Co dziś dłubałem w Tico
-
część
Dzisiaj w moim tik taku wymieniłem:
Chłodnice,
wąż miedzy termostatem a chłodnicą (górny dla jasności), wywaliłem termostat bo sie nie otwierał(na zime wmontuję nowy),
wyczyściłem zbiorniczek, poniewaz był osad,
wyregulowałem zapłon, zmieniłem przewody wysokiego napięcia oraz świce i filtr powietrza.
Oczywiście nowy płyn petrygo poniewaz jeźdizłem, na wodzie odkąd go mam. (jakieś dwa miesiące.) -
BTW - wiesz co oznacza ten chiński znaczek na masce?
Kuciak na otlo?
-
BTW - wiesz co oznacza ten chiński znaczek na masce? 99% ludzi, którzy używają takich znaczków w różnej formie (np tatuaże) nie zna ich znaczenia
Szczerze to nie wiem, ale dobrze przysłania porwaną folie
-
Masz podobnie
zamontowane do moich
BTW - wiesz co
oznacza ten chiński znaczek na masce? 99% ludzi, którzy używają takich znaczków w
różnej formie (np tatuaże) nie zna ich znaczeniao to samo miałem zapytać
Może to "kuciak w ciecie na otro"? jak właśnie napisał Volcan?
Chłopak ode mnie z pracy ma coś podobnego na nadgarstku i sam nie wie co to oznacza - był wypity jak tatuaż robił
-
Kuciak na otlo?
Mi się wydaje, że to sajgonki
-
część
Cześć kolego Przywitaj się w wątku dla nowych i napisz coś o sobie i swoim tikaczu
-
Już się poprawiłem i przwitałem : D
Dzisiaj wymieniłem pióra wycieraczek i odmalowałem ramiona wycieraczek, i wykąpałem wnętrze(fotele, podsufitke, daszki przeciwsłoneczne, deskę rozdzielczą, tapicerki drzwi).
No to chyba wszystko, wieczorkiem może podświetlenie bagażnika ; D -
Mój Ticoen był wczoraj u mechanika i zostało zrobione:
- czyszczenie i regulacja hamulców (przednie szczeki się zapiekły i koła się ciężko miały kręcić), tylne tez zostały przeczyszczone, ręczny ustawiony
- ustawienie zbieżności (w tym celu musiał być wymieniony prawy przedni wahacz)
- wymiana tylnych amortyzatorów
-
Wczoraj zrobiłem kilka prostych czynności:
- wymiana wężyka do przedniego spryskiwacza, bo ten stary był mało plastyczny i w okolicach korka wlewu płynu były drobne wycieki na złączce,
- docisnąłem obejmę węża gumowego dolnego chłodnicy,
- wyczepiłem wtyk od czujnika temperatury, zwarłem styki i sprawdziłem, czy wentylator ruszy - zadziałał
- wczołgałem się pod samochód i sprawdziłem, czy nie ma wycieków w układzie chłodzenia w tylnej części silnika - taka kontrola po wykonanych tam pracach.
-
Sharky powiedz mi, gdzie znajduje się czujnik od wskaźnika temperatury cieczy chlodzącej, ponieważ mi nie pokazuje na blacie. Wentylator się włącza, wskaźnik nie chodził już przed demontażem termostatu (musi być termostat zamontowany zeby wskazówka sie ruszyłą??).
-
Sharky powiedz mi,
gdzie znajduje się czujnik od wskaźnika temperatury cieczy chlodzącej, ponieważ mi
nie pokazuje na blacie.Czujniki temperatury są nawet dwa i znajdują się w tylnej części silnika, nad rozrusznikiem.
Dostęp jest niestety kiepskiWentylator się włącza, wskaźnik nie chodził już przed
demontażem termostatu (musi być termostat zamontowany zeby wskazówka sie ruszyłą??).Czujnik załączający wentylator chłodnicy nie ma nic wspólnego z czujnikiem temperatury cieczy chłodzącej, do którego przyłączony jest wskaźnik na tablicy wskaźników.
Czujnik (wyłącznik) wentylatora znajduje się w dolnej części aparatu zapłonowego (w okolicach termostatu). -
Dzieki bardzo jutro poszperam trochę, ale przed szukaniem czujnika sprawdzę czy wogóle jest zasilanie na wskaźniku, bo moze nie być prądu chodź podśiwtlenie jest, od wczoraj wskaźnik paliwa nie rusza się z miejsca wszystko możliwe jest to ze skończyło się paliwo ; D. Jutro zatankuje i sprawdze czy wskazówka sie ruszy : D
-
Dzieki bardzo jutro
poszperam trochę, ale przed szukaniem czujnika sprawdzę czy wogóle jest zasilanie na
wskaźniku, bo moze nie być prądu chodź podśiwtlenie jest, od wczoraj wskaźnik paliwa
nie rusza się z miejsca wszystko możliwe jest to ze skończyło się paliwo ; D. Jutro
zatankuje i sprawdze czy wskazówka sie ruszy : DNie trzeba tankować auta żeby sprawdzić działanie wskaźnika paliwa.
-
ALe to jest najprostszy ze znanych mi sposobów na sprawdzenie wskaźnika paliwa: D
-
ALe to jest
najprostszy ze znanych mi sposobów na sprawdzenie wskaźnika paliwa: DJest jeszcze prostszy i co najważniejsze darmowy.
Poniżej cytuję opis kolegi Sharky
Cytat:
Możesz zrobić test, podnieś tylną kanapę i tam jest przewód idący do czujnika poziomu paliwa.
Rozepnij złączkę i połącz masę z przewodem żółto-czerwonym idącym w kierunku tablicy wskaźników.
Jeżeli wskazówka wychyli się na max. to można z dużym prawdopodobieństwem stawiać na problem z drutem oporowym w samym czujniku.
Jeszcze jedno, w kierunku tablicy wskaźników idą trzy przewody, tzn. do wskaźnika poziomu paliwa, kontrolki rezerwy i masa. Spotkałem się też z układem, gdzie były tylko dwa przewody, tzn. bez masowego.
Zwierając masę z jakimkolwiek przewodem idącym w kierunku tablicy wskaźników nic złego się nie stanie, a przynajmniej można sprawdzić, czy wina jest po jednej lub po drugiej stronie wspomnianej złączki pod tylnym siedzeniem. -
Ok dzieki faktycznie prostszy jutro zobacze : D
-
ALe to jest
najprostszy ze znanych mi sposobów na sprawdzenie wskaźnika paliwa: D... choć trochę kosztowny.
-
Wymiana amortyzatorów z tyłu, wahaczy z przodu. 4 godzinki z małą przerwą na kubusia.
-
Dzisiaj sporo dłubałem, a mianowicie przy nowo nabytym silniku Sprawdziłem go u kolegi, który ma pod dostatkiem części do tico. Silnik ustawiony na klockach, podłączony tłumik, chłodnica, grzejnik nagrzewnicy, rozrusznik i skrzynia. Buda jest tylko po to, żeby podłączyć stacyjkę (której nie było luzem)
Silnik mierzyliśmy najpierw pod kątem ciśnienia sprężania, wraz z próbą olejową. Wyniki oscylowały w okolicach 13 atm. na każdym z cylindrów. Potem odpaliliśmy (paliwo z karnistra obok wężykiem do pompy). Odpalił bez problemu, od razu gasnąc. Okazało się, że nie podłączyliśmy przewodu serwa z zaworkiem. Po podłączeniu odpalił i ładnie chodził na ssaniu. Ogólnie: silnik żyje
BTW - jest szansa na reanimację mojego obecnego Jeśli wymiana uszczelniaczy się powiedzie i silnik nie będzie dymił i palił dużo oleju, zostanę przy starym, a nowy będzie na zapas Jest opcja wymiany uszczelniaczy bez zdejmowania głowicy oraz bez specjalistycznego przyrządu