gdzie kupić wspornik drążka reakcyjnego (przegnite mocowanie)
-
Witam, potrzebuję kupić wspornik drążka reakcyjnego do tico, może macie jakieś pomysły?
nr katalogowe
6263270B00-000 oraz
6263370B00-000 -
http://www.potak.com.pl/oferta.php?srch_by_model=1&model=Tico
pozycja 825 o ile to to ale raczej tak.
po drugim numerze widać że to to.
Pzdr -
http://www.potak.com.pl/oferta.php?srch_by_model=1&model=Tico
pozycja 825 o ile
to to ale raczej tak.
po drugim numerze
widać że to to.
PzdrDziękuję Ci bardzo połowicznie mi pomogłeś, w potaku nie mieli ale polecili zadzwonić do polparts w poznaniu i tam jest
Dzieki pozdrawiam -
A co Ci się działo że go potrzebujesz?
Fajnie jak zawsze ktoś opisze objawy to na pewno pomoże innym. -
A co Ci się działo
że go potrzebujesz?
Fajnie jak zawsze
ktoś opisze objawy to na pewno pomoże innym.Trochę wstyd się przyznać - rdza
Nie dopatrzyłem tego i nie złapałem w odpowiednim momencie aż całe mocowanie puściło i drugą pętlę rajdu jechaliśmy z tak zachowującym się samochodem:
https://picasaweb.google.com/niewiadomsk...967793756765938
wpływ pewnie tez miało założenie mocniejszych poduszek pod skrzynie bo samochód drży jak stary ciągnik. -
Trochę wstyd się
przyznać - rdza
Nie dopatrzyłemMożesz zapodać fotki jak to wygląda przed i po naprawie?
-
Możesz zapodać
fotki jak to wygląda przed i po naprawie?niestety już jest zrobione, a przegniło dosłownie przy samej śrubie mocującej drążek reakcyjny patrząc od tyłu po prawej stronie, po prostu otwór na śrubę się znacznie powiększył
-
niestety już jest
zrobione, a przegniło dosłownie przy samej śrubie mocującej drążek reakcyjny patrząc
od tyłu po prawej stronie, po prostu otwór na śrubę się znacznie powiększyłNie zakładam nowego tematu, bo ten mnie niestety również dotyczy Od niedawna tył auta tańczy Czułem, że coś jest osłabione, najpierw podejrzewałem skorodowany drążek Panharda, ale dzisiaj przy okazji malowania bębnów stwierdziłem, że to jego wspornik już domaga się wymiany.
pitrek-p1, ile kosztowała wymiana i sama część?
A tak to u mnie wygląda:
Edit: Sama część kosztuje niewiele, bo niecałe 8 zł
Teraz czas znaleźć blacharza, który na wejściu mnie nie wygoni, bo tico przywlokłem
-
za wymianę zapłaciłem 100zł z tego co pamiętam u mojego znajomego mechanika.
Roboty trochę z tym jest niestety. -
za wymianę
zapłaciłem 100zł z tego co pamiętam u mojego znajomego mechanika.
Roboty trochę z tym
jest niestety.No właśnie, roboty trochę będzie. Trzeba wymontowywać butlę LPG? i jak z klamotami w bagażniku? Wszystko OUT? Części zamówiłem dzisiaj w polpartsie. Jutro może już będą, spawacza już znalazłem i jutro się wybieram
-
No właśnie, roboty
trochę będzie. Trzeba wymontowywać butlę LPG? i jak z klamotami w bagażniku?
Wszystko OUT? Części zamówiłem dzisiaj w polpartsie. Jutro może już będą, spawacza
już znalazłem i jutro się wybieramja ogolnie i tak nic nie mam, ale koło zapasowe wyrzucił bo mówił że może się popalić. nie wiem jak z butlą, wydaję mi się że to zależy od osoby która będzie spawać. jak mi człowiek spawał klatkę bezpieczeństwa to bak z minimalną ilością benzyny obłożył mokrymi kocami.
-
Dzisiaj przyszedł wymiany czas Całkowity koszt imprezy: 190zł. Pozostało mi jeszcze zakonserwować wymienione części. Ale przed tym umyję tylną podłogę, podłużnice, pomaluję i zakonserwuję całość.
-
Pięknie.
Pisałeś o 190 zł: to robocizna i część, tak? -
Dobra robota, a przede wszystkim wykonana w porę
-
Pięknie.
Pisałeś o 190 zł:
to robocizna i część, tak?Facet ze szlifierką i spawarką urodzony Cięcia niemal chirurgiczne robił
Robocizna 100, części z przesyłką pobraniową 88zł.
-
Dobra robota, a
przede wszystkim wykonana w poręNa szczęście, w porę. Na zakrętach był ostatnio jakiś taki "miękki"
Zmobilizowało mnie to też do odświeżenia konserwacji tylnej części podłogi oraz podłużnic. W najbliższych dniach muszę się tym zająć.
-
Na szczęście, w
porę. Na zakrętach był ostatnio jakiś taki "miękki"
Zmobilizowało mnie
to też do odświeżenia konserwacji tylnej części podłogi oraz podłużnic. W
najbliższych dniach muszę się tym zająć.Podziwiam, ja nie miałbym już serca się bawić w takie rzeczy... Mojemu mieciowi podłużnica z tyłu koroduje (koszt napraw przekroczy wartość auta) i planuję nim pojeździć do końca tego roku jak się uda, a potem... nie wiem
-
Podziwiam, ja nie miałbym już serca się bawić w takie rzeczy...
W sumie warianty były dwa - albo wydać 200 złotych i mieć auto, albo poczekać aż się urwie i w razie przeżycia tego zdarzenia oddać samochód na złom lub też pośmiertnie przerzucić ten obowiązek na rodzinę
Mojemu mieciowi podłużnica z tyłu koroduje (koszt napraw przekroczy wartość auta) i planuję nim pojeździć do końca tego roku jak się uda, a potem... nie wiem
Oby się nie złożył wcześniej... Nie myślałeś nad opcją budy - dawcy? Kolega z dwóch W124 złożył jeden - w doskonałym stanie technicznym. Po prostu miał dawcę - poobijanego ze wszystkich stron, z totalnym syfem wewnątrz i zatartym silnikiem - ale spód, podłużnice itp. były zdrowiutkie. Kosztowało to jakieś 200 euro (za sprzedane pozostałe po przekładce części wziął kilka razy więcej) a teraz ma auto naprawdę na lata. Pustą budę wyczyścił, wyprowadził na ideał, polakierował, zakonserwował i potem przełożył zdecydowaną większość swoich bebechów (poza rzeczami typu hamulce, most itp. - dawca miał te części w lepszym stanie - prawie nowe) i w ten sposób powstał naprawdę ładny samochód.
-
Albo wystarczy mieć łebskiego mechanika. U mnie jest taki spec co naprawia w popularnej "stodole" Nie ma firmy ale kupa ludzi u niego robi bo potrafi pospawać tak by wytrzymało dłużej niż sam samochód a do tego tanio i solidnie. Mi dawno temu pospawał podłogę malucha bo już była jazda na Flinstona. Do tego mocowania amortyzatorów, progi. Zrobił jak ta lala a wcześniej była zgroza na to patrzeć. A wziął tyle co inni biorą za jeden próg. Ale to samouk a nie fachowce co nie wiedzą ile wziąć.
-
Albo wystarczy mieć
łebskiego mechanika. U mnie jest taki spec co naprawia w popularnej "stodole" Nie ma
firmy ale kupa ludzi u niego robi bo potrafi pospawać tak by wytrzymało dłużej niż
sam samochód a do tego tanio i solidnie. Mi dawno temu pospawał podłogę malucha bo
już była jazda na Flinstona. Do tego mocowania amortyzatorów, progi. Zrobił jak ta
lala a wcześniej była zgroza na to patrzeć. A wziął tyle co inni biorą za jeden
próg. Ale to samouk a nie fachowce co nie wiedzą ile wziąć.Ten mój magik pracował sporo w dawnym transpedzie, czyli konkurencji pks-u. Jak widziałem jego pracę, to pomyślałem, że on po ciemku umiałby pospawać równo. Bez maski i rękawiczek w dodatku