje i dalej kręci -
Kiedyś miałem
podobny problem, przyczyną była kałuża wody w okolicy przewodów głównej wiązki,
która była naprawiana. Zwarcia nie było, ale upływ prądu już tak (elektroliza w
samochodzie )Miecho - w którym miejscu ta kałuża?
PS. Elektroliza zabezpieczyła Ci blachy...
-
Miecho - w którym
miejscu ta kałuża?
PS. Elektroliza
zabezpieczyła Ci blachy...Wiązka idzie pod nogami pasażera z przodu, do tylnej części. Kiedyś jakiś cep pesudomechanik obciął mi całą wiązkę jak coś spawał przy podłodze Nie dość, że byle jak pospawał (leciała woda), to jeszcze przewodów należycie nie połączył..
-
Ja u siebie jak na razie odpinam klemę i Tico pali bardzo dobrze, nawet po tygodniowym postoju Muszę podpiąć prawidłowo (po stacyjce) radio i myślę, że będzie wszystko dobrze, bez odpinania klemy.
-
Ja jak odepnę klemę to mi alarm wyje. Mógłbym syrenkę wyłączyć ale na razie nie mam problemów z akumulatorem chodź nie wiem ile on ma
-
po jednej nocy 12.56V
-
Powracam do tematu po rocznej przerwie. Radio podpięte po stacyjce, pobór prądu wynosi ok. 61mA przy wyłączonych wszystkich odbiornikach i otwartych drzwiach kierowcy (z wyłączoną lampką wewnętrzną). Po zamknięciu drzwi kierowcy pobór prądu po ok. 5 sekundach nagle spada do 13,6mA Szczerze mówiąc nie wiem jak to możliwe, jedyne co mi przyszło do głowy to piszczyk sygnalizujący włączone światła po otwarciu drzwi, czy to on może w jakimś stopniu zamykać obwód świateł przez krańcówkę? Jednak gdyby faktycznie to robił, to powinien piszczeć...
Chyba czas poszukać dobrego egzorcystyEdit:
Obędzie się jednak bez egzorcysty. Znalazłem dzisiaj coś ciekawego, sprytnie ukryte pod licznikiem:
-
Niezły "pyton"... Nie było żadnych objawów jego funkcjonowania? Żadnej syreny?
-
Nie było żadnych objawów jego funkcjonowania? Żadnej syreny?
Kompletnie nic. Syrena oraz piloty najwidoczniej musiały zostać zdemontowane przez poprzedniego właściciela. Przypuszczałem, że w tym samochodzie był kiedyś alarm, ponieważ w osłonie kolumny kierowniczej jest przewiercony otwór pod standardową diode LED.
Centralkę alarmu udało mi się odnaleźć przypadkiem, gdy sprawdzałem co jest podłączone pod jakiś dziwny przewód masowy przykręcony pod dolną śrubę mocowania deski rozdzielczej. Podczas dotykania nim do karoserii usłyszałem dziwnie "klikanie" spod licznika przy włączonym zapłonie. Odzywał się jakiś przekaźnik w centralce alarmu, który po odłączeniu od masy odcinał napięcie na cewkę zapłonową W demontowanie tego ustrojstwa pobawię się w cieplejsze dni, gdyż będzie z tym trochę zabawy (dość gruba wiązka kabli, wszystkie są koloru czarnego ). -
Edit:
Obędzie się jednak
bez egzorcysty. Znalazłem dzisiaj coś ciekawego, sprytnie ukryte pod licznikiem:Raczej za licznikiem .
U mnie w pierwszym Tico w tym samym miejscu był umieszczony moduł od immobilizera. Jak mi jeden elektryk programował ,,pestkę,, to właśnie widziałem że tam to siedzi.
-
Rzeczywiście, kiedyś pewnie był alarm... a potem została z niego tylko funkcja immobilisera.
Wszystkie przewody czarne - to standard, tylko bardzo stare centralki miały kolorowe wyprowadzenia.